Jorge Masvidal z grubsza wie, ile czasu zostało mu jeszcze w sporcie zawodowym.
Popularny “Gamebred” ostatni występ zaliczył pod koniec kwietnia, kiedy to został brutalnie znokautowany przez Kamaru Usmana w natychmiastowym rewanżu o tytuł mistrzowski kategorii półśredniej UFC. 36–latek niedługo po tej dotkliwej porażce otwarcie przyznał, że przeszło mu nawet przez myśl przejście na emeryturę.
Posiadacz pasa BMF uczestniczył niedawno w rozmowie z Arielem Helwanim dla The MMA Hour. W pewnym momencie ceniony dziennikarz przypomniał mu właśnie tę wypowiedź o zakończeniu kariery, na co zareagował następująco:
Tak, tak, ale pomyślałem, że wrócę do klubu i zobaczę jak sobie radzę na sparingach. Nadal nadążam za dobrze zapowiadającymi się oraz klasowymi zawodnikami. Gdzie lepiej mógłbym się przekonać, czy wciąż mam to “coś”, niż w American Top Team? Wracając, w dalszym ciągu to mam. Nigdzie się nie wybieram.
Następnie ulubieńca publiczności podpytano, jak długo planuje jeszcze walczyć w oktagonie oraz ile razy w tym czasie zamierza wystąpić.
Powiedzmy, że mam jeszcze dwa lata. Jeśli poszczęściłoby mi się i mógłbym stoczyć sześć walk w ciągu roku, to byłoby super.
Masvidal (MMA 35-15) chciałby wrócić do akcji przed końcem bieżącego roku i powoli utorować sobie drogę do ponownej konfrontacji o najwyższe trofeum. Wśród głównych kandydatów na jego następnego rywala wymienia się między innymi Gilberta Burnsa, Leona Edwardsa czy Nate’a Diaza. Aktualnie jest sklasyfikowany na szóstym miejscu w rankingu.