Walczący w kategorii lekkiej UFC, Mateusz Gamrot, wypowiedział się na temat swojego najbliższego rywala Rafaela Fizieva. Polak uważa „Atamana” za bardzo trudnego przeciwnika, którego najlepszą bronią jest stójka.

Pod koniec lipca ogłoszono kolejny pojedynek z udziałem Polaka pod szyldem organizacji UFC. Mateusz zmierzy się z Fizievem w walce wieczoru gali UFC on ESPN 54. Wydarzenie odbędzie się 23 września w obiekcie UFC Apex w Las Vegas. Dla „Gamera” będzie to szansa na zanotowanie awansu w rankingu kategorii lekkiej UFC. Polak zajmuje bowiem w zestawieniu 7. miejsce, natomiast Fiziev sklasyfikowany jest na 6. pozycji.

Gamrot wypowiedział się na temat swojego najbliższego przeciwnika w podcaście u Przemka Górczyka. Mateusz uważa Fizieva za ogromne wyzwanie, które go elektryzuje. Jako największe zalety Azera, wywodzącego się z Muay Thai, wskazał mocne ciosy oraz kopnięcia.

Jest bardzo mocny, nie bez powodu znalazł się na pozycji numer 6 w rankingu. Jakby wygrał z Justinem Gaethje, to pewnie biłby się z Poirierem, a potem zakręciłby się koło pasa. Jesteśmy na podobnej pozycji. Bardzo wymagający gość, zawodnik z Muay Thai, mały, bardzo silnie bije i kopie. Szybko wstaje z parteru, ale elektryzuje mnie to zestawienie, a ja szukam wyzwań.

Gamrot (MMA 22-2, 1 NC) wygrał ostatni pojedynek na początku marca. Polak wziął starcie z Jalinem Turnerem w zastępstwie na niecałe trzy tygodnie przed UFC 285. „Gamer” tę walkę przez niejednogłośną decyzję sędziów punktowych. Polak odniósł tym samym czwarte zwycięstwo w ostatnich pięciu walkach. „Gamer” pokonywał wcześniej takich zawodników jak m.in. Armana Tsarukyana czy Diego Ferreirę. 12 z 22 zwycięstw zdobywał kończąc swoich przeciwników przed czasem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.