T.J. Dillashaw w trakcie ubiegłorocznej batalii z Corym Sandhagenem zerwał więzadło krzyżowe przednie oraz uszkodził łąkotkę w lewym kolanie, przez co musiał poddać się operacji i obecnie przechodzi proces rekonwalescencji. Amerykanin chciałby zawalczyć za kilka miesięcy.
Były mistrz kategorii koguciej UFC udzielił ostatnio wywiadu dla portalu ESPN, w którym przyznał, że jego pełny powrót do zdrowia przeciągnie się w czasie, czego pierwotnie nie zakładał.
Wszystko jest na dobrej drodze. Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo uszkodzone było moje kolano i ile potrwa rehabilitacja. Odzyskałem już prawie pełny zakres ruchu. Siła też wróciła. Muszę teraz mieć tylko pewność, że nic się nie stanie.
Następnie podopieczny Duane’a Ludwiga został zapytany przez prowadzącego rozmowę, kiedy fani mogą ponownie spodziewać się go w akcji, na co odpowiedział następująco:
Nie chciałbym wyznaczać dokładnego przedziału czasowego, ale sądzę, iż gdzieś w połowie roku. Robię już tarcze, biorę udział w treningach siłowych oraz kondycyjnych, ale jeszcze nie kulałem się na macie. Jak już zacznę i będę czuł się w tym aspekcie komfortowo, to zacznę myśleć o obozie przygotowawczym.
Dillashaw (MMA 17-4) w lipcu powrócił do startów po dwuletniej suspensji nałożonej przez Amerykańską Agencję Antydopingowa za wykrycie w jego organizmie niedozwolonej substancji (EPO). Po bliskiej walce pokonał Sandhagena na pełnym dystansie. Zawodnik, który plasuje się na drugim miejscu w rankingu, dał też jasno do zrozumienia, że interesuje go teraz wyłącznie walka o najwyższe trofeum.
4 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
PRIDE FC Lightweight
Moderator
KSW Middleweight
Brutaal Light Heavyweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/59112/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>