W 33. Plebiscycie na 10 Najpopularniejszych Sportowców Zabrza na liście nominowanych znalazł się Michał Kita.
Plebiscyt jest corocznie organizowany przez tygodnik „Głos Zabrza i Rudy Śląskiej” oraz Wydział Promocji, Turystyki i Sportu Urzędu Miejskiego w Zabrzu.
W najnowszym wydaniu tygodnika można przeczytać, krótki opis zawodnika Masakra Team:
34-letni zawodnik uprawiający tzw. mieszane sztuki walki, a więc konkurencję, w której dozwolone są techniki stosowane w każdym znanym sporcie walki. Karierę rozpoczął w 2006 roku, od tamtego czasu m.in. wygrał turniej w Nowosybirsku (2009 rok), zwyciężył także w kilku innych prestiżowych pojedynkach. Jego bilans walk to: 16 zwycięstw i 7 porażek.
W tym roku Michał Kita (MMA 16-7, 3. w rankingu PL) walczył i wygrał raz w marcu na pierwszej gali PROMMAC. Jego przeciwnikiem był Mike Wessel (MMA 14-8). Zawodnik z Zabrza miał również wystąpić na drugiej gali tej organizacji w Częstochowie, która jednak się nie odbyła.
Nie nawalczył się za bardzo w tym roku.
życzę powodzenia ale w tym roku Kita zbyt dużo sportowo nie osiągnął, szkoda bo lata lecą a Michała oglądamy bardzo rzadko.
Niewiele trzeba by zostać sportowcem roku w Zabrzu. Jedna walka? Mało.
Szkoda, tylko jedna walka w tym roku.
Ciekawe w sumie co dalej z jego karierą. Planuje jeszcze gdzieś powalczyć w ogóle?
Nie powalczył sobie w tym roku.. W Zabrzu chyba musi być krucho z sportem, jak Michał dostał nominacje po jednej walce.
Michał ma jeszcze zamiar walczyć, czy zakończył karierę?
Dwie minuty w klatce, wygrana i nominacja do Sportowca Roku ? Sport w Zabrzu nie ma się chyba najlepiej.
Ale to jest plebiscyt na 10 najpopularniejszych, a nie Najlepszych 😀
Tak czy inaczej nie okłamujmy się, Kita już nic nie osgiąnie poza takimi plebiscytami…
W informacji poprzedzającej nominacje podano, że wybierane będą osoby, które w mijającym roku odegrały największą rolę w życiu sportowym miasta. Michał Kita w Zabrzu prowadzi klub MMA Warriors, może zatem ten aspekt jest brany również pod uwagę.
Pierwszy news na głównej o Kicie od dawna i od razu pociski 😀
Gdyby zawęzić obszar tylko do mojego domu to prawdopodobnie zgarnął bym pierwszą nagrodę 🙂
Gdzie ty tu widzisz pociski? pociski by były jak by ktoś napisał, że: "Michał jest chujowy i staro wygląda na zdjęciach". A tu nasza wspaniała społeczność zauważyła tylko spadek aktywności Michała "Masakry" Kity.
No taa, wszyscy się tu martwimy o częstotliwość walk Michała, bo przeca jest zajebistym prospektem i ma szanse trafić do UFC
? Nic takiego nie napisałem. Napisałem tylko, że nie widzę "pocisków" w stronę Michała. Ale jak nie potrafisz czytać ze zrozumieniem to już nie moja wina.
Ktoś tu nie wyczuł tego, że nie piszę poważnie. ;]
Michal Kita to taki ostatni Mohikanin polskiego MMA z czasow Beast of the East, MMA Attack, PROMMAC i mocarstwowych ambicji FA. Koledzy z ktorymi goscil na kartach tych organizacji znalezli swoje miejsce, Michal niestety nie i prawde mowiac watpie by to sie zmienilo. Nominacja jest raczej wynikiem rosnacej popularnosci uprawianej przez Masakre dyscypliny niz jego samego.
Michał ma ciężki charakter, z tego co słyszałem i sam jest sobie winien, jeżeli chodzi o tą częstotliwość. Ja już jakiś dłuższy czas nie widzę go w czołówce dywizji w Polsce zdążył go wyprzedzić Włodarek, Andryszak, Bajor a nawet Czajczyński… Wracając jednak dalej do Michała, to jeżeli ktoś się zbyt wysoko ceni na swoje możliwości, to nie dziwne, że nie walczy. Błędem było MMAA i PROMMAC inwestowanie więcej pieniędzy niż było to potrzebne. Nie jest ani widowiskowy w walkach, ani medialny, ani nie ma wysokiego poziomu sportowego a mimo tego takie organizacje chcą w niego inwestować kupę pieniędzy, których i tak on im nie zwróci. Mówię oczywiście o obecnym poziomie Kity. Nie wywlekajcie mi tutaj walki z Damianem Grabowskim… To było jakieś 3, 4 lata temu? Ile walk w tym czasie stoczył? Masakra się zatrzymał w czasie, dlatego, że za dużo oczekiwał od innych. Takie moje zdanie. Trochę przykre, ale prawdziwe i personalnie nic do niego nie mam, bo go najzwyczajniej w świecie nie znam, ale szkoda, że potoczyło się jak się potoczyło, bo jeszcze dwa lata temu chciałem zobaczyć rewanż z Grabowskim.