Michael Chandler, ostatni rywal Paddy’ego Pimbletta, uważa, że Anglik ma całkiem spore szanse na zdobycie mistrzowskiego pasa w dywizji lekkiej UFC.
Na kwietniowej gali UFC 314 Paddy Pimblett efektownie rozprawił się z byłym pretendentem do tytułu Michaelem Chandlerem, kończąc go w trzeciej rundzie. Chandler w rozmowie z The Schmo przyznał, że choć nie widzi w stylu Anglika niczego wybitnego, to nie można odmówić mu skuteczności:
Definitywnie, [może zostać mistrzem]. Paddy jest lepszy, niż wielu z nas mu przyznawało. Gdy tam z nim byłem, nie powiedziałbym, że ma niesamowite umiejętności czy potężną siłę. On jest bardzo dobry w każdej płaszczyźnie, ale nie wybitny w żadnej.
Ma długie ciało, świetnie wykorzystuje zasięg i kopnięcia. Czy to ja miałem zły dzień, czy on wyjątkowo dobry, a może po prostu taki jest – trudno było mi złapać dystans. Gdy już się udało, trafił mnie kolanem. Taki jest ten sport – wychodzimy, dajemy z siebie wszystko, ale czasem dzieją się złe rzeczy.
Zapytany o przyszłość, Chandler zapowiedział, że po trzeciej przegranej z rzędu chce odpocząć i nie planuje szybkiego powrotu do oktagonu:
Zobaczymy. Póki co korzystam z lata, nie ma żadnych dat, żadnych nazwisk. Powiedziałem im, żeby nie dzwonili do mnie przynajmniej do jesieni. Oczywiście jesteśmy w kontakcie w sprawach biznesowych i promocyjnych, ale jeśli chodzi o walki, to raczej pod koniec roku albo dopiero na początku przyszłego.
Paddy Pimblett sam nakręca teraz rywalizację z Ilią Topurią, który nie pozostaje mu dłużny. Dla Pimbletta to świetna szansa na wkroczenie do walki mistrzowskiej – jeśli tylko Topuria zdobędzie pas w starciu z Charlesem Oliveirą na gali UFC 317.
No replies yet
...wczytuję komentarze...
Moderator
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/80260/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>