Bisping

Wobec ostatniej wypowiedzi Alexa Pereiry, Michael Bisping przestrzega swojego rodaka, Toma Aspinalla, że “Poatan” może zabiegać o walkę z Jonem Jonesem.

Już jutro na gali UFC 313 do czwartej obrony tytułu mistrza wagi półciężkiej stanie Alex Pereira, który zmierzy się z czołowym pretendentem Magomedem Ankalaevem w długo wyczekiwanym pojedynku.

W podprowadzeniu do UFC 313 Pereira rzucił stwierdzeniem, że póki co nie chciałby jednak trenować z Jonem Jonesem, ponieważ może dojść pomiędzy nimi do walki. Na spotkaniu medialnym przed najbliższą galą “Poatan” wymienił również Jonesa w gronie potencjalnych przyszłych oponentów.

Michael Bisping na swoim kanale na YouTubie odniósł się do ostatnich uwag Pereiry w kontekście od dawna czekającego na starcie z Jonesem Toma Aspinalla:

Oczywiście Pereira gada teraz o Jonie Jonesie. Jakiś czas temu wspominał, że chciałby z nim trenować, teraz nagle nie ma to sensu. Okej, co to oznacza?

Cóż, jako największy fan Toma Aspinalla, jako jego przyjaciel, na jego miejscu – może nie zacząłbym się martwić, bo Tom taki nie jest. Ale jeśli Pereira wygra w ten weekend [z Ankalaevem], zrobi to w swoim stylu i efektownie go znokautuje, złapie za mikrofon i wyzwie do walki Jona Jonesa, to cały świat oszaleje, prawda?

Prezes UFC Dana White wskazał ostatnio, że Jon Jones zawalczy z Tomem Aspinallem w lecie. Czy Jones nie będzie jednak wolał zmierzyć się z Pereirą? Bisping kontynuował:

Myślę, że jedyną walką na szczycie dywizji ciężkiej jest oczywiście, niezaprzeczalnie, bezapelacyjnie i bezdyskusyjnie Tom Aspinall vs Jon Jones, mistrz tymczasowy vs mistrz bezsprzeczny.

Ta walka musi się odbyć. Ale zauważcie, że przy odrobinie poklasku dla Alexa Pereiry i chęci ze strony Jona Jonesa, ich walka również jest możliwa. Powiedzcie mi, czy ja do reszty zwariowałem? Jeśli ktokolwiek może doprowadzić do takiej walki, to jest to Alex Pereira.

W pierwszej kolejności “Poatan” musiałby pokonać Magomeda Ankalaeva. Chyba, że to właśnie przegrana z Rosjaninem zachęci Pereirę do ostatecznego przejścia do wagi ciężkiej i rzucenia wyzwania Jonesowi. O rezultacie walki wieczoru Pereira vs Ankalaev przekonamy się w nocy z jutrzejszej soboty (8 marca) na niedzielę na gali UFC 313.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

No replies yet

...wczytuję komentarze...

o
olssson

Moderator

861 komentarzy 2,052 polubień

Bisping

Wobec ostatniej wypowiedzi Alexa Pereiry, Michael Bisping przestrzega swojego rodaka, Toma Aspinalla, że "Poatan" może zabiegać o walkę z Jonem Jonesem.

Już jutro na gali UFC 313 do czwartej obrony tytułu mistrza wagi półciężkiej stanie Alex Pereira, który zmierzy się z czołowym pretendentem Magomedem Ankalaevem w długo wyczekiwanym pojedynku.

W podprowadzeniu do UFC 313 Pereira rzucił stwierdzeniem, że póki co nie chciałby jednak trenować z Jonem Jonesem, ponieważ może dojść pomiędzy nimi do walki. Na spotkaniu medialnym przed najbliższą galą "Poatan" wymienił również Jonesa w gronie potencjalnych przyszłych oponentów.

Michael Bisping na swoim kanale na YouTubie odniósł się do ostatnich uwag Pereiry w kontekście od dawna czekającego na starcie z Jonesem Toma Aspinalla:

Oczywiście Pereira gada teraz o Jonie Jonesie. Jakiś czas temu wspominał, że chciałby z nim trenować, teraz nagle nie ma to sensu. Okej, co to oznacza?
Cóż, jako największy fan Toma Aspinalla, jako jego przyjaciel, na jego miejscu - może nie zacząłbym się martwić, bo Tom taki nie jest. Ale jeśli Pereira wygra w ten weekend [z Ankalaevem], zrobi to w swoim stylu i efektownie go znokautuje, złapie za mikrofon i wyzwie do walki Jona Jonesa, to cały świat oszaleje, prawda?

Prezes UFC Dana White wskazał ostatnio, że Jon Jones zawalczy z Tomem Aspinallem w lecie. Czy Jones nie będzie jednak wolał zmierzyć się z Pereirą? Bisping kontynuował:

Myślę, że jedyną walką na szczycie dywizji ciężkiej jest oczywiście, niezaprzeczalnie, bezapelacyjnie i bezdyskusyjnie Tom Aspinall vs Jon Jones, mistrz tymczasowy vs mistrz bezsprzeczny.
Ta walka musi się odbyć. Ale zauważcie, że przy odrobinie poklasku dla Alexa Pereiry i chęci ze strony Jona Jonesa, ich walka również jest możliwa. Powiedzcie mi, czy ja do reszty zwariowałem? Jeśli ktokolwiek może doprowadzić do takiej walki, to jest to Alex Pereira.

W pierwszej kolejności "Poatan" musiałby pokonać Magomeda Ankalaeva. Chyba, że to właśnie przegrana z Rosjaninem zachęci Pereirę do ostatecznego przejścia do wagi ciężkiej i rzucenia wyzwania Jonesowi. O rezultacie walki wieczoru Pereira vs Ankalaev przekonamy się w nocy z jutrzejszej soboty (8 marca) na niedzielę na gali UFC 313.

Odpowiedz polub

click to expand...