Merab Dvalishvili kilka dni temu spontanicznie wskoczył na główkę do zamarzniętego stawu, a że zrobił to bez sprawdzenia czegokolwiek (stanu lodu, głębokości dna), opłacił to kilkoma szwami. Woda była bowiem zamarznięta i lód pociął mu czubek głowy. Dziś Merab całą sytuację obraca w żart.
Miażdżąca krytyka w Internecie spotkała Meraba Dvalishviliego (MMA 12-4). Cztery dni temu świat obiegło wideo ukazujące głupotę zawodnika UFC. Merab postanowił pomorsować, ale zrobił to w taki sposób, że czynność ta bardziej pasowała do kolekcji „Jackassów” niż do treningu sportowca – a przed jego filmem, powinien zostać dodany napis „nie próbujcie tego w domu”:
Pomyślałem, że to wspaniały dzień na trening i bieganie w parku. Potem zobaczyłem staw, myślałem, że to śnieg i woda. Okazało się, że ta tafla to lód i gałęzie drzew. Po wskoczeniu na główkę, poczułem, jak moja skóra się rozrywa. Na sam koniec muszę przyznać, że gorszym bólem było zszywanie mojej głowy.
Co ciekawe pierwsze wideo z zajścia musiał udostępnić sam poszkodowany. Gdyby tego nie uczynił, świat nigdy by się nie dowiedział o tym co zrobił. Później dostaliśmy kolejny przykład tego, że zawodnik ten umie śmiać się z siebie. Po zszyciu skóry, wrócił na miejsce zdarzenia i zaczął walczyć z lodem, który go tak poharatał.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Merab Dvalishvili to notowany w oficjalnym rankingu na #12. miejscu zawodnik wagi koguciej UFC. Choć dwie pierwsze walki w największej na świecie organizacji MMA nie poszły po jego myśli (przegrana z Saenzem i Simonem), to obecnie ma imponującą passę pięciu zwycięstw z rzędu. W ostatnim boju pokonał byłego pretendenta do tytułu wagi muszej, Johna Dodsona.