Max Holloway przyznał, że w przygotowaniach przed walką z Justinem Gaethjem na UFC 300 powrócił do sparingów – i bez wątpienia dało to efekt. Podzielił się również swoimi przemyśleniami z przebiegu tego niezapomnianego starcia.
Na jubileuszowej gali UFC 300 Justin Gaethje i Max Holloway dali walkę, która bez wątpienia przejdzie do historii. Przez nokaut w ostatniej sekundzie tego pięciorundowego boju zatriumfował Holloway – i to on przejął pas BMF (Najgroźniejszego Sk******na).
W ostatnich latach Max “Blessed” Holloway zaprzestał sparowania w przygotowaniach do swoich walk, ponieważ wdawał się w trakcie sparingów w bójki, które niekoniecznie pomagały mu w treningach. Jak przyznał jednak w programie The Pat McAfee Show, przed pojedynkiem z takim rywalem, jak Gaethje, nie mógł pominąć niczego:
Walka z Justinem Gaethjem jest jak przejście przez bramy piekła. Musieliśmy powrócić do sparingów. Musiałem ściąć włosy. Musieliśmy wrócić do starych sposobów. Sparowałem. Konkretnie. Pozdrawiam moich treningowych partnerów, moich trenerów. Cholera, udało nam się.
Wcześniej musieliśmy zawiesić sparingi, bo przechodziłem prawdziwe wojny. […] Tym razem sparowaliśmy w określonym tempie, żeby moi sparingpartnerzy pomogli mi się przyzwyczaić do określonych rzeczy, żebym mógł się wczuć.
Holloway skomentował także samą walkę z Gaethjem o pas BMF na historycznej gali UFC 300:
Walczyliśmy o pas BMF. Żaden z nas nie chciał zrobić kroku w tył. Wymienialiśmy ciosy, atakowaliśmy. To tytuł BMF. Czego oczekiwaliście? Myślę, że to zrozumiałe, szczególnie z Gaethjem. Powtarzałem sobie, że ktokolwiek by nie wygrywał na te ostatnie 10 sekund przed końcem, pokażę palcem na środek oktagonu i będę uderzał z całych sił.
Sam fakt, że mogłem z nim dzielić oktagon – on jest legendą. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś się zmierzymy, ale UFC 300 pozostanie największą galą przez następną dekadę, a tytuł BMF – jeśli ta walka nie była godna tytułu BMF, to nie wiem, która by była.
Co do jego kopnięć, ten gość ma kopa jak osioł. Nie wiem, jak kangur! Chłop kopie bardzo mocno.
Wraz ze zwycięstwem nad Justinem Gaethjem, Max Holloway zadebiutował w rankingu dywizji lekkiej na miejscu 9. Zanotował też awans o sześć oczek w rankingu bez podziału na wagę, zajmując teraz pozycję 8. Pozostaje zaś czołowym pretendentem do pasa Ilii Topurii w swojej naturalnej kategorii piórkowej.
10 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
BAMMA Welterweight
BAMMA Bantamweight
Maximum FC Heavyweight
BAMMA Welterweight
Vale Tudo Open
WSOF Heavyweight
BAMMA Welterweight
Shark Fights Heavyweight
Shark Fights Light Heavyweight
Jungle Fight Welterweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/73396/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>