Max Holloway rzadko kiedy wycofuje się ze swoich walk, nawet jeśli oznaczałoby to walkę z mikro-urazami. Wczoraj media obiegła wiadomość o kontuzji Hawajczyka, która uniemożliwi mu walkę na UFC 222 z Frankie Edgarem. Blessed na swoim Twitterze wyznał, iż próbował wszystkiego, aby jednak wystąpić na zaplanowanej gali.
I asked the docs if we could cut off my leg then ask the commission if I could fight handicapped. They told me at the end of the day it is what it is… Had dozens of family from Hawaii coming up for this one… I know it sucks but hang in there. We're going to reschedule asap https://t.co/E6G1lC4eU1
— Max Holloway (@BlessedMMA) February 4, 2018
Zapytałem lekarzy czy mogą odciąć mi nogę, potem spytałem komisję czy mogę walczyć z kontuzją. Powiedzieli mi, że ostatecznie jest jak jest… Wiele osób z mojej hawajskiej rodziny miało przylecieć na tę walkę. Wiem, że taka sytuacja nie jest fajna, ale bądźcie cierpliwi. Przeplanujemy ten pojedynek tak szybko, jak tylko się da.
To drugi raz kiedy walka Hollowaya z Edgarem nie doszła do skutku. Zawodnicy mieli zmierzyć się ze sobą na UFC 218, lecz wtedy z powodu urazu zmuszony był wycofać się Amerykanin. Tym razem to mistrz ma problemy zdrowotne, jednakże jak widać chce on jak najszybciej wrócić do rywalizacji. Mówi się, że przeciwnikiem Edgara na gali może być Brian Ortega, jednakże nie są to potwierdzone informacje.
Zapytałem lekarzy czy mogą odciąć mi nogę, potem spytałem komisję czy mogę walczyć z kontuzją. Za każdym razem zastanawiam się po co pierdolić takie kocopoły? Bez nogi chciał walczyć? Ja pierdole no ja rozumiem, że zawodnicy mma nie są członkami mensy ale na litość, jakieś absolutne minimum pomyślunku jest wymagane.
Ja bez czytania komentarzy zrozumiałem ta przenośnię (brawo ja!) ale rozumiem Sancheza, bo tez mnie wkurwia takie pierdolenie 3po3.