gamrot grappling

Treningi sportów walki od najmłodszych lat, to świetna forma aktywności, dzięki której dzieci poprzez zabawę uczą się koordynacji ruchowej i dyscypliny. W przypadku MMA takie wczesne początki mogą w przyszłości dać również możliwość wejścia w dorosłość już jako pełnoprawny zawodnik z kompletnym przygotowaniem we wszystkich płaszczyznach walki.

Mateusz Gamrot z poznańskiego Ankosu MMA zachęca do tego, aby przyprowadzać dzieci na maty i namawiać je do treningu.

Sam jak będę kiedyś rodzicem na pewno to zrobię, pod warunkiem, że dziecko też będzie wykazywało chęci pójścia. Nic na siłę. Oczywiście nie mówię tu ani o boksie, ani o muay thai, szczególnie w kontekście dziewczynek. Uważam, że tego typu mocna, kontaktowe dyscypliny nie są najlepsze dla kobiety. Ale początkowa nauka sportów walki to przede wszystkim zabawa i zajęcia ogólnorozwojowe. Dzieci są uczone koordynacji ruchowej, uczą się też wspólnego przebywania i zabawy z rówieśnikami. Myślę, że sam trening też dodaje dzieciom pewności siebie i chęci do dalszej pracy. Gdy takie dziecko przyjdzie, poturla się po macie, zrobi fikołka, to będzie chciało się uczyć dalej i z chęcią zawita ponownie na trening. Lepsze to niż siedzenie w domu przed komputerem. Sporty walki uczą też dzieci dyscypliny  i samodzielności. Na treningu jest zbiórka, jest cisza, są zadania do wykonania. Dzieci muszą słuchać trenera, to świetna nauka. Dzieci uczą się również zaufania do innych osób, do partnerów z maty.

W poznańskim Ankosie właśnie ruszyły zajęcia capoeiry dla dzieci. W przyszłości jednak całość może się znacznie bardziej rozwinąć.

Dla tych najmłodszych to jest zabawa, akrobatyka. Chcemy przyciągnąć dzieci do sportu poprzez zabawę właśnie. Na razie są to zajęcia dla dzieci, ale zobaczymy jak całość dalej się ułoży. Wydaje mi się jednak, że bardzo prężnie będzie to się rozwijało i z czasem zrobimy też takie zajęcia dla osób starszych. Nie ukrywam, że sam bym chętnie poszedł na capoeirę, bo jest to ciekawa forma ruchu i daje możliwość oderwania się od tego co robimy na co dzień. Kiedyś też ten trening może się przydać.

W przyszłości dzieci, które dziś bawią się na macie mogą dołączyć do grup zawansowanych. Treningi z najmłodszymi, to również możliwość poszukiwania nowych talentów. Mateusz Gamrot nie ukrywa, że chciałby aby tak się właśnie działo.

Tak, bardzo bym chciał żeby tak było. Na pewno z czasem wdrożymy BJJ dla dzieci, może zapasy i odrobinę stójki, ale wszystko oczywiście pod kątem zabawy. Jeżeli jakiemuś dziecku się to spodoba i będzie chciało się dalej rozwijać w każdej płaszczyźnie, to w wieku nastoletnim będzie już świetnie wytrenowanym i ukształtowanym zawodnikiem MMA. To jest właśnie przyszłość MMA. Warto więc inwestować w dzieci i ich aktywność ruchową. Tym bardziej, że borykamy się aktualnie z problemami otyłości wśród dzieci. Coraz mniej dzieci ćwiczy, rusza się. To wszystko niestety idzie w złą stronę i powinniśmy wrócić do tego, co było kiedyś. Dzieciaczki wtedy każdą wolną chwilę spędzały z rówieśnikami na dworze. Kolejna sprawa to, że  rodzice obawiają się o swoje dzieci, uważam jednak, że powinniśmy wykazywać więcej zaufania i dać możliwość rozwoju naszym pociechom.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.