Na ostatniej gali KSW 42, która odbyła się 3 marca Łodzi, Mateusz Gamrot nie tylko kolejny raz obronił swój mistrzowski pas, ale także utrzymał nieskazitelny zawodowy rekord w MMA. Dla włodarzy największej organizacji MMA w Polsce niemałym wyzwaniem będzie zakontraktowanie kolejnego, wolnego zawodnika, który stałby się wyzwaniem dla „Gamera”. Ten ma już jednak pewne plany i marzenia dotyczące swojej dalszej kariery. Opowiedział o tym w wywiadzie dla polsatsport.pl. 

Na razie odpoczynek, spędzenie czasu z rodziną, nadrobienie tego co straciłem będąc w Stanach. Wracam zaraz do treningów, czekam na swoją kolej, kiedy będę walczył. Wszystko zależy od organizacji, ja mogę walczyć z każdym. Marzyło mi się, żeby zawalczyć z Shinyą Aokim. ten temat był już wcześniej, to legenda i pionier światowego MMA i walka z nim to moje marzenie.

Organizacja KSW już dwukrotnie zorganizowała na swoich galach tzn. superfighty, w których udział wzięli mistrzowie dwóch dywizji. Czy „Gamer” widziałby się w takim zestawieniu? A może w głowie zawodnika wagi lekkiej krążą myśli o zmianie dywizji?

W kategorii wyższej jest Borys Mańkowski, który ma coś do odzyskania. Ja mu na pewno nie będę wchodził w drogę. Mogę liczyć na „superfighty”, mogą być inne kategorie wagowe. „Superfight” z legendarnym zawodnikiem, by zrobić z tego wielkie wydarzenie wchodzi w grę. Po głowie chodzi mi dywizja niżej, bo nie jestem dużym zawodnikiem na kategorię lekką. Wszystko zależy od tego jakie zostaną przedstawione warunki. Moja głowa i ciało są otwarte na każdy ciekawy pomysł.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.