Szanse na realizację tego marzenia Mateusza Gamrota są marne, ale wiara czyni cuda.
Do “Gamera” dotarły informacje o tym, że Eddie Alvarez może stoczyć kolejną walkę poza UFC. Amerykanin wypełnił kontrakt z największą organizacją MMA na świecie i jest szansa, że zmieni pracodawcę. Jedną z opcji może być Bellator MMA, ale nieśmiało mówi się też o KSW.
Mistrz wagi lekkiej Konfrontacji Sztuk Walki napisał na Twitterze, że z ogromną przyjemnością przywitałby Alvareza w KSW:
It would be a huge pleasure to welcome @Ealvarezfight in KSW. Eddie is an outstanding fighter, 2x champion and I'm sure that we would give to fans one of the best wars in KSW history.
If he is able, I'm on. ?— Mateusz Gamrot (@gamer_mma) August 15, 2018
“Eddie jest niesamowitym wojownikiem, dwukrotnym mistrzem i jestem przekonany, że dalibyśmy jedną z najlepszych wojen w historii KSW. Jeśli jest dostępny, jestem za.” – napisał Gamrot.
Oczywistym pytaniem, które się nasuwa na myśl, jest to, czy opłaca się włodarzom KSW zatrudnić wspomnianego zawodnika.
Ja bym stawał na uszach żeby Alvarez zawalczy w KSW z Gamrotem, przecież wygrana Ediego otwiera drzwi do organizacji gali w Ameryce, a i Eddie też swoich kibiców ma, PPV wykupią, myślę że by się zwróciło, ile Alvarez zarabiał, 300k$? Jak Pop dostaje melona za walkę to Ediemu też mogą tyle spokojnie zapłacić. Ale Rizin albo Bfc spokojnie przebiją ofertę, o ile jakąkolwiek wogole w jego stronę zostanie wysłana, Martin! Odpalaj Twittera!
Na fb wysyp ludzi myslących że KSW do dyscyplina sportu pewnie nawet nie znających Alvareza hahaha
Buuu..hahahahhha Eddie nawet niewielkie o istnieniu gamrota i tej kurwa kpiny cyrku jestRozpierdalaja mnie te nasze wojowniki.Gamrot chcesz się bić to idź do UFC i nie pierdol