Mariusz Pudzianowski, który coraz częściej mówi o chęci ponownego spróbowania swoich sił w zawodach strongman, odwiedził niedawno kolejne wydarzenie z tego cyklu. W Wałbrzychu ponownie pojawił się w roli sędziego, a podczas rozmowy z lokalną Telewizją Wałbrzych powiedział:
Na chwilę obecną, na ten rok, jeszcze nie startuję, ale za rok kto wie co to będzie. Dzisiaj będę bardziej w roli sędziego. Na pewno chłopaki cały czas trenują. Młody narybek, coraz wyżej idzie, więc trzeba będzie się z nimi za rok, jeśli wrócę, trochę napocić.
Pudzian zapowiedział również, że w pod koniec roku planuje powróci do klatki KSW i walczyć podczas grudniowej gali organizacji.
Na pewno w grudniu będę się bił. W 2019 roku z dwa razy, a potem będziemy myśleli co dalej. Na razie sobie dźwigam bo lubię to.
Też przeczytałem jego głosem 😀 Zabrakło jednak "powolutku małymi kroczkami".
Kurcze. Powiem szczerze, dla mnie to Mario może sobie już walczyć na KSW tylko z freakami. Ale nie z takimi typu Oświeciński czy Popek, tyko Hong Man Choi czy Lungu. Wiadomo, ze pasa nie zdobędzie, więc po co ma iść w walki sportowe. Pudzian niech sobie pakuje na siłce, bo widać że po prostu to lubi i niech wchodzi do klatki raz na jakiś czas obić jakiegoś booma. Pudzian strasznie pasuje do takich starć rodem z Pride.