Jeden z najlepszych zawodników wagi półciężkiej w Polsce, Marcin Prachnio przechodzi ciężkie chwile w organizacji One Championship.

Zawodnik w emocjonalnym wpisie który możecie przeczytać poniżej zażądał zwolnienia z kontraktu tłumacząc, że azjatycka organizacja celowo blokuje jego kariery nie dając mu walk:

Witam, nazywam się Marcin Prachnio. Jestem wojownikiem MMA i podpisałem umowę na walki z organizacją One Championship. Chciałbym podzielić się swoimi odczuciami i opowiedzieć w jaki sposób One Championship traktuje swoich zawodników.

W zeszłym roku wszystko było idealnie, ale zmieniło się to po mojej ostatniej walce w sierpniu 2016 roku. Myślałem, że Evolve wyróżniło Jake’a Butlera walką w Dżakarcie, aby sprawdzić kto powinien zmierzyć się z Bigdashem w kolejnej walce o pas. Wygrałem walkę przez TKO w pierwszej rundzie. Odkąd podpisałem kontrakt z One Championship, odniosłem 3 zwycięstwa z rzędu przeciwko zawodnikom światowej klasy. Jednak po tych trzech wygranych, zaczęły się moje problemy.

Zapytaliśmy One Championship kiedy i gdzie dojdzie do obiecanej mi walki o pas, w odpowiedzi zawsze słyszeliśmy to samo: „dajcie nam trochę czasu aby ją zorganizować”. Za każdym razem kiedy pytaliśmy padała odpowiedź: „w przyszłym tygodniu będziemy wiedzieć więcej”, ale nigdy nie doczekaliśmy się odpowiedzi na nasze pytania. Przygotowywałem się przez wiele miesięcy do tej walki nie wiedząc tak naprawdę kiedy będę walczył.

Wreszcie po pytaniach które padały praktycznie codziennie od mojego trenera / menedżera Martijna de Jonga, ONE Championship podało mi datę i miejsce! Walka o tytuł miała się odbyć 15 stycznia 2017 roku w Dżakarcie. Byłem gotowy jak nigdy dotąd, ale niestety stało się coś strasznego i zaraziłem się niebezpieczną infekcją na kilka tygodni przed walką. Zrobiłem wszystko, aby wyleczyć się na czas, ale niestety bez powodzenia. Musieliśmy anulować walkę i czekać na następną okazję.

W połowie lutego po wielu zabiegach, czułem się świetnie i byłem gotowy do akcji! Zaczęliśmy rozmowy z ONE Championship, kiedy moglibyśmy walczyć z Bigdashiem o tytuł? Od tego czasu każdego dnia pytałem trenera o walkę ale One Championship nie odpowiadało. Przedstawiciel organizacji zawsze mówił nam tą samą historię „Muszę omówić to z zarządem, damy ci znać w przyszłym tygodniu”

Po tym, jak prosiłem ich o odpowiedź, czekając tygodnie i miesiące, w tym momencie to czy to będzie walka o tytuł czy zwykła, nie miało już znaczenia. Po prostu potrzebowałem i chciałem już walczyć. Czuję że jestem w świetnej formie. Mam 7 zwycięstw z rzędu, mając 83% walk zakończonych przed czasem w pierwszej rundzie. Poza tym mam rodzinę i muszę być w stanie płacić rachunki i karmić moje dziecko!

Trenuje ciężko i nigdy nie odmówiłem walki z żadnym przeciwnikiem. Od miesięcy jestem gotowy do walki. Moi przyjaciele i fani pytają mnie cały czas: „Kiedy zamierzasz walczyć?” „Dlaczego ONE nie daje Ci walki? Zasługujesz na walkę o tytuł”! Niech One Championship powie co mam odpowiedzieć tym wszystkim ludziom?

To, co naprawdę mnie zabolało i pokazało mi, że nie traktują mnie poważnie to, że One Championship właśnie ogłosiło rewanżową walkę Bigdash vs Aung La w Myanmarze! Oni są dobrymi sportowcami ale Aung La przegrał i nic nie pokazał w walce z Bigdashiem w styczniu tego roku w Dżakarcie !?

Jestem bardzo rozczarowany organizacją One Championship, która zawsze mówiła, że wszyscy jesteśmy rodziną i że naprawdę szanują sportowców. Nic z tego nie jest prawdziwe. Uważam, że lubią grać w różne gierki i kłamią o sprawach. Myślę, że organizacja jest prowadzona przez ludzi, którzy nie dbają o wojowników, chyba że ci pochodzą z Evolve (team Chatri Sityodtong, który „zbiegiem okoliczności” jest również prezesem One Championship). Być może są sfrustrowani tym, że przejechałem się przez całą dywizję i byłem następny w kolejce do walki o pas. A może wolałaby zobaczyć jak zawodnik Evolve walczy o pas albo ktoś kto jest dla nich ciekawy z punktu widzenia biznesowego jak np. Aung La, który dostał natychmiastowy rewanż w swoim kraju.

Jak widać, jestem naprawdę sfrustrowany całą sytuacją, ponieważ organizacja One Championship zabiera mi radość z mojego życia, zabierają mi rzeczy które kocham najbardziej czyli walkę! Chciałbym walczyć, ale nie widzę dla siebie miejsca w tej organizacji, W mojej wadze nie mają zbyt wielu zawodników, nie kontraktują nowych i co gorsze nie dają mi walk.

W związku z tym pytam:

NIECH ONE CHAMPIONSHIP ZACHOWA SIĘ W PORZĄDKU I UHONORUJE ŻYCZENIE ZDESPEROWANEGO FIGHTERA I OJCA MŁODYCH DZIECI. ZWOLNIJCIE MNIE Z KONTRAKTU TAK ŻEBYM MÓGŁ BIĆ SIĘ W INNEJ ORGANIZACJI I ZAROBIĆ PIENIĄDZE NA UTRZYMANIE MOJEJ RODZINY.

 

2 KOMENTARZE

  1. Tam jest posadzony na stołku Rich Franklin ? Który tak zachwalał tą wspaniałą organizację ? Oby żółtki go puścili i niech kiszą się sami i robią walki o pas między prezesa klubem

  2. Walkę miał mieć w styczniu o pas, wypadł z niej. Mamy czerwiec, a tu teksty jakby z rok co najmniej minął 🙂 Ale rozumiem, że chce zarabiać by mieć na życie. Niestety tak to jest w MMA nie będąc gwiazdą, a walcząc jednak zwykle co kilka miesięcy.Rozumiem, że nie postarał się jego menadżer o klauzulę o unieważnieniu umowy w razie braku ofert walki np. przez okres 3 miesięcy czy 6…

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.