Kharitonov.Arlovski.Mandel

(Fot. Dave Mandel / Sherdog.com) W swojej bardzo silnej dywizji ciężkiej rosyjscy promotorzy z M-1 przygotowali na jesień ciekawe zestawienie dwóch doskonale znanych stójkowiczów. Już 9 listopada w zachodniosyberyjskim Surgucie odbędzie się gala M-1 Challenge 43, podczas której w głównym pojedynku wieczoru zobaczymy powracającego na profesjonalny ring rosyjskiego weterana wszechstylowej walki wręcz – Sergeia Kharitonova (MMA 19-5) w starciu z wychowankiem białoruskiej szkoły boksu tajskiego – Alexeiem Kudinem (MMA 17-6).

Sergeia Kharitonova nie trzeba nikomu przedstawiać, to jeden z najlepiej rozpoznawalnych rosyjskich ciężkich. Ten twardy striker reprezentujący klub Golden Glory ma na koncie występy w japońskim PRIDE, Dream, K-1 oraz udział w turnieju wagi ciężkiej Strikeforce. Ostatnimi czasy najczęściej widzieliśmy go w formule K-1, jego ostatni występ w mieszanych sztukach walki miał miejsce ponad rok temu na gali w Sankt Petersburgu. Po uporaniu się z licznymi kontuzjami i schorzeniami (zapalenie wyrostka robaczkowego) podjął decyzję o powrocie do profesjonalnego MMA. W sierpniu podpisał kontrakt z największą rosyjską organizacją – M-1 Global. Wówczas anonsowano jego debiut na białym ringu na dzień 30 listopada do Tuły. Jako kibiców cieszy nas niezmiernie, że termin powrotu rosyjskiego weterana przybliżył się i popularnego „Desantnika” zobaczymy nieco wcześniej. Pojedynek z Kudinem to z pewnością wysoko postawiona poprzeczka i trudny sprawdzian po takiej przerwie.

Pochodzący z Mińska Alexei Kudin trzynaście ze swoich siedemnastu zwycięstw kończył przez nokauty, często dość widowiskowe i szybkie. O sile pięści siedmiokrotnego Mistrza Świata w Muay Thai przekonał się nasz Wojciech Buliński. Białorusin oprócz tego, że znakomicie bije, jest również typowym zawodnikiem turniejowym. Triumfował na turniejach rostowskiego ProFC i Mistrzostwach Rosji w MMA, gdzie jednego wieczoru pokonał kolejno Olega Tinnisa, Tadasa Rimkeviciusa i Konstantina Gluhova. Jego świetna passa przerwana została w ubiegłym roku w klatce Bellatora przez Mike Wessela. Z kolei w kwietniu miała miejsce kolejna wpadka z grapplerem Chabanem Ka w ćwierćfinale M-1 Grand Prix 2013. Francuz pokazał ogromne braki w parterze Kudina. Od tamtej pory białoruski uderzacz stoczył trzy zwycięskie boje zakończone w pierwszych rundach nokautami, jednak przeciwnicy pozostawiali bardzo wiele do życzenia.

Karol Dąbrowski
"Miłośnik" MMA. W roli publikującego na Rocksach od 2010 roku. Ogólnie rzecz ujmując Mieszane Sztuki Walki z regionu postsowieckiego. Tłumaczenia cyrylicy, kontrola dostaw gazu do Polski oraz pędzenie 90-cio procentowego bimbru. Na co dzień ponadnormatywny kołchoźnik, amator wódki, pierogów (niekoniecznie ruskich), kartofli, zsiadłego mleka i oddany fan Vyacheslava Datsika.

4 KOMENTARZE

  1. Wiele mozna zarzucic M-1 jednak czestotliwosc gal, liczba ciekawych zestawien i obecnosc Polakow sprawia, ze na kazda kolejna edycje czekam z niecierpliwoscia. M-1 podpisalo niedawno umowe z obecna i znana na polskim rynku firma Sport Five. Moze juz niedlugo kontrowersyjny klatkroing zagosci na ekranach naszych telewizorow.  

  2. Nom to będzie ,, mucka,, xD !
    Już nie mogę się doczeka walki , bo Kharintonov to jeden z moich ulubionych ciężkich poza UFC

  3. Dopatrzyłem sie jednego błędu:

    Wówczas anonsowano jego debiut na białym ringu na dzień 30 listopada do Tuły

    Powinno być białym klatkoringu Laughing

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.