Sąd w Amsterdamie zakończył właśnie dwumiesięczny proces w sprawie federacji M-1 Global, która wystąpiła na drodze prawnej przeciwko utalentowanemu sambiście, zatrudnionemu aktualnie w Bellatorze – Vyacheslavowi Vasilevsky’emu (MMA 16-1). Organ uznał, iż zawodnik naruszył kontrakt podpisany na wyłączność z M-1 w 2010 roku.

Popularny Slava występy w organizacji M-1 Global rozpoczął w 2010 roku, wtedy także wywalczył tytuł mistrzowski M-1 Selection i pas M-1 Challenge. Po zwycięstwie na grudniowej gali M-1 Challenge 20 nad Tomaszem Narkunem, Vasilevsky nie chciał dalej walczyć na eventach rosyjskiej federacji. Wielokrotne próby negocjacji i poszukiwania rozwiązania w sporze między działaczami M-1, a samym zawodnikiem spełzły na niczym. Następnie w mediach ukazała się informacja, że zawodnik podpisał nowy kontrakt i będzie występował pod banderą jednej z czołowych amerykańskich organizacji – Bellator Fighting Championships. W następstwie M-1 Global podjęło decyzję o odwołaniu się do środków prawnych w celu ochrony swoich praw wynikających z umowy.

Decyzją sądu począwszy od 25 marca 2011 roku Vasilevsky musi wypłacić rosyjskim promotorom następujące kwoty: 1000 € za każdy dzień naruszenia kontraktu, 5000 € za każdy dzień wystąpienia w innej organizacji niż M-1 Global. Poza tym zawodnik zobowiązany jest pokryć całość kosztów postępowania sądowego.

Karol Dąbrowski
"Miłośnik" MMA. W roli publikującego na Rocksach od 2010 roku. Ogólnie rzecz ujmując Mieszane Sztuki Walki z regionu postsowieckiego. Tłumaczenia cyrylicy, kontrola dostaw gazu do Polski oraz pędzenie 90-cio procentowego bimbru. Na co dzień ponadnormatywny kołchoźnik, amator wódki, pierogów (niekoniecznie ruskich), kartofli, zsiadłego mleka i oddany fan Vyacheslava Datsika.

33 KOMENTARZE

  1. Bolą  te sumy, ale wiadomo czy teraz może walczyć w Bellatorze czy nadla go obowiązuje wyłączność M1?

  2. od 25 marca 2011? czyli powiedzmy 360 dni.Czyli 360 x 1000 euro? 360000 euro?!

  3. jest w dupie.

    Z takimi problemami na głowie to on turnieju nie wygra

  4. Od wyroku do zapłaty może minąć dobrych kilka lat. Od czegoś przecież są apelacje, odwołania, wyższe instancje i trybunał w Strasbourgu 😉

  5. 5000 € za każdy dzień wystąpienia w innej organizacji niż M-1 Global.

    ciekawe czy to jest liczone od dnia gdy podpisał kontrakt z Bellatorem? jeśli tak to do 36k euro trzeba doliczyć jeszcze 5000 x ?

  6. Właśnie zastanawiał mnie angaż Slavy w BFC. Krążyły głosy, że kontrakty M-1 – będące nagrodą dla zwycięzców turniejów – mocno ograniczają swobodę zawodników. Tym czasem Vasilevsky po zwycięstwie nad Narkunem nigdy więcej nie pokazał się na ringach M-1…

  7. Szkoda Slavy bardzo, bo wątpie aby doszło do pojedynku z Falcao,ale sam sobie winien. Jak kontrakt nie pasował,trzeba było nie podpisywać.

    Krążyły głosy, że kontrakty M-1 – będące nagrodą dla zwycięzców turniejów – mocno ograniczają swobodę zawodników.

    Rafał chyba nie miał problemu z tym i po 2 walkach go puścili

  8. Nie ma szans na żadne odwołanie się od tej decyzji sądu ???? jeżeli nie to w najbliższym czasie będzie walczył za dziękuje ;-/

  9. M-1 solidnie rozjechało finansowym walcem swojego byłego podopiecznego. 

  10. I dobrze. Kontrakty po coś istnieją. Podpisałeś to masz przestrzegać, a nie robić to co ci się podoba.

  11. Porządek musi być. Dlatego wymyślili umowy, ale nie mają one sensu bez kara za ich nieprzestrzeganie. Kara powinna być wystarczająco mocno aby odstraszać naśladowców, ale też współmierna do winy. Tylko czy ta kara taką jest?
    Kiedyś czytałem, że w Rosji średnia płaca wynosi ledwo ponad tysiąc złotych. Rusek szybko tego nie spłaci…

  12. Ładnie mu przejadą po kieszeni. Wątpie, żeby odwołania coś dały, prędzeja jakaś próba dogadania się, choć na to chyba za późno

  13. Żal trochę Slavy ale jest sobie sam winien. To tak jakby podpisać umowę o prace z jedną firmą a pracować na następny dzień w innej. Brak profesjonalizmu. Chodź z drugiej strony te kary powinny być proporcjonalne do wypłat za walki a nie ogołocać zawodnika ze wszystkich pieniędzy.

  14. Nie wiem na jakich zasadach odbywał się proces i czy sąd w Amsterdamie był sądem powszechym czy arbitrażowym, ale w Polsce sędzia ustalając wymiar szkody materialnej w związku z nienależytym wykonaniem zobowiązania wziąłby pod uwagę damnum emergens, czyli stratę rzeczywistą dla organizacji oraz lucrum cessans – korzyści utracone, czyli to co M-1 mogłoby uzyskać gdyby zawodnik występował na ich galach, a nie uzyskali, z uwagi na fakt, że zaczął pracować dla innej organizacji np. zyski z reklam, sprzedanych biletów itp.
    Co nie zmienia faktu, że kara moim zdaniem jest nieadekwatna do popełnionego czynu, jeżeli faktycznie te 1000 euro dotyczy każdego dnia zakreślonego terminem kontraktu. Nie zdziwiłbym się gdyby takie kwoty orzeczono na podwórku bokserskim.

  15. @ zoom
    @comber

    pewnie właściwość sądu wynika z poddania sporu jurysdykcji sądowej w Holandii zgodnie z siedzibą federacji M – 1 Global.

    Określona wysokość kar (umownych) za poszczególne wykroczenie (euro/dzień) pewnie została określona stricte na poziomie umowy pomiędzy federacją a Vasilevsky’m,. Przy czym tym się różnią kary umowne od odszkodowania, że aby powstał obowiązek zapłacenia kar umownych nie musi wystąpić faktyczna szkoda (czy lucrum cessans) – wystarczy że zaistniała okoliczność uzasadniająca jej zastosowanie. Owszem, brak wystąpienia szkody może być podstawą jedynie do miarkowania kary, czyli jej zmniejszenia, ale nie do wyłączenia jej zastosowania.

  16. Dzięki za info, nie wiedziałem, że M-1 ma siedzibę w Holandii. Wiem jaka jest różnica pomiędzy odszkodowaniem z tytułu niewykonania zobowiązania a karą umowną. Jeżeli podane kwoty faktycznie były zastrzeżone w kontrakcie, a zawodnik zdecydował się nie wywiązać z umowy, pozostaje jedynie spuścić zasłonę milczenia na głupotę? naiwność? Vasilevskiego i jego doradców.

  17. A może ktoś wytłumaczyć w jaki sposób holenderska organizacja M-1 za pośrednictwem holenderskiego sądu chce wyegzekwować karę o rosyjskiego zawodnika walczącego w USA? przecież w mma nie istnieje żadna federacja (typu Fifa, Uefa) zrzeszająca zawodników, która mogłaby nałożyć na fightera sankcje.

  18. Podejrzewam, że właściwość sądu została określona w umowie zawartej pomiędzy M-1 a zawodnikiem. Wybrano jurysdykcję holenderską. Vasilevsky nie jest obywatelem, ani nie zamieszkuje w państwie członkowskim, wobec tego dyrektywy unijne nie mają zastosowania co do właściwości sądu. W Polskim procesie cywilnym zasadą jest, że właściwy miejscowo jest sąd pozwanego, zgodnie z rzymską zasadą "actor rei forum sequitur", czyli powód idzie za pozwanym, co w powyższej sytuacji nie miało miejsca, bo to M-1 było powodem.

  19. Podejrzewam, że właściwość sądu została określona w umowie zawartej pomiędzy M-1 a zawodnikiem. Wybrano jurysdykcję holenderską. Vasilevsky nie jest obywatelem, ani nie zamieszkuje w państwie członkowskim, wobec tego dyrektywy unijne nie mają zastosowania co do właściwości sądu. W Polskim procesie cywilnym regułą jest, że właściwy miejscowo jest sąd pozwanego, zgodnie z rzymską zasadą "actor rei forum sequitur", czyli powód idzie za pozwanym, co w powyższej sytuacji nie miało miejsca, bo to M-1 było powodem.

  20. No to już wiemy dlaczego Fedor nie odszedł nigdy od M-1 jak taki średni medialnie zawodnik dostaje takie kary.

  21. Strasbourg to raczej nie ta bajka 😉 to zobowiązanie cywilne , a prawda jest taka, iż nie ma prawnych możliwości wyegzekwowania tej należności 🙂 pozostaje tylko dobrowolna wpłata, jak chce to zapłaci a jak nie chce to niezapłaci. W żadnej organizacji też go niezawieszą

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.