(Fot. M-1 Global / www.mixfight.ru) Poniżej relacja i pełne wyniki wydarzenia w Pekinie.
Polscy pasjonaci i kibice mieszanych sztuk walki będą bardzo dobrze wspominać zakończoną przed kilkunastoma minutami galę M-1 Challenge 53: Battle In The Celestial Empire, bowiem fantastycznie dla naszych dwóch najlepszych zawodników wagi ciężkiej zakończył się ten wspaniały wieczór w Pekinie!
W pierwszej obronie swojego tytułu mistrzowskiego naprawdę pierwszorzędne umiejętności pokazał nasz najlepszy reprezentant królewskiej kategorii – Marcin Tybura (MMA 12-0, 1. w Rankingu PL). Niepokonany zawodnik United Gym dopisał do rekordu dwunaste z rzędu zwycięstwo i poddał duszeniem zza pleców w pierwszej rundzie perspektywicznego Estończyka Denisa Smoldarewa (MMA 9-1). Tybura na powitanie posłał dwa niskie kopnięcia, zaś przeciwnik przywitał się siarczystymi cepami. Choć zamaszyste uderzenia utytułowanego sambisty z Tallina musiały dać się we znaki Polakowi, wkrótce jednak estoński fighter został surowo skarcony przez posiadacza mistrzowskiego trofeum. Po piekielnej kombinacji lewy-prawy ze strony Estończyka, „Tybur” błyskawicznie sklinczował. Siłowanie z dwumetrowym kolosem nie miało sensu i pojedynek szybko trafił do parteru. Polski ciężki poszedł po nogę, z kolei rywal starał się w tym czasie wyłuskać rękę. Na szczęście, umiejętności parterowe i stoicki spokój Tybury zadecydowały o przejęciu inicjatywy przez naszego zawodnika. Uniejowianin znalazł się w pozycji dominującej z góry, a po chwili był już wpięty za plecami przeciwnika. Wtedy rozpoczęła się egzekucja i bombardowanie ciosami młotkowymi. Uderzenia były bardzo mocne i Denis Smoldarew musiał je poczuć, ponieważ w końcu oddał szyję, a Marcin Tybura całkowicie dopiął popularne mata leo na tętnicach pretendenta.
Numer dwa polskich rankingów wagi ciężkiej, opolanin Damian Grabowski (MMA 20-2, 2. w Rankingu PL) w świetnym stylu powrócił po przegranej walce mistrzowskiej z Marcinem Tyburą. Podczas trwającej jeszcze gali M-1 Challenge 53: Battle In The Celestial Empire w Pekinie, “Polski Pitbull” odklepał w trzeciej rundzie doświadczonego Łotysza Konstantina Gluhowa (MMA 28-15). Polski ciężki nie miał żadnych problemów z firmowymi kopnięciami Gluhowa i totalnie zdominował kickboksera z Rygi. Grabowski nawiązał z nim równorzędną bokserską walkę – mało tego, trafiał częściej i celniej niż Łotysz, przeważnie ciosami prostymi i podbródkowymi. Nie zabrakło również znakomitej pracy w klinczu, tak charakterystycznej zawsze dla reprezentanta klubu Lutadores Opole – krótkie uderzenia i kolana na korpus czysto wchodziły w przeciwnika. Skutecznymi obaleniami na przestrzeni pierwszej i drugiej rundy Polak dopisywał kolejne punkty na kartach sędziowskich. W parterze Damian Grabowski całkowicie pozbawił Gluhowa złudzeń. Bez trudności potrafił zmieniać pozycje – półgarda, boczna, dosiad – i kontrolować przeciwnika. Naprawdę niewiele zabrakło, aby już w pierwszej rundzie poddać Łotysza duszeniem zza pleców, ale co nie udało się na początku, przyszło w rundzie trzeciej. Damian zwycięskim trójkątem rękoma zmusił rywala do kapitulacji.
Weteran legendarnej japońskiej organizacji PRIDE, półfinalisty turnieju wagi ciężkiej Strikeforce i znakomity uderzacz – Rosjanina Sergey Kharitonow (MMA 22-5) w czysto kickbokserskiej rywalizacji zdewastował byłego mistrza M-1 w wadze ciężkiej – Kenny’ego Garnera (MMA 14-8). Przerwanie przez lekarza zakończyło ten pojedynek w trzeciej rundzie. Starcie zdecydowanie nie porywało wybrednego fana MMA, jednakże mogło podobać się pasjonatom boksu. Zgodnie z przewidywaniami Amerykanin wytoczył najcięższe działa tylko w pierwszych pięciu minutach. Nie mając recepty na boks Rosjanina, sprowadził natychmiast walkę do parteru i był nawet bliski poddania „Desantnika”. Stary wyga Kharitonow przetrwał kilka minut naporu masy Garnera i próby dociągnięcia przez niego trójkąta rękoma. W drugiej i trzeciej odsłonie to już rosyjski ciężki grał pierwsze skrzypce pod linami. Kharitonow w pięściarskim stylu systematycznie punktował w dużej ilości i ze sporą częstotliwością ciosami prostymi, przeplatając je niskimi kopnięciami i kolanami w klinczu. W drugiej minucie trzeciej rundy lewe oko Kenny’ego Garnera było praktycznie niewidoczne, a z łuku brwiowego sączyła się krew. Sędzia po konsultacji z lekarzami zadecydował o przerwaniu starcia przed czasem.
Niepokonany piórkowy Pawel Witruk (MMA 12-0) przepięknie odprawił w nieco ponad półtorej minuty Brazylijczyka Rafaela Mirandę (MMA 9-5). Pogromca naszego Radka Piechnika położył dzisiejszego rywala fantastyczną kombinacją – lewy prosty na splot słoneczny i prawy sierpowy na błędnik. W kategorii półśredniej rosyjski “Król Sandy” – Muslim Salikhow (MMA 3-1) posłał na deski innego Brazylijczyka Wiktora Skoteskiego (MMA 5-2). Po zachowawczych wymianach w stójce, na pół minuty przed końcem pierwszej odsłony Salikhow prawym sierpowym znokautował zawodnika z Kraju Kawy, chociaż wydaje się, że sędzia Mika Sinkkonen zbyt szybko zdecydował się przerwać pojedynek. Poniżej komplet rezultatów.
Walka wieczoru:
Pojedynek o pas mistrzowski M-1 w wadze ciężkiej
Open: Marcin Tybura pok. Denisa Smoldarewa przez poddanie (duszenie zza pleców), 3:35, runda 1. (Marco Broersen)
Główna karta:
66 kg: Pawel Witruk pok. Rafaela Mirandę przez TKO (prawy sierpowy i uderzenia w parterze), 1:44, runda 1. (Mika Sinkkonen)
Open: Sergey Kharitonow pok. Kenny’ego Garnera przez TKO (przerwanie przez lekarza), 2:01, runda 3. (Marco Broersen)
Open: Damian Grabowski pok. Konstantina Gluhowa przez poddanie (duszenie trójkątne rękami), 1:47, runda 3. (Wyacheslaw Kiselew)
77 kg: Muslim Salikhow pok. Wiktora Skoteskiego przez TKO (prawy sierpowy), 4:22, runda 1. (Mika Sinkkonen)
Pozostałe:
61 kg: Nikita Chistyakow zremisował z Honggang Yao, 5:00, runda 3.(Marco Broersen)
61 kg: Sergey Morozow pok. Rijirigalę Amu przez TKO (uderzenia w parterze), 4:36, runda 2. (Wyacheslaw Kiselew)
61 kg: Mowsar Ewloew pok. Jianwe He przez poddanie (duszenie zza pleców), 2:56, runda 2. (Mika Sinkkonen)
Mi nie działa nic z tej transmisji na stronie m1 – jak wchodzę w walkę Damiana to pojawia się jakieś „watch live” i jak klikam to jest „404 not found” i nie wiem jak się tam dostać?
Wyświetla się też, że „next broadcast za godzinę i 20 minut”. Nie rozumiem za bardzo :/
Ktoś pomoże, proszę?
PS
Czy to prawda, że maincard i me nie będą i tak transmitowane w Polsce?
a teraz Ci działa ?
Tak, działa 🙂
To leci na rossiya-2 ?
Podobno tak
W razie czego rossiya-2 można oglądać u nas bez trudu
Mi na m1global.tv działa całkiem fajnie
No to sie zacyzna 🙂
Graba wchodzi!
40-1! Jedziesz Damian! Wojna!
War Damian !
Ta jedna walka chyba się wysypała, że teraz Pitbull walczy.
War Damian!
Dla mnie FENOMENALNA runda Damiana !
runda dla damiana ale się chyba troche zmeczył
Witam wszystkich.
Koledzy, dopiero zaczynam oglądać – jedyne streamy na które mogę natrafić to te pokazujące w tej chwili Salikhov vs Skoteski. Jakaś przerwa jest czy coś ? Kiedy Damiana powinienem się spodziewać ?
K… niech sie przezuca na K-1, Damian dosiad a ten krzyczy action !
W normalnych warunkach powinno byc 20-17 po 2 rundach, zeby sie nadzial na jakies kopniecie i spokojna decyzja.
Kogo Damian ma w narożniku?
Bravo specjalnie studia urwałem aby przyjsc i obejrzec 🙂
brawo Damian 🙂
Graba piękne poddanie, a już myślałem, że kondycja siada i będzie dupa. Pięknie!!
Nie wiem jak reszta, ale ja jestem pod wrazeniem Swietny wystep ! Ta porazka z Marcinem byla potrzebna i przyszla w dobrym momencie.
Shakoza Przemyslaw “Balon” Biskup, najwieksza zmarnowana szansa polskiej wagi ciezkiej w MMA jak na razie. Oczywiscie zaraz po Walusiu 🙂
“Wody KUR#A!” 😀 Ekstra walka, gratulacje
Graba full total domination!!!!!
No dominacja zdecydowana i nawet w stójce dawał radę
@VaeVictis – bardzo dobra walka, ale miałem wrażenie, że już kondycyjnie siada Grabowski. Gdyby to podciągnął to UFC stoi otworem.
Super walka! I stójka, i parter mega
Brawo Damian, dominacja w parterze no i poddanie 🙂
będą/są do podejrzenia karty sędziowskie? nie zdziwiłbym się jakby było nawet 10:8 dla Damiana
W stójce zdecydowany progres, a kondycha normalna jak na ciężkiego,
Widze, ze na forum juz nie pojawia sie automatycznie biezace tematy. No coz poki nikt nie zwroci mi uwagi bede nabijal posty na glownej 🙂 Fantastyczny wystep Damiana. Wiem, ze to Gluchov, ale pamietajmy o zmianach w treningu Rosjanina, traktowal te walke jako wielka szanse, byl w American Top Team, przygotowania bardzo powazne i dlugie jak na niego. Damian go kompletnie zdominowl we wszystkich plaszczyznach. Kondycja ? Tempo Damiana w 2 pierwszych rundach bylo jak na ciezka naprawde swietne. Damian powrocil po porazce, powrocil w wielkim stylu.
Ciekawe czy Ci co narzekali na kondycję Damiana oglądają teraz walkę Garner vs. Kharitonov 😀
Ta walka przypomina mi trochę extra fight KSW: Slotta vs Makowski 😀
Dokladnie to samo mialem napisac, totalna bojka 🙂
No dobra, przy Garnerze to Grabowski ma kondycję niczym Cain 😛
garner i kharitonov pływają w drugiej rundzie, przy nich Graba był świeżuteńki jak sarenka, chociaż walkę toczył w dużo wyższym tępie
Dirty box 🙂
Nosz kurwa, bez przesady. Mogl dalej walczyc…
Przy możliwym zestawieniu Grabowskiego z Kharitonovem myślałem, że Damian mógłby mieć ciężko ale po tym co zobaczyłem to wiem, że skończyłoby się demolką w parterze 🙂
come on Tybur!!!!!!!!
na stronie m1 global mi nie działa, natomiast jedyny działający stream ma opóźnienei chyba ze dwie walki. Może ktoś podratuje?
Teraz jedna z najwazniejszych walk polskiego MMA tego roku. Byc moze dowieny sie jak daleko na zachod od Pekinu bedzie walczyl Marcin Tybura w 2016 🙂
Kto w końcu wygrał, Garner?
Marcin jedziesz !!!
WOOOOOOOW!!!
HAHAHHA ROZJEBANDO! JEŹDZIŁ PO NIM JAK PO KOBYLE!!!!!
WOWW!!!! Gratulacje !!!
No i pięknie Tybur!!! Ale mi się zaczęło troszkę ciąć tak od 2 minuty rundy(walki :P), wam też?
Kto mi dzis zaimponowal bardziej ? Damian czy Marcin ? Sam nie wiem, ale jedno jest pewne. Dla Marcina jest tylko jedna droga. Na sam szczyt !
Jaki to jest KOCUR ten Marcin. Pięknie.
this guy is unbelievable, Marcin Tybura!!!!
O JA !!! PI_ER_DO_LE !!!
Tybura to jest na prawdę maszyna. Wielki podziw, wielki mistrz!
Brawo!
btw, ktoś wie co się stało z walką Mirandy?
ale się wystraszyłem jak na początku Marcin przyjął dwie latary
teraz wchodzi
Gruby kocur( dosłownie też) z Marcina! Robi co chce z każdym tak więc niech pobroni jeszcze trochę tego pasa i wiadomo gdzie jego miejsce. Wogóle w M-1 walczy z takimi gościami co mistrz z KSW nie zawalczy chyba w swojej karierze ani razu… Z walki Damiana aż tak bardzo nie jestem zadowolony ale wygranych się nie sądzi. Brawo Polacy!
M-1 w ilosci ME i zonglowaniu nimi porzebilo KSW conajmniej 2 razy 🙂
Kurde już po gali : / Ale olać to, ważne że nasi wygrali : )
Vitruk, niezłe KO
Bałem sie szczególnie o Damiana bo po porażce jest presja.
Tybur super i Damian gratulacje !!!!
Jackhammer, ta pierwsza bomba była prawie czysta trafiona. Ta druga natomiast lekko przestrzelona za uchem. Też poczuł tą drugą ale nie tak jak pierwszą. Po tym ataku szybki klincz i tam to już dewastacja 😀
Powaznie bałem się jak Damian uderzał kolanami w klinczu na głowę. Bez żadnej ironii. Brawo dla Pitbulla. Solidny gameplan, kardio jak to u Damiana. Gratulacje!
Marcin – tutaj chyba nie trzeba pisać nic. Nigdzie go na siłę nie wysyłam, wręcz przeciwnie. Tak czy inaczej mamy ciężkiego na kilka lat i zapowiada się że bardzo mocnego ciężkiego. Komentarze odnośnie KSW zbędne ! To nie ta liga.