fot. facebook.com/rkijanczuk92

Rafał Kijańczuk, który podczas niedawnej gali M-1 Challenge 91 pokonał szybko Matta Clempnera i tym samym dopisał do swojego rekordu trzecie zwycięstwo, w rozmowie z lokalnym tygodnikiem Nowy Tydzień powiedział, że był zaskoczony takim szybkim zakończeniem walki.

Zaskoczony był każdy. Nawet ja i trener Marcin Poźniak. Mimo że znany jestem z takiego stylu walki, to mało prawdopodobne było powtórzenie wyników poprzednich walk na tak mocnej gali. Organizatorzy byli jeszcze bardziej zaskoczeni takim zwycięstwem. Po walce mówili, że stawiali na mojego przeciwnika z racji tego, że posiadał duże osiągnięcia w judo i sambo i również był niepokonany z rekordem 3-0.

Mimo wygranej, Rafał jeszcze nie wie, czy i kiedy będzie dalej walczył dla organizacji M-1.

Myślę, że po takiej walce propozycja dalszej współpracy jest oczywista, choć co do tego nigdy nie ma żadnej pewności. Aczkolwiek po rozmowach z menadżerami M-1 jestem dobrej myśli.

Kijańczuk dodał również, że po zwycięstwie otrzymał duży odzew od kibiców.

Odzew po walce był ogromny, w Chinach nie miałem dostępu do mediów społecznościowych i po powrocie zostałem zasypany wiadomościami. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Dziękuję wszystkim za takie wsparcie! To naprawdę motywuje do dalszego działania. Tak jak mówiłem w poprzednim wywiadzie, chcę walczyć często i tego się trzymam. Czekamy na propozycję i razem z trenerem będziemy wybierali najkorzystniejsze dla mnie na chwilę obecną walki.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.