Łukasz Jurkowski, czyli popularny Juras, zawalczy na KSW 48 ze swoim byłym rywalem, Stjepanem Bekavacem, z którym w przeszłości przegrał już jedną walkę. Teraz Polak w Lublinie spróbuje udowodnić, że jest lepszym zawodnikiem niż Chorwat. Będzie to trzeci pojedynek po powrocie Jurkowskiego do klatki MMA. W wywiadzie dla PolsatSport.pl wypowiedział się na temat starcia z Bekavacem.

Trzeci pojedynek da mi odpowiedź na pytanie, czy jestem w stanie rywalizować na poziomie KSW. Chcę wygrać szybko i efektownie. Nie biorę żadnej decyzji wymęczonej przy siatce, bo to nie jest mi do niczego potrzebne. Jeżeli wygram efektownie, to pod koniec roku prawdopodobnie będę chciał wielką walkę.

Mówi, że mnie znokautował, co jest totalną abstrakcją. Cały czas czekam, aż ktoś znajdzie ten pojedynek i zobaczy, jak było naprawdę. W drugiej rundzie zerwałem torebkę w stawie skokowym przy przyspieszeniu. Nie do końca wiem, w którym momencie nokautu od Bekavaca miałem sobie tę nogę skręcić. Można gadać, ale kiedy zamkną się drzwi klatki, to odpalimy fajerwerki. To mocny uderzacz, walczy z odwrotnej pozycji, co mi raczej leży. Zapasy i parter ma na gorszym poziomie.

Pełna rozpiska gali KSW 48, która odbędzie się za kilkanaście dni w Lublinie dostępna jest TUTAJ.

5 KOMENTARZE

  1. Od dwóch walk wszyscy wiemy, że nie. #jurasnicniemusiszJak komentował to miał szacun, teraz niczym się nie różni od Atencjusza i Szpulki.Ego wyjebane w kosmos, rywale z nimi nie wygrywali, cały czas gadają że muszą coś udowadniać/nie muszą udowadniać.

  2. No no Siuras Siurkowski, by wszedł chociaż na bombę żeby nie rozleciał się do walki

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.