Ciekawa sytuacja zaistniała przed UFC Fight Night: Barboza vs. Lee. Na tej gali Leslie Smith miała zmierzyć się z Aspen Ladd. Ta druga jednak nie zrobiła wagi, a Leslie nie zgodziła się walczyć za procent wypłaty Aspen. UFC wobec tego zapłaciło Smith pieniądze za walkę, a nawet pieniądze za (potencjalne) zwycięstwo! Po czym… zwolniło z organizacji.

Smith znana jest tego, że jest jedną z głównych działaczek na rzecz powstania związku zawodowego, zrzeszającego zawodników walczących w profesjonalnym MMA. Stworzyła Project Spearhead – stowarzyszenie, które za zadanie ma w przyszłości zjednoczyć zawodników pod wspólnym szyldem. Leslie chce w ten sposób zwiększyć prawa sportowców. W przeszłości były już próby stworzenia czegoś podobnego, ale wszystkie te inicjatywy umarły jeszcze w przedbiegach (mowa o Professional Fighters Association (PFA) czy Mixed Martial Arts Athletes Association (MMAAA)).

Smith zwolnienie z organizacji uważa za dyskryminację, choć UFC miało pełne prawo tak uczynić, bo bój z Ladd byłby jej ostatnią walką w kontrakcie. Zawodniczka wyraziła to w słowach:

Czuję, że UFC mi zapłaciło bym sobie poszła. Powiedziałam UFC, że wezmę tę walkę w innym terminie, jeśli zgodzą się przedłużyć mój kontrakt. Ale oni nie chcieli tego zrobić. Zamiast tego powiedzieli, że zapłacą mi za walkę, za potencjalne zwycięstwo i to sprawi, że mój kontrakt się wypełni.

Niestety tym samym nie spełni się jej marzenie. Jeszcze nie tak dawno temu w wywiadzie dla BloodyElbow tłumaczyła, że chciałby po tej walce zarabiać ćwierć miliona dolarów:

Zarabiam obecnie $31 000 za udział w walce i $31 000 za zwycięstwo, jeśli uda mi się wygrać. Nieopłacalne byłoby dla mnie renegocjować kontrakt na sumę w okolicach $33 000/$33 000 czy coś koło tego. To będzie musiało być minimum $100 000 za sam udział w walce. I to prawdopodobnie najniższa stawka za którą zgodzę się walczyć dla UFC. Najpewniej zaczniemy z pułapu $250 000.

Sprawa zatem sama się rozwiązała, a Leslie dodatkowo obraziła się na jej niedoszłą przeciwniczkę, która nie zrobiła wagi:

To brak szacunku. Totalny brak szacunku. Przede wszystkim okazała brak szacunku wszystkim kobietom walczącym w UFC, ponieważ my też mamy okresy i w dalszym ciągu robimy wagę. Mamy okres przed walkami, podczas walk i po naszych walkach – ale w dalszym ciągu udaje nam się robić wagę. Nie zwalamy winy na nic. To podejrzane, nie pierwszy raz jest sytuacja w której ona nie robi wagi.

Od dziś Leslie będzie trudniej tworzyć związek zawodowy, będąc z dala od UFC.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

4 KOMENTARZE

  1. Okresy miewa i Conor, ale on robi wagę i walczy, najwyżej porzuca sobie krzesełkami czy tam innymi barierkami i spokój.

  2. Cloud, ciekawe jest to, że mamy takie poglądy jak tutaj, a w wyborach/sondażach i tak PiS, PO i .N stoją najwyżej. Niby nie lubimy lewactwa, co mnie cieszy, ale jakoś realnie się to nie przekłada. Jak nie jest zadowolona ze swoich zarobków w UFC, to po co tam ma walczyc? Niech idzie tam, gdzie jej zapłacą więcej. UFC znało żądania Leslie – nie stać ich, by płacić jej 100 tys., więc nie negocjowali nowego kontraktu, proste.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.