Konfrontacja Sztuk Walki coraz rzadziej podpisuje z zawodnikami umowy na tylko jedną walkę. Najczęściej są to kontrakty na wiele pojedynków i na długi okres czasu. Taka forma zatrudnienia może być kłopotliwa dla młodych zawodników, którzy chcieliby walczyć częściej niż może im to zapewnić największa polska organizacja. O rygorystycznych kontraktach KSW w rozmowie z MMAnews mówi Szymon Bońkowski, jeden z dwóch (obok Pawła Derlacza) głównych trenerów Berkutu Arrachionu Olsztyn:

Z perspektywy moich zawodników, tych bardziej utalentowanych i szczególnie młodych, jest to mocno uciążliwe. Po prostu te kontrakty są związane z takimi obostrzeniami, które ich już ograniczają tylko i wyłącznie w KSW. Z chęcią bym podejmował współpracę w temacie moich młodych, utalentowanych chłopaków jeżeli by był to jakiś kontrakt, który daje im w przyszłości możliwość też pójścia gdzieś indziej albo zostania w KSW i po prostu możliwości negocjowania. Te aktualne zapisy – nie wchodząc w szczegóły – są związane z tym, że jest to bardzo utrudnione. Fajna sprawa, jeśli ktoś już ma ten swój etap kariery szczytowy, może wynegocjować dobre warunki i zawalczyć kilka tych walk i już raczej będzie kończył. Co innego, jeśli ktoś ma 18, 19, 20 lat, nie wynegocjuje takich warunków na początku niesamowitych, a później kolejne negocjacje będą już utrudnione. Jeżeli by wygrywał i na przykład chciałby kiedykolwiek pójść do UFC, no to wtedy jest to niemożliwe.

Jednym z zawodników Berkutu Atrrachionu Olsztyn, którzy nie zdecydowali się na podpisanie kontraktu z KSW, jest Paweł Kiełek. Podopieczny Szymona Bońkowskiego i Pawła Derlacza wybrał Fight Exclusive Night, czyli organizację, w której umowy nie są aż tak restrykcyjne.

Troszeczkę to jest patowa sytuacja, bo uważam KSW za niesamowitą organizację i bardzo bym chciał, żeby zawodnicy ode mnie walczyli, no ale na jakichś partnerskich układach, na tym, że mają w przyszłości możliwość po prostu negocjowania tego. […] Też nie może tak być, że ktoś podpisuje cyrograf praktycznie na całe życie czy na bardzo długi czas. Ubolewam nad tym, bo uważam, że KSW robi świetną robotę dla promocji tego sportu, świetną robotę dla zawodników, żeby się pokazać, żeby zwalczyć na ogromnym show. Ale ciężko jest powiedzieć jak ktoś ma 19, 20 lat i jest perspektywiczny, czy za dłuższą chwilę czy krótszą nie będzie po prostu innego planu na jego życie. To już jest taki strasznie odpowiedzialny i wiążący ruch, którego już nie można cofnąć. Bardzo bym chciał, żeby może KSW zmieniło swoje podejście szczególnie w temacie tych zawodników, którzy są młodsi. Żeby nie było czegoś takiego, że zostają związani już na stałe. To jest ciężkie. Myślę, że też dla nich by było fajnie jeżeli zawodnicy, którzy są niepokonani przychodzą do nich, toczą super walki, zaczynają być rozpoznawalni w federacji, robią jakąś tam swoją robotę. No ale za jakiś czas przychodzi ten moment, że albo na chwilę odchodzą z federacji dalej, ale też już swoją robotę dla nich zrobili, albo zostają w federacji, ale wchodzą na wyższy poziom warunków kontraktowych. Ciężka sprawa. Chciałbym bardzo, żeby to się zmieniło, bo jest to ogromna federacja, która daje mnóstwo możliwości, ale nie można też się rzucać na ten kontrakt, żeby za wszelką cenę chcieć do KSW. Te warunki są, jeśli chodzi o przyszłość, bardzo ciężkie. Na dany moment mogą być ciekawe, ale jeśli chodzi o przyszłość, są bardzo ciężkie.

Zawodnik musi patrzeć na całość swojej kariery. Jeżeli się zamknie, to… On nie wie, np. może mieć dzisiaj 6-0 i się cieszyć z tego, że podpisze kontrakt z KSW, a później będzie miał 12-0 i inne federacje będą się o niego zabijać, a on powie: „no sorry, nie mogę pójść, bo mam podpisany taki restrykcyjny kontrakt.”.

Najlepszym przykładem fightera, który wybrał drogę kariery w MMA poza KSW, jest Joanna Jędrzejczyk – dzisiaj mistrzyni dywizji słomkowej największej organizacji na świecie, UFC. Asia kolejną walkę w obronie pasa stoczy 15 listopada w Melbourne, a jej rywalką będzie Valerie Letourneau.

51 KOMENTARZE

  1. Trochę Szymek ma racji,ale i trochę nie.
    Fakt że kontrakt jest wyłącznościowy to duży problem, ale KSW i @Wojsław Rysiewski pokazali, że gdy nie maja planów na jakigoś zawodnika to spokojnie może walczyć on gdzie indziej w Polsce. przykład ostatnia Arena Berserkerów dwóch zawodników na kontrakcjie z KSW walczyło ze sobą w ME.
    No i zawodnik musi również kalkulować przegraną poza KSW.
    Problem pojawia się gdy ktoś zechce iśc do UFC, ale to juz są wyniki indywidualnych rozmów na linii KSW – zawodnik.

    Z dużych plusów KSW to, że płacą bardzo dobrze o wiele lepiej niz jakakolwiek organizacja w PL i daje bardzo duzy rozgłos medialny zawodnikowi a co za tym idzie zawodnik może wyciągnąć więcej kasy od sponsorów.

  2. Ksw powinno się uelastycznić. Gdyby nie było tak mocno rygorystycznych kontraktów i gdyby pozwalali iść swoim zawodnikom ''wyżej'' to non stop mieli by nowe gwiazdy. Gdyby ktoś odszedł do ufc, to za chwile pojawiła by się kolejna. A tak jest tylko Mamed, Cipek i Pudzian którzy niedługo odejdą. Trzeba pamiętać, że niektórzy również nie chcieli by odchodzić ze względu na dobrą kasę w ksw.

  3. To dosc skomplikowany problem, bo pewnie chcielibysmy ogladac najlepszych polskich zawodnikow zarowno na galach KSW jak i rywalizujacych z najlepszymi a tak sie zwyczajnie nie da. Rozumiem intencje wlodarzy KSW, chcacych zapobiec odplywowi ich najwiekszych gwiazd za ocean, jednak ta bron, w postaci kontraktow wiazacych zawodnikow na dlugie lata, moze okazac sie obosieczna. Po tej wypowiedzi trenera Bonkowskiego zaczynam troche inaczej odbierac slowa Borysa o ewentualnej checi sprobowania swoich sil w UFC dopiero pod koniec kariery, majacej trwac w zalozeniu do m/w 35 roku zycia. Zapewne kontrakt jaki go obowiazuje nie pozwala na nic wiecej. Oznacza to rowniez, ze prawdopodobnie nigdy nie zobaczymy w KSW zawodnikow takich jak chocby sparingpartner Joasi Kuba Wiklacz i tlumaczy ostatnie sukcesy kontarktowe FEN.

  4. Nie widzialem zapisow kontraktowych KSW, szanuje Bońkowskiego i to, ze chce dla swoich zawodnikow jak najlepiej…

    Jednak nie dziwie sie KSW, ze pilnuja swoich interesow "sztywnymi" kontraktami. KSW nie chce byc traktowana jako odskocznia do UFC rozumiem ich. Jaki interes mialaby KSW w promocji mlodych zawodnikow przez 4-5 walk oddajac ich pozniej za darmo do UFC? Za 2 lata nie bylo by ich juz na rynku. KSW jest specyficzna organizacja, daja zawodnikowi mozliwosc ogromnej promocji na rynku Polskim (w UFC nie mogliby nawet marzyc o takim zainteresowaniu polskich mediow) ale za to wymaga twardych warunkow wspolpracy. Rozumiem ich w 100%.

    PS.
    Mam jednak nadzieje, ze Gamer po nowym roku bedzie juz w UFC i pokaze jak sie wbija cwele i sle kopy na morde. Bez krzty przesady ma szanse zostac tam wyjatkowej klasy zawodnikiem.

  5. No wiadomo KSW powinno wpierniczyc ciezki hajs w promocje a potem oddac za darmoche wypromowanego zawodnika UFC zeby im na gali w Polsce ogladalnosc zrobil ,swietny sposob na popelnienie biznesowego harakiri .

  6. Mam bardzo ale to bardzo ważne pytanie do wszystkich piszących o "promocji" zawodników walczących w KSW przez ów organizację. Na czym ta "promocja" polega? Na tym że walczą na gali? Bo jeśli tak to Panowie chyba źle rozumiecie PROMOCJĘ danej osoby. Współpraca pomiędzy zawodnikiem powinna być korzystna dla obu stron. KSW nie jest wielkoduszną organizacją charytatywną tylko firmą nastawioną na zyski. Jedno mnie tylko smuci – im się wydaje że to Oni promują zawodników, a udział zawodników w show zwianym z galą to tylko dodatek – nie ważne kto – i tak się sprzeda. Ta ogranizacja pronuje tylko 2-3 zawodników ( Pudzilla + Mamed oraz EWENTUALNIE Materla)
    Ja się tam młodym zawodnikom i zawodnikom z ambicjami nie dziwię, że nie są skorzy do podpisywania kontraktów z KSW.

  7. Niemamocny

    Jedno mnie tylko smuci – im się wydaje że to Oni promują zawodników, a udział zawodników w show zwianym z galą to tylko dodatek – nie ważne kto – i tak się sprzeda. Ta ogranizacja pronuje tylko 2-3 zawodników ( Pudzilla + Mamed oraz EWENTUALNIE Materla)

    Nie do końca. KSW udostępnia swoją markę jako platformę promocyjną, co zawodnicy z nią zrobią to już inna sprawa. A żeby się przekonać, że to nie działa wyłącznie w przypadku wymienionej przez Ciebie trójki wystarczy porównać popularność – choćby – walczącego raz na rok Sowińskiego z walczącym jutro o tytuł Heldem.

    Z konkluzją się oczywiście zgadzam.

  8. Niemamocny

    Jedno mnie tylko smuci – im się wydaje że to Oni promują zawodników, a udział zawodników w show zwianym z galą to tylko dodatek – nie ważne kto – i tak się sprzeda. Ta ogranizacja pronuje tylko 2-3 zawodników ( Pudzilla + Mamed oraz EWENTUALNIE Materla)

    Nie do końca. KSW udostępnia swoją markę jako platformę promocyjną, co zawodnicy z nią zrobią to już inna sprawa. A żeby się przekonać, że to nie działa wyłącznie w przypadku wymienionej przez Ciebie trójki wystarczy porównać popularność – choćby – walczącego raz na rok Sowińskiego z walczącym jutro o tytuł Heldem.

    Z konkluzją się oczywiście zgadzam.

  9. Pójdźmy w drugą stronę, KSW puszcza swoich najlepszych zawodników. Stają się przeciętną organizacją sprzedającą 2k biletów i 0 PPV.
    UFC ogląda w Polsce garstka ludzi. Czy jest to rozwój dyscypliny?

  10. Pójdźmy w drugą stronę, KSW puszcza swoich najlepszych zawodników. Stają się przeciętną organizacją sprzedającą 2k biletów i 0 PPV.
    UFC ogląda w Polsce garstka ludzi. Czy jest to rozwój dyscypliny?

  11. Ja właśnie myślę, że w ostatnim czasie KSW trochę zmieniło swoje podejście. Bo jakby nie było to jednak mniej doświadczeni zawodnicy mają pozwolenie na walki w praktycznie wszystkich polskich organizacjach poza Fenem, a wcześniej było to raczej rzadkością. Optymalnym rozwiązaniem byłoby więcej gal KSW i nie trzeba byłoby tak kombinować. Jeżeli chodzi o te restrykcyjne kontrakty w KSW to według mnie K&L zdają sobie sprawę, że muszą tak robić żeby utrzymać swoją pozycję. Nie oszukujmy się, ale FEN nigdy nie dogoni KSW jeżeli będzie kontraktował młodych i zdolnych, którzy po kilku zwycięstwa w organizacji pana Jóźwiaka będą "hurtowo" wysyłani do UFC. Też nie do końca mnie takie coś cieszy, ale po prostu model prowadzenia organizacji MMA przez Lewandowskiego i Kawulskiego jest zdecydowanie bardziej korzystny i nie ma co im się dziwić, że postępują w taki właśnie sposób.

  12. Ja właśnie myślę, że w ostatnim czasie KSW trochę zmieniło swoje podejście. Bo jakby nie było to jednak mniej doświadczeni zawodnicy mają pozwolenie na walki w praktycznie wszystkich polskich organizacjach poza Fenem, a wcześniej było to raczej rzadkością. Optymalnym rozwiązaniem byłoby więcej gal KSW i nie trzeba byłoby tak kombinować. Jeżeli chodzi o te restrykcyjne kontrakty w KSW to według mnie K&L zdają sobie sprawę, że muszą tak robić żeby utrzymać swoją pozycję. Nie oszukujmy się, ale FEN nigdy nie dogoni KSW jeżeli będzie kontraktował młodych i zdolnych, którzy po kilku zwycięstwa w organizacji pana Jóźwiaka będą "hurtowo" wysyłani do UFC. Też nie do końca mnie takie coś cieszy, ale po prostu model prowadzenia organizacji MMA przez Lewandowskiego i Kawulskiego jest zdecydowanie bardziej korzystny i nie ma co im się dziwić, że postępują w taki właśnie sposób.

  13. Gdyby KSW puszczało swoich zawodników do UFC to nie miało by żadnej gwiazdy, powoli promują Borysa i gamera, narkun tez się wybija Włodarek. Mają Drwala i Karola . Wydaje mi się ze każdy zawodnik musi przemyśleć czy chce być w KSW czy w UFC. Żadna firma nie inwestuje w swojego pracownika żeby w momencie jego największego poziomu wypuścić go do konkurencji, inwestują pieniądze w zawodnika i w dużej mierze dzięki nim się rozwija, jeżeli chciałby iść do ufc to niech się wypróbuję za swoje pieniądze. UFC tez nie wypuszcza swoich najlepszych zawodników dopóki nie skończy im się umowa. Zastanówmy się czy gdyby nie KSW to Janek albo Karolina osiągnęli by taki poziom. Są federacji które chcą być przystankach do UFC : ACB, BAMMA, FEN. a są takie które nie chca puszczać swoich : KSW, M1, BELLATOR no i takie które biorą tylko spady jak np WSOF. Trzeba się z tym liczyć, czemu zawodnicy ( pracownicy ) mają działać na innych zasadach niż inni ludzie pracujący, w większości korporacji nie puszcza się swojego wyszkolonego personelu do konkurencji a po ich zwolnieniu zabrania przez jakiś czas pracy u firm konkurencyjnych.

  14. Gdyby KSW puszczało swoich zawodników do UFC to nie miało by żadnej gwiazdy, powoli promują Borysa i gamera, narkun tez się wybija Włodarek. Mają Drwala i Karola . Wydaje mi się ze każdy zawodnik musi przemyśleć czy chce być w KSW czy w UFC. Żadna firma nie inwestuje w swojego pracownika żeby w momencie jego największego poziomu wypuścić go do konkurencji, inwestują pieniądze w zawodnika i w dużej mierze dzięki nim się rozwija, jeżeli chciałby iść do ufc to niech się wypróbuję za swoje pieniądze. UFC tez nie wypuszcza swoich najlepszych zawodników dopóki nie skończy im się umowa. Zastanówmy się czy gdyby nie KSW to Janek albo Karolina osiągnęli by taki poziom. Są federacji które chcą być przystankach do UFC : ACB, BAMMA, FEN. a są takie które nie chca puszczać swoich : KSW, M1, BELLATOR no i takie które biorą tylko spady jak np WSOF. Trzeba się z tym liczyć, czemu zawodnicy ( pracownicy ) mają działać na innych zasadach niż inni ludzie pracujący, w większości korporacji nie puszcza się swojego wyszkolonego personelu do konkurencji a po ich zwolnieniu zabrania przez jakiś czas pracy u firm konkurencyjnych.

  15. Jakub Bijan

    Nie do końca. KSW udostępnia swoją markę jako platformę promocyjną, co zawodnicy z nią zrobią to już inna sprawa. A żeby się przekonać, że to nie działa wyłącznie w przypadku wymienionej przez Ciebie trójki wystarczy porównać popularność – choćby – walczącego raz na rok Sowińskiego z walczącym jutro o tytuł Heldem.

    Z konkluzją się oczywiście zgadzam.

    Kompletnie się nie zgadzam z opinią o popularności Helda. Owszem hardcorowi fani widzą jego "promowanie" i Twoje porównanie jest tu na miejscu. Natomiast monetaryzacja ów sławy odbywa się poprzez Januszy. Póki zawodnik nie jest sławny wśród "gawiedzi" na nic mu umiejętności. Z pewnością znasz większą liczbę zawodników ode mnie. Znam jednak paru z nich osobiście, paru poprzez znajomych. Napisz proszę ilu z nich jest ZAWODOWCAMI? Poprzez określenie "zawodowiec" mam na myśli osobę której zawodem jest bycie zawodnikiem MMA. Osobę która nie musi stać po bramkach i obijać naebanych imbecyli na imprezach jak się źle zachowują. Mam na myśli osobę która nie musi bawić się w "gangsterkę" (czy to czynnie, czy to z mniejszym zaangażowaniem). Z tego co mi wiadomo takie osoby w polskim MMA są dwie. Pudzilla i Mamed. Mają oni takie garze które na to pozwalają.
    Cała reszta…może być ciężko 😉
    Tak więc pozostanę przy swoim zdaniu że promocji (poza wymienioną 2-3) nie ma. KSW to pociąg który ma dwie lokomotywy. Cała reszta się nie liczy, są tłem które można dowolnie wymieniać a zwykły Janusz tego nie zauważy.
    Niestety "sława" niektórych zawodników (Takich jak np Held) kończy się na forach tematycznych takie jak Cohones. Pokazanie ich raz na rok w TV nie jest promocja. Nie raz widziałem mistrzów i mistrzynie świata w TV, problem w tym że już nie pamiętam ich nazwiska. Tak samo jest z wywiadami np Helda w lokalnej (nie wiem czy miał ogólnokrajowe) TV. Byle "Janusz" to owszem zobaczy, ale zaraz zapomni o kim była mowa i jaki sport człowiek reprezentował.

    Ps. Żeby nie było – rozumiem KSW i ich podejście do tematu. To nie instytucja charytatywna, chcą zarabiać jak najwięcej. Nie rozumiem jednak zawodników którzy się z nimi wiążą. Jeśli jest się perspektywicznym, myśli się o wypłynięciu na szersze wody to KSW nie jest miejscem dla takiego człowieka

    Nestoor

    Pójdźmy w drugą stronę, KSW puszcza swoich najlepszych zawodników. Stają się przeciętną organizacją sprzedającą 2k biletów i 0 PPV.
    UFC ogląda w Polsce garstka ludzi. Czy jest to rozwój dyscypliny?

    To jest praca jak każda inna. Skoro dany pracodawca Ci się nie podoba to powinieneś mieć możliwość zmiany. W kodeksie pracy jest nawet podobne narzędzie. Tzw "lojalka". Podpisujesz się pod papierem w którym zobowiązujesz się nie pracować dla nikogo innego "z tej samej branzy" po zwolnieniu u obecnego pracodawcy – a ex pracodawca wypłaca Ci za to ileś % z ostatniego wynagrodzenia.
    Z tego co napisał Bieńkowski wynika, że ciężko jest się zwolnić.

  16. Jakub Bijan

    Nie do końca. KSW udostępnia swoją markę jako platformę promocyjną, co zawodnicy z nią zrobią to już inna sprawa. A żeby się przekonać, że to nie działa wyłącznie w przypadku wymienionej przez Ciebie trójki wystarczy porównać popularność – choćby – walczącego raz na rok Sowińskiego z walczącym jutro o tytuł Heldem.

    Z konkluzją się oczywiście zgadzam.

    Kompletnie się nie zgadzam z opinią o popularności Helda. Owszem hardcorowi fani widzą jego "promowanie" i Twoje porównanie jest tu na miejscu. Natomiast monetaryzacja ów sławy odbywa się poprzez Januszy. Póki zawodnik nie jest sławny wśród "gawiedzi" na nic mu umiejętności. Z pewnością znasz większą liczbę zawodników ode mnie. Znam jednak paru z nich osobiście, paru poprzez znajomych. Napisz proszę ilu z nich jest ZAWODOWCAMI? Poprzez określenie "zawodowiec" mam na myśli osobę której zawodem jest bycie zawodnikiem MMA. Osobę która nie musi stać po bramkach i obijać naebanych imbecyli na imprezach jak się źle zachowują. Mam na myśli osobę która nie musi bawić się w "gangsterkę" (czy to czynnie, czy to z mniejszym zaangażowaniem). Z tego co mi wiadomo takie osoby w polskim MMA są dwie. Pudzilla i Mamed. Mają oni takie garze które na to pozwalają.
    Cała reszta…może być ciężko 😉
    Tak więc pozostanę przy swoim zdaniu że promocji (poza wymienioną 2-3) nie ma. KSW to pociąg który ma dwie lokomotywy. Cała reszta się nie liczy, są tłem które można dowolnie wymieniać a zwykły Janusz tego nie zauważy.
    Niestety "sława" niektórych zawodników (Takich jak np Held) kończy się na forach tematycznych takie jak Cohones. Pokazanie ich raz na rok w TV nie jest promocja. Nie raz widziałem mistrzów i mistrzynie świata w TV, problem w tym że już nie pamiętam ich nazwiska. Tak samo jest z wywiadami np Helda w lokalnej (nie wiem czy miał ogólnokrajowe) TV. Byle "Janusz" to owszem zobaczy, ale zaraz zapomni o kim była mowa i jaki sport człowiek reprezentował.

    Ps. Żeby nie było – rozumiem KSW i ich podejście do tematu. To nie instytucja charytatywna, chcą zarabiać jak najwięcej. Nie rozumiem jednak zawodników którzy się z nimi wiążą. Jeśli jest się perspektywicznym, myśli się o wypłynięciu na szersze wody to KSW nie jest miejscem dla takiego człowieka

    Nestoor

    Pójdźmy w drugą stronę, KSW puszcza swoich najlepszych zawodników. Stają się przeciętną organizacją sprzedającą 2k biletów i 0 PPV.
    UFC ogląda w Polsce garstka ludzi. Czy jest to rozwój dyscypliny?

    To jest praca jak każda inna. Skoro dany pracodawca Ci się nie podoba to powinieneś mieć możliwość zmiany. W kodeksie pracy jest nawet podobne narzędzie. Tzw "lojalka". Podpisujesz się pod papierem w którym zobowiązujesz się nie pracować dla nikogo innego "z tej samej branzy" po zwolnieniu u obecnego pracodawcy – a ex pracodawca wypłaca Ci za to ileś % z ostatniego wynagrodzenia.
    Z tego co napisał Bieńkowski wynika, że ciężko jest się zwolnić.

  17. Niemamocny

    Kompletnie się nie zgadzam z opinią o popularności Helda. Owszem hardcorowi fani widzą jego "promowanie" i Twoje porównanie jest tu na miejscu. Natomiast monetaryzacja ów sławy odbywa się poprzez Januszy. Póki zawodnik nie jest sławny wśród "gawiedzi" na nic mu umiejętności. Z pewnością znasz większą liczbę zawodników ode mnie. Znam jednak paru z nich osobiście, paru poprzez znajomych. Napisz proszę ilu z nich jest ZAWODOWCAMI? Poprzez określenie "zawodowiec" mam na myśli osobę której zawodem jest bycie zawodnikiem MMA. Osobę która nie musi stać po bramkach i obijać naebanych imbecyli na imprezach jak się źle zachowują. Mam na myśli osobę która nie musi bawić się w "gangsterkę" (czy to czynnie, czy to z mniejszym zaangażowaniem). Z tego co mi wiadomo takie osoby w polskim MMA są dwie. Pudzilla i Mamed. Mają oni takie garze które na to pozwalają.
    Cała reszta…może być ciężko 😉
    Tak więc pozostanę przy swoim zdaniu że promocji (poza wymienioną 2-3) nie ma. KSW to pociąg który ma dwie lokomotywy. Cała reszta się nie liczy, są tłem które można dowolnie wymieniać a zwykły Janusz tego nie zauważy.
    Niestety "sława" niektórych zawodników (Takich jak np Held) kończy się na forach tematycznych takie jak Cohones. Pokazanie ich raz na rok w TV nie jest promocja. Nie raz widziałem mistrzów i mistrzynie świata w TV, problem w tym że już nie pamiętam ich nazwiska. Tak samo jest z wywiadami np Helda w lokalnej (nie wiem czy miał ogólnokrajowe) TV. Byle "Janusz" to owszem zobaczy, ale zaraz zapomni o kim była mowa i jaki sport człowiek reprezentował.

    Całkowicie się nie zrozumieliśmy. Ja nie twierdzę, że Held jest popularny, tylko że nie jest. Nawet w porównaniu z bardzo rzadko walczącym Sowińskim, nie mówiąc o np. Mańkowskim. Oczywiście, że ani Sowiński ani Mańkowski nie są gwiazdami na miarę Pudzianowskiego, ale są znacznie bardziej znani niż walczący jutro o pas drugiej organizacji świata Held. A gdzie tu nawet porównywać do zawodników z innych, krajowych organizacji? To jest ta wartość dodana jaką daje kontrakt z KSW – platforma promocyjna. Inne organizacje tego nie dają. Kwestia tego, czy Ty czy ja nazwiemy to promocją jest drugorzędna. Bo nawet jeśli przyjmiemy, że Kawulski z Lewandowskim promują tylko wspomnianą przez Ciebie trójkę, to na ich tle reszta polskich i europejskich organizacji pomijając UFC tym bardziej nie zapewnia choćby nawet szczątkowej promocji.

  18. Niemamocny

    Kompletnie się nie zgadzam z opinią o popularności Helda. Owszem hardcorowi fani widzą jego "promowanie" i Twoje porównanie jest tu na miejscu. Natomiast monetaryzacja ów sławy odbywa się poprzez Januszy. Póki zawodnik nie jest sławny wśród "gawiedzi" na nic mu umiejętności. Z pewnością znasz większą liczbę zawodników ode mnie. Znam jednak paru z nich osobiście, paru poprzez znajomych. Napisz proszę ilu z nich jest ZAWODOWCAMI? Poprzez określenie "zawodowiec" mam na myśli osobę której zawodem jest bycie zawodnikiem MMA. Osobę która nie musi stać po bramkach i obijać naebanych imbecyli na imprezach jak się źle zachowują. Mam na myśli osobę która nie musi bawić się w "gangsterkę" (czy to czynnie, czy to z mniejszym zaangażowaniem). Z tego co mi wiadomo takie osoby w polskim MMA są dwie. Pudzilla i Mamed. Mają oni takie garze które na to pozwalają.
    Cała reszta…może być ciężko 😉
    Tak więc pozostanę przy swoim zdaniu że promocji (poza wymienioną 2-3) nie ma. KSW to pociąg który ma dwie lokomotywy. Cała reszta się nie liczy, są tłem które można dowolnie wymieniać a zwykły Janusz tego nie zauważy.
    Niestety "sława" niektórych zawodników (Takich jak np Held) kończy się na forach tematycznych takie jak Cohones. Pokazanie ich raz na rok w TV nie jest promocja. Nie raz widziałem mistrzów i mistrzynie świata w TV, problem w tym że już nie pamiętam ich nazwiska. Tak samo jest z wywiadami np Helda w lokalnej (nie wiem czy miał ogólnokrajowe) TV. Byle "Janusz" to owszem zobaczy, ale zaraz zapomni o kim była mowa i jaki sport człowiek reprezentował.

    Całkowicie się nie zrozumieliśmy. Ja nie twierdzę, że Held jest popularny, tylko że nie jest. Nawet w porównaniu z bardzo rzadko walczącym Sowińskim, nie mówiąc o np. Mańkowskim. Oczywiście, że ani Sowiński ani Mańkowski nie są gwiazdami na miarę Pudzianowskiego, ale są znacznie bardziej znani niż walczący jutro o pas drugiej organizacji świata Held. A gdzie tu nawet porównywać do zawodników z innych, krajowych organizacji? To jest ta wartość dodana jaką daje kontrakt z KSW – platforma promocyjna. Inne organizacje tego nie dają. Kwestia tego, czy Ty czy ja nazwiemy to promocją jest drugorzędna. Bo nawet jeśli przyjmiemy, że Kawulski z Lewandowskim promują tylko wspomnianą przez Ciebie trójkę, to na ich tle reszta polskich i europejskich organizacji pomijając UFC tym bardziej nie zapewnia choćby nawet szczątkowej promocji.

  19. Jakub Bijan

    Całkowicie się nie zrozumieliśmy. Ja nie twierdzę, że Held jest popularny, tylko że nie jest. Nawet w porównaniu z bardzo rzadko walczącym Sowińskim, nie mówiąc o np. Mańkowskim. Oczywiście, że ani Sowiński ani Mańkowski nie są gwiazdami na miarę Pudzianowskiego, ale są znacznie bardziej znani niż walczący jutro o pas drugiej organizacji świata Held. A gdzie tu nawet porównywać do zawodników z innych, krajowych organizacji? To jest ta wartość dodana jaką daje kontrakt z KSW – platforma promocyjna. Inne organizacje tego nie dają. Kwestia tego, czy Ty czy ja nazwiemy to promocją jest drugorzędna. Bo nawet jeśli przyjmiemy, że Kawulski z Lewandowskim promują tylko wspomnianą przez Ciebie trójkę, to na ich tle reszta polskich i europejskich organizacji pomijając UFC tym bardziej nie zapewnia choćby nawet szczątkowej promocji.

    Jakubie, Kubo – jak dorosły z dorosłym. Co ów platforma im daje? KSW jako pracodawca płaci im przez to więcej? Pewnie tak. Czy aż tyle żeby byli "zawodowcami" – nie sądzę. W innych organizacjach owszem, zarobki pewnie niższe ale jeśli jest się dobrym to ma się możliwość kontraktu z inną, lepiej płącącą organizacją (M-1, Bellator, UFC), KSW tego nie daje. Tu dla mnie jest pies pogrzebany.

  20. Jakub Bijan

    Całkowicie się nie zrozumieliśmy. Ja nie twierdzę, że Held jest popularny, tylko że nie jest. Nawet w porównaniu z bardzo rzadko walczącym Sowińskim, nie mówiąc o np. Mańkowskim. Oczywiście, że ani Sowiński ani Mańkowski nie są gwiazdami na miarę Pudzianowskiego, ale są znacznie bardziej znani niż walczący jutro o pas drugiej organizacji świata Held. A gdzie tu nawet porównywać do zawodników z innych, krajowych organizacji? To jest ta wartość dodana jaką daje kontrakt z KSW – platforma promocyjna. Inne organizacje tego nie dają. Kwestia tego, czy Ty czy ja nazwiemy to promocją jest drugorzędna. Bo nawet jeśli przyjmiemy, że Kawulski z Lewandowskim promują tylko wspomnianą przez Ciebie trójkę, to na ich tle reszta polskich i europejskich organizacji pomijając UFC tym bardziej nie zapewnia choćby nawet szczątkowej promocji.

    Jakubie, Kubo – jak dorosły z dorosłym. Co ów platforma im daje? KSW jako pracodawca płaci im przez to więcej? Pewnie tak. Czy aż tyle żeby byli "zawodowcami" – nie sądzę. W innych organizacjach owszem, zarobki pewnie niższe ale jeśli jest się dobrym to ma się możliwość kontraktu z inną, lepiej płącącą organizacją (M-1, Bellator, UFC), KSW tego nie daje. Tu dla mnie jest pies pogrzebany.

  21. Niemamocny

    Jakubie, Kubo – jak dorosły z dorosłym. Co ów platforma im daje? KSW jako pracodawca płaci im przez to więcej? Pewnie tak. Czy aż tyle żeby byli "zawodowcami" – nie sądzę. W innych organizacjach owszem, zarobki pewnie niższe ale jeśli jest się dobrym to ma się możliwość kontraktu z inną, lepiej płącącą organizacją (M-1, Bellator, UFC), KSW tego nie daje. Tu dla mnie jest pies pogrzebany.

    Platforma promocyjna polega np. na kasie od sponsorów. Posłuchaj co mówi Wojsław w szczęce o kontrackei z reebokiem.
    Piotr Strus potrafi wyciągnąć od sponsorów ponad 10 k PLN. to pomyśl ile wyciągają inni patrząc ile pomyj i hejtu wylało się na Piotra.
    Która organizacja to zapewni??

  22. Niemamocny

    Jakubie, Kubo – jak dorosły z dorosłym. Co ów platforma im daje? KSW jako pracodawca płaci im przez to więcej? Pewnie tak. Czy aż tyle żeby byli "zawodowcami" – nie sądzę. W innych organizacjach owszem, zarobki pewnie niższe ale jeśli jest się dobrym to ma się możliwość kontraktu z inną, lepiej płącącą organizacją (M-1, Bellator, UFC), KSW tego nie daje. Tu dla mnie jest pies pogrzebany.

    Platforma promocyjna polega np. na kasie od sponsorów. Posłuchaj co mówi Wojsław w szczęce o kontrackei z reebokiem.
    Piotr Strus potrafi wyciągnąć od sponsorów ponad 10 k PLN. to pomyśl ile wyciągają inni patrząc ile pomyj i hejtu wylało się na Piotra.
    Która organizacja to zapewni??

  23. Niemamocny

    Jakubie, Kubo – jak dorosły z dorosłym. Co ów platforma im daje? KSW jako pracodawca płaci im przez to więcej? Pewnie tak. Czy aż tyle żeby byli "zawodowcami" – nie sądzę.

    No ale tu można odwrócić dokładnie pytanie. Kto z Polaków w UFC prócz Aśki, Hallmanna, Janka i może Jotki jest tym wielkim zawodowcem? Nie za bardzo widzę. Druga sprawa jest taka, że nie o kasę od KSW tu tylko chodzi a o sponsorów. Przy otwartym Polsacie – na którym walczą nie "Pudziany" tylko ci mniej znani – stawki spokojnie sięgają dwukrotności pensji od KSW, a jak ktoś ma sprawnego menadżera to więcej. Właśnie to daje ta platforma promocyjna. I to, że jak "zaskoczy" (jak w przypadku np. "Cipka") to wówczas UFC finansowo nie jest do niczego potrzebne.

    Niemamocny

    W innych organizacjach owszem, zarobki pewnie niższe ale jeśli jest się dobrym to ma się możliwość kontraktu z inną, lepiej płącącą organizacją (M-1, Bellator, UFC), KSW tego nie daje. Tu dla mnie jest pies pogrzebany.

    I tu się rzeczywiście może zacząć problem i kalkulacje. Dwie walki w roku na KSW plus (ewentualnie jakaś chałtura) i łatwa kasa, czy może dłuższa perspektywa. Zobaczymy.

  24. Niemamocny

    Jakubie, Kubo – jak dorosły z dorosłym. Co ów platforma im daje? KSW jako pracodawca płaci im przez to więcej? Pewnie tak. Czy aż tyle żeby byli "zawodowcami" – nie sądzę.

    No ale tu można odwrócić dokładnie pytanie. Kto z Polaków w UFC prócz Aśki, Hallmanna, Janka i może Jotki jest tym wielkim zawodowcem? Nie za bardzo widzę. Druga sprawa jest taka, że nie o kasę od KSW tu tylko chodzi a o sponsorów. Przy otwartym Polsacie – na którym walczą nie "Pudziany" tylko ci mniej znani – stawki spokojnie sięgają dwukrotności pensji od KSW, a jak ktoś ma sprawnego menadżera to więcej. Właśnie to daje ta platforma promocyjna. I to, że jak "zaskoczy" (jak w przypadku np. "Cipka") to wówczas UFC finansowo nie jest do niczego potrzebne.

    Niemamocny

    W innych organizacjach owszem, zarobki pewnie niższe ale jeśli jest się dobrym to ma się możliwość kontraktu z inną, lepiej płącącą organizacją (M-1, Bellator, UFC), KSW tego nie daje. Tu dla mnie jest pies pogrzebany.

    I tu się rzeczywiście może zacząć problem i kalkulacje. Dwie walki w roku na KSW plus (ewentualnie jakaś chałtura) i łatwa kasa, czy może dłuższa perspektywa. Zobaczymy.

  25. Krzysztof

    Platforma promocyjna polega np. na kasie od sponsorów. Posłuchaj co mówi Wojsław w szczęce o kontrackei z reebokiem.
    Piotr Strus potrafi wyciągnąć od sponsorów ponad 10 k PLN. to pomyśl ile wyciągają inni patrząc ile pomyj i hejtu wylało się na Piotra.
    Która organizacja to zapewni??

    Te 10K PLN to jak rozumiem za walkę. Dodajmy kolejne 10K PLN od KSW. Łączenie mamy 20 tysi. Przy założeniu że walczy 2 raz yw roku (Co nie musi być pewnikiem) ma 40K. Trochę mało jak mam być szczery bo to raczej nie są sumy netto więc jeszcze parę złotych należy od tego odjąć.

    Jakub Bijan

    No ale tu można odwrócić dokładnie pytanie. Kto z Polaków w UFC prócz Aśki, Hallmanna, Janka i może Jotki jest tym wielkim zawodowcem? Nie za bardzo widzę. Druga sprawa jest taka, że nie o kasę od KSW tu tylko chodzi a o sponsorów. Przy otwartym Polsacie – na którym walczą nie "Pudziany" tylko ci mniej znani – stawki spokojnie sięgają dwukrotności pensji od KSW, a jak ktoś ma sprawnego menadżera to więcej. Właśnie to daje ta platforma promocyjna. I to, że jak "zaskoczy" (jak w przypadku np. "Cipka") to wówczas UFC finansowo nie jest do niczego potrzebne.

    I tu się rzeczywiście może zacząć problem i kalkulacje. Dwie walki w roku na KSW plus (ewentualnie jakaś chałtura) i łatwa kasa, czy może dłuższa perspektywa. Zobaczymy.

    Jakubie – sam zauważ że wymieniłeś zawodników UFC wśród grona "zawodowców".To chyba o czymś świadczy 🙂
    Aktualnie nie do końca jestem zaznajomiony z sumami za walki więc ciężko mi się odnieść do dwukrotności pensji KSW którą dostają od sponsorów.
    Nasz problem w znalezieniu wspólnego "stanowiska" polega na tym, że ja pisząc powyższe zawsze z tyłu głowy mam zawodników którzy nie chcą być gdzieś w środku europejskiej stawki tylko CO NAJMNIEJ środku światowej stawki. Przyjmując takie kryterium myślenia – bardziej opłaca się nie walczyć w KSW.
    Powtarzam jednocześnie – ja w 100% rozumiem KSW i ich odejściu do kontraktów. Nie umiem natomiast wyobrazić sobie zawodnika z ambicjami który dobrowolnie podpisze cyrograf który nie pozwala mu zmienić pracodawcy.

  26. Krzysztof

    Platforma promocyjna polega np. na kasie od sponsorów. Posłuchaj co mówi Wojsław w szczęce o kontrackei z reebokiem.
    Piotr Strus potrafi wyciągnąć od sponsorów ponad 10 k PLN. to pomyśl ile wyciągają inni patrząc ile pomyj i hejtu wylało się na Piotra.
    Która organizacja to zapewni??

    Te 10K PLN to jak rozumiem za walkę. Dodajmy kolejne 10K PLN od KSW. Łączenie mamy 20 tysi. Przy założeniu że walczy 2 raz yw roku (Co nie musi być pewnikiem) ma 40K. Trochę mało jak mam być szczery bo to raczej nie są sumy netto więc jeszcze parę złotych należy od tego odjąć.

    Jakub Bijan

    No ale tu można odwrócić dokładnie pytanie. Kto z Polaków w UFC prócz Aśki, Hallmanna, Janka i może Jotki jest tym wielkim zawodowcem? Nie za bardzo widzę. Druga sprawa jest taka, że nie o kasę od KSW tu tylko chodzi a o sponsorów. Przy otwartym Polsacie – na którym walczą nie "Pudziany" tylko ci mniej znani – stawki spokojnie sięgają dwukrotności pensji od KSW, a jak ktoś ma sprawnego menadżera to więcej. Właśnie to daje ta platforma promocyjna. I to, że jak "zaskoczy" (jak w przypadku np. "Cipka") to wówczas UFC finansowo nie jest do niczego potrzebne.

    I tu się rzeczywiście może zacząć problem i kalkulacje. Dwie walki w roku na KSW plus (ewentualnie jakaś chałtura) i łatwa kasa, czy może dłuższa perspektywa. Zobaczymy.

    Jakubie – sam zauważ że wymieniłeś zawodników UFC wśród grona "zawodowców".To chyba o czymś świadczy 🙂
    Aktualnie nie do końca jestem zaznajomiony z sumami za walki więc ciężko mi się odnieść do dwukrotności pensji KSW którą dostają od sponsorów.
    Nasz problem w znalezieniu wspólnego "stanowiska" polega na tym, że ja pisząc powyższe zawsze z tyłu głowy mam zawodników którzy nie chcą być gdzieś w środku europejskiej stawki tylko CO NAJMNIEJ środku światowej stawki. Przyjmując takie kryterium myślenia – bardziej opłaca się nie walczyć w KSW.
    Powtarzam jednocześnie – ja w 100% rozumiem KSW i ich odejściu do kontraktów. Nie umiem natomiast wyobrazić sobie zawodnika z ambicjami który dobrowolnie podpisze cyrograf który nie pozwala mu zmienić pracodawcy.

  27. Niemamocny

    Jakubie – sam zauważ że wymieniłeś zawodników UFC wśród grona "zawodowców".To chyba o czymś świadczy 🙂

    Oczywiście. Nigdzie nie twierdzę, że w UFC nie można zarobić. Można jak nigdzie indziej w MMA. Potencjał zarobkowy jest nieporównywalny z jakąkolwiek inną organizacją.

    Niemamocny

    Nasz problem w znalezieniu wspólnego "stanowiska" polega na tym, że ja pisząc powyższe zawsze z tyłu głowy mam zawodników którzy nie chcą być gdzieś w środku europejskiej stawki tylko CO NAJMNIEJ środku światowej stawki. Przyjmując takie kryterium myślenia – bardziej opłaca się nie walczyć w KSW.

    Materli/Mamedowi się chyba jednak bardziej opłaciło KSW, przynajmniej na to wskazywałby ich wybór – bo oni mieli jeszcze wybór;) Wiem – wyjątek. Ale jednak. Co nie zmienia faktu, że do tych rozważań dochodzi również niepewność itd. Bycie jednym z 500 a bycie jednym z 15 to też trochę różnica i krótsza droga do pieniędzy. Może i w perspektywie mniejszych, ale szybszych.

    Niemamocny

    Nie umiem natomiast wyobrazić sobie zawodnika z ambicjami który dobrowolnie podpisze cyrograf który nie pozwala mu zmienić pracodawcy.

    Sam jestem ciekaw jak to będzie.

  28. Niemamocny

    Jakubie – sam zauważ że wymieniłeś zawodników UFC wśród grona "zawodowców".To chyba o czymś świadczy 🙂

    Oczywiście. Nigdzie nie twierdzę, że w UFC nie można zarobić. Można jak nigdzie indziej w MMA. Potencjał zarobkowy jest nieporównywalny z jakąkolwiek inną organizacją.

    Niemamocny

    Nasz problem w znalezieniu wspólnego "stanowiska" polega na tym, że ja pisząc powyższe zawsze z tyłu głowy mam zawodników którzy nie chcą być gdzieś w środku europejskiej stawki tylko CO NAJMNIEJ środku światowej stawki. Przyjmując takie kryterium myślenia – bardziej opłaca się nie walczyć w KSW.

    Materli/Mamedowi się chyba jednak bardziej opłaciło KSW, przynajmniej na to wskazywałby ich wybór – bo oni mieli jeszcze wybór;) Wiem – wyjątek. Ale jednak. Co nie zmienia faktu, że do tych rozważań dochodzi również niepewność itd. Bycie jednym z 500 a bycie jednym z 15 to też trochę różnica i krótsza droga do pieniędzy. Może i w perspektywie mniejszych, ale szybszych.

    Niemamocny

    Nie umiem natomiast wyobrazić sobie zawodnika z ambicjami który dobrowolnie podpisze cyrograf który nie pozwala mu zmienić pracodawcy.

    Sam jestem ciekaw jak to będzie.

  29. Jakub Bijan

    Oczywiście. Nigdzie nie twierdzę, że w UFC nie można zarobić. Można jak nigdzie indziej w MMA. Potencjał zarobkowy jest nieporównywalny z jakąkolwiek inną organizacją.

    Materli/Mamedowi się chyba jednak bardziej opłaciło KSW, przynajmniej na to wskazywałby ich wybór – bo oni mieli jeszcze wybór;) Wiem – wyjątek. Ale jednak.

    Sam jestem ciekaw jak to będzie.

    Na i Materlę i Mameda rozumiem jako kibic i jako osoba która zaraba na swoje utrzymanie, mieszkanie itd. Jam bym miał do wyboru +300K PLN w KSW (pewnie jeszcze "parę" złotych od sponsorów) a 25+25k $ w UFC to na miejscu Mameda postąpił bym podobnie. Choć boli mnie to że nie mogę się przekonać jak tak naprawdę dobry jest Mamed.

    Jakub Bijan

    Oczywiście. Nigdzie nie twierdzę, że w UFC nie można zarobić. Można jak nigdzie indziej w MMA. Potencjał zarobkowy jest nieporównywalny z jakąkolwiek inną organizacją.

    Co nie zmienia faktu, że do tych rozważań dochodzi również niepewność itd. Bycie jednym z 500 a bycie jednym z 15 to też trochę różnica i krótsza droga do pieniędzy. Może i w perspektywie mniejszych, ale szybszych.

    Trafna uwaga

    Ps. KSW można nie lubić ale trzeba im przyznać że mają ogromny wkład w popularyzację tego sportu w Polsce. Co mnie osobiście martwi to ich krótkowzroczność. Ile ten Pudzilla z powalczy? Dwa lata, może trzy. Z Mamedem podobnie. Co dalej? Niby dostrzegam skromne propomowanie osoby Borysa ale jedną gwiazdą organizacji nie pociągną. Można promować też innych zawodników – musza być oni jednak tymi Spartanami którzy niszczą swoich przeciwników a nie przegrywają co drugą, trzecią walkę. Boje się że to wszystko ebnie w pół znów Janusze kojarzyć będą MMA z walkami "kryminalistów"

  30. Jakub Bijan

    Oczywiście. Nigdzie nie twierdzę, że w UFC nie można zarobić. Można jak nigdzie indziej w MMA. Potencjał zarobkowy jest nieporównywalny z jakąkolwiek inną organizacją.

    Materli/Mamedowi się chyba jednak bardziej opłaciło KSW, przynajmniej na to wskazywałby ich wybór – bo oni mieli jeszcze wybór;) Wiem – wyjątek. Ale jednak.

    Sam jestem ciekaw jak to będzie.

    Na i Materlę i Mameda rozumiem jako kibic i jako osoba która zaraba na swoje utrzymanie, mieszkanie itd. Jam bym miał do wyboru +300K PLN w KSW (pewnie jeszcze "parę" złotych od sponsorów) a 25+25k $ w UFC to na miejscu Mameda postąpił bym podobnie. Choć boli mnie to że nie mogę się przekonać jak tak naprawdę dobry jest Mamed.

    Jakub Bijan

    Oczywiście. Nigdzie nie twierdzę, że w UFC nie można zarobić. Można jak nigdzie indziej w MMA. Potencjał zarobkowy jest nieporównywalny z jakąkolwiek inną organizacją.

    Co nie zmienia faktu, że do tych rozważań dochodzi również niepewność itd. Bycie jednym z 500 a bycie jednym z 15 to też trochę różnica i krótsza droga do pieniędzy. Może i w perspektywie mniejszych, ale szybszych.

    Trafna uwaga

    Ps. KSW można nie lubić ale trzeba im przyznać że mają ogromny wkład w popularyzację tego sportu w Polsce. Co mnie osobiście martwi to ich krótkowzroczność. Ile ten Pudzilla z powalczy? Dwa lata, może trzy. Z Mamedem podobnie. Co dalej? Niby dostrzegam skromne propomowanie osoby Borysa ale jedną gwiazdą organizacji nie pociągną. Można promować też innych zawodników – musza być oni jednak tymi Spartanami którzy niszczą swoich przeciwników a nie przegrywają co drugą, trzecią walkę. Boje się że to wszystko ebnie w pół znów Janusze kojarzyć będą MMA z walkami "kryminalistów"

  31. Niemamocny

    Ps. KSW można nie lubić ale trzeba im przyznać że mają ogromny wkład w popularyzację tego sportu w Polsce. Co mnie osobiście martwi to ich krótkowzroczność. Ile ten Pudzilla z powalczy? Dwa lata, może trzy. Z Mamedem podobnie. Co dalej? Niby dostrzegam skromne propomowanie osoby Borysa ale jedną gwiazdą organizacji nie pociągną. Można promować też innych zawodników – musza być oni jednak tymi Spartanami którzy niszczą swoich przeciwników a nie przegrywają co drugą, trzecią walkę. Boje się że to wszystko ebnie w pół znów Janusze kojarzyć będą MMA z walkami "kryminalistów"

    Nie znam tych zapisów nowych, nie widziałem. Trochę słyszałem, ale już z samych słów Bońkowskiego można wywnioskować, że:
    a) kontrakty nie mają terminu końcowego – czy to w postaci daty czy ilości walk, lub
    b) kontrakty mają od początku wmontowaną permanentną klauzulę zaporową (mistrzowską) niezależnie od tego, czy zawodnik kiedykolwiek zawalczy o tytuł

    Ja tak odbieram to, o czym Szymon mówi. Gdyby to mówił ktoś inny, to pewnie nie zwróciłbym uwagi, sądząc, że gada głupoty. Jednak "Boniek" jest bardzo rozsądnym człowiekiem i w dodatku w rozmowie logicznie wykłada dotychczasowy stan – stan, który sam popieram i wiele razy broniłem KSW w tym zakresie. Mianowicie podpisujesz kontrakt na 6 walk, co oznacza, że organizacja ma na ciebie plan na te konkretne 6 walk. Niby czemu chcesz iść do UFC np. po 3 walkach? Wywiążesz się z umowy, będziemy negocjować. Jeśli cię nie przekonamy, pójdziesz gdzie zechcesz. Dokładnie o tym mówi Bońkowski tylko w innych słowach, co jasno sugeruje, że taki stan rzeczy jest już w KSW przeszłością. Bardzo mnie to dziwi.

  32. Niemamocny

    Ps. KSW można nie lubić ale trzeba im przyznać że mają ogromny wkład w popularyzację tego sportu w Polsce. Co mnie osobiście martwi to ich krótkowzroczność. Ile ten Pudzilla z powalczy? Dwa lata, może trzy. Z Mamedem podobnie. Co dalej? Niby dostrzegam skromne propomowanie osoby Borysa ale jedną gwiazdą organizacji nie pociągną. Można promować też innych zawodników – musza być oni jednak tymi Spartanami którzy niszczą swoich przeciwników a nie przegrywają co drugą, trzecią walkę. Boje się że to wszystko ebnie w pół znów Janusze kojarzyć będą MMA z walkami "kryminalistów"

    Nie znam tych zapisów nowych, nie widziałem. Trochę słyszałem, ale już z samych słów Bońkowskiego można wywnioskować, że:
    a) kontrakty nie mają terminu końcowego – czy to w postaci daty czy ilości walk, lub
    b) kontrakty mają od początku wmontowaną permanentną klauzulę zaporową (mistrzowską) niezależnie od tego, czy zawodnik kiedykolwiek zawalczy o tytuł

    Ja tak odbieram to, o czym Szymon mówi. Gdyby to mówił ktoś inny, to pewnie nie zwróciłbym uwagi, sądząc, że gada głupoty. Jednak "Boniek" jest bardzo rozsądnym człowiekiem i w dodatku w rozmowie logicznie wykłada dotychczasowy stan – stan, który sam popieram i wiele razy broniłem KSW w tym zakresie. Mianowicie podpisujesz kontrakt na 6 walk, co oznacza, że organizacja ma na ciebie plan na te konkretne 6 walk. Niby czemu chcesz iść do UFC np. po 3 walkach? Wywiążesz się z umowy, będziemy negocjować. Jeśli cię nie przekonamy, pójdziesz gdzie zechcesz. Dokładnie o tym mówi Bońkowski tylko w innych słowach, co jasno sugeruje, że taki stan rzeczy jest już w KSW przeszłością. Bardzo mnie to dziwi.

  33. Często dyskutujemy o tym, którzy zawodnicy ksw mogliby coś zdziałać w ufc, oprócz Mameda i Cipka, najczęściej wymieniamy Gamera i Borysa. Ilu jest takich zawodników w Polsce poza ksw? Dla większości chłopaków walczących w mma, ksw to nie tylko pieniądze ale też duże wyzwanie sportowe, dlatego wielu o tym marzy.

  34. Często dyskutujemy o tym, którzy zawodnicy ksw mogliby coś zdziałać w ufc, oprócz Mameda i Cipka, najczęściej wymieniamy Gamera i Borysa. Ilu jest takich zawodników w Polsce poza ksw? Dla większości chłopaków walczących w mma, ksw to nie tylko pieniądze ale też duże wyzwanie sportowe, dlatego wielu o tym marzy.

  35. Racjonalnie facet gada bo mimo wszystko na chwilę obecną KSW nie zapewnia poziomu w każdej dywizji i jeśli mamy zawodnika z potencjałem to taki długoterminowy kontrakt i restrykcje zaburzają rozwój.Wiadome że będąc na jakiejś już wyrobionej niezłej pozycji organizacja musi się szanować i ma prawo stawiać pewne wymagania ale w polskim mma przynajmniej na razie powinno to zejść do max 3 walk (może i więcej) ale z pozostawieniem możliwości odejścia. Z opcją walki gdzieś dodatkowo sprawa nie taka prosta, każdy przypadek rozpatrywany osobno.

  36. Racjonalnie facet gada bo mimo wszystko na chwilę obecną KSW nie zapewnia poziomu w każdej dywizji i jeśli mamy zawodnika z potencjałem to taki długoterminowy kontrakt i restrykcje zaburzają rozwój.Wiadome że będąc na jakiejś już wyrobionej niezłej pozycji organizacja musi się szanować i ma prawo stawiać pewne wymagania ale w polskim mma przynajmniej na razie powinno to zejść do max 3 walk (może i więcej) ale z pozostawieniem możliwości odejścia. Z opcją walki gdzieś dodatkowo sprawa nie taka prosta, każdy przypadek rozpatrywany osobno.

  37. @NIEMAMOCNY

    jesli uwazasz ze mamed nie bawi sie w gangsterke to popytaj ludzi z olsztyna , dowiesz sie ze koalicja z kilu miast przyjechala on sie ewakulowal a ATci kierowali ruchem. od tamtej pory czeczency na dupe siedli . poszperasz dowiesz sie wiecej szczegolow 😉

  38. GupiRyj

    przecież Saidov walczy też poza ksw. A Mamed jak był w Japoni, to nie był już na kontrakcie z ksw?

    Aslambek dawno na KSW nie walczył, więc… pewnie coś jest na rzeczy.

  39. GupiRyj

    przecież Saidov walczy też poza ksw. A Mamed jak był w Japoni, to nie był już na kontrakcie z ksw?

    Aslambek dawno na KSW nie walczył, więc… pewnie coś jest na rzeczy.

  40. @Niemamocny
    Nie wydaje mi się żeby 40 k to były małe zarobki w skali roku, a jeszcze jak dostaje są od sponsora jedzeniem sprzęt i odzywki to już całkiem spokoju.

    Mess

    Aslambek dawno na KSW nie walczył, więc… pewnie coś jest na rzeczy.

    Negocjował nowy kontrakt z KSW

  41. @Niemamocny
    Nie wydaje mi się żeby 40 k to były małe zarobki w skali roku, a jeszcze jak dostaje są od sponsora jedzeniem sprzęt i odzywki to już całkiem spokoju.

    Mess

    Aslambek dawno na KSW nie walczył, więc… pewnie coś jest na rzeczy.

    Negocjował nowy kontrakt z KSW

  42. @lukasz27
    Choć Twój post nikł to – wiem o znacznej części polskich zawodników. Z Mamedem to akurat żadna tajemnica, generalnie z czeczenami 🙂 Nie muszę szperać. Wiem o jeszcze paru i ich ekscesach. Wolę jednak o takich rzeczach nie pisać bo mimo wszystko nie robi to dobrze sportowi który lubię i oglądam. Oby zarabiali tyle żeby skupili się tylko na sporcie 😉

    Krzysztof

    @Niemamocny
    Nie wydaje mi się żeby 40 k to były małe zarobki w skali roku, a jeszcze jak dostaje są od sponsora jedzeniem sprzęt i odzywki to już całkiem spokoju.

    Negocjował nowy kontrakt z KSW

    Przekonany jestem że to są kwoty brutto. Więc mimo wszystko musisz od tego odjąć parę złotych. To raz.
    Dwa że 40 tysi na rok to jak dla mnie mało pieniędzy. Wychodzi na miesiąc coś w okolicach 3k PLN. Nie wiem ile kolego masz lat ale, owszem za takie pieniądze można się utrzymać ale na pewno nie odłożyć na kupno mieszkania, na profesjonalne odżywianie się i generalnie na życie tylko treningami.

  43. @lukasz27
    Choć Twój post nikł to – wiem o znacznej części polskich zawodników. Z Mamedem to akurat żadna tajemnica, generalnie z czeczenami 🙂 Nie muszę szperać. Wiem o jeszcze paru i ich ekscesach. Wolę jednak o takich rzeczach nie pisać bo mimo wszystko nie robi to dobrze sportowi który lubię i oglądam. Oby zarabiali tyle żeby skupili się tylko na sporcie 😉

    Krzysztof

    @Niemamocny
    Nie wydaje mi się żeby 40 k to były małe zarobki w skali roku, a jeszcze jak dostaje są od sponsora jedzeniem sprzęt i odzywki to już całkiem spokoju.

    Negocjował nowy kontrakt z KSW

    Przekonany jestem że to są kwoty brutto. Więc mimo wszystko musisz od tego odjąć parę złotych. To raz.
    Dwa że 40 tysi na rok to jak dla mnie mało pieniędzy. Wychodzi na miesiąc coś w okolicach 3k PLN. Nie wiem ile kolego masz lat ale, owszem za takie pieniądze można się utrzymać ale na pewno nie odłożyć na kupno mieszkania, na profesjonalne odżywianie się i generalnie na życie tylko treningami.

  44. Jest cos na rzeczy jesli chodzi o te regorystyczne zapisy bo Maciej Kawulski w GRUPIE POCZATKUJACEJ odniosl sie do wypuszczania zawodnikow do UFC i powiedzial, ze wypuscili (jak wszyscy woemy Blachowicza i Kowalkiewcz ) i wypuszcza tylko kogo beda chcieli a jesli zawodnik sie uprze bedzie sie to wiazalo z karami finansowymi (domyslam sie ze nie malymi).

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.