Mateuszowi Gamrotowi została już tylko jedna walka w KSW do zakończenia kontraktu. Po ostatnim starciu „Gamer” chciałby spróbować swoich sił w organizacji UFC. Jak sam jednak zapowiada, zamierza przyjrzeć się wszystkim ofertom z rynku, również tej od organizacji KSW, która na pewno się pojawi.
W programie Martin Lewandowski, jeden z szefów KSW, zapowiedział, że firma będzie chciała powalczyć o Mateusza.
Deklarowaliśmy to wielokrotnie. Cały nasz konflikt, który trwał chyba ponad rok, był spowodowany tym, że uznaliśmy, iż bardzo dużo zainwestowaliśmy w Mateusza. Oczywiście rozumiemy marzenia i aspiracje, to nie jest jakiś temat, który jest nowy i nie wiemy jak sobie z nim radzić. Przypomnę też, że wielu zawodników jak Mamed i Materla odrzuciło propozycję z UFC.
Martin Lewandowski dodał również, że niezależnie od wyniku walki „Gamera” KSW będzie dalej z nim rozmawiać.
Minęliśmy się z Mateuszem w studio i powiedziałem, że niezależnie od wyniku za miesiąc się widzimy i gadamy. My Mateusza nie chcemy sobie odpuścić i na pewno mocno będziemy o niego walczyć. Jest to nasz czempion, nasz wychowanek, więc czujemy, że mamy jakieś delikatne prawo żeby powalczyć o niego i na pewno będziemy mocno starali się, żeby został w KSW.
Na stwierdzenie Łukasza Jurkowskiego, że wystarczy dopisać do aktualnego kontraktu Mateusza kilka zer, Martin Lewandowski odpowiedział:
Tam już jest dobrze, jedno wystarczy.
Mateusz Gamrot w swojej ostatniej walce dla KSW zmierzy się z Marianem Ziółkowskim. Do walki dojdzie już 29 sierpnia podczas gali KSW 54. Początkowo Mateusz miał walczyć z Shamilem Musaevem, ale tego wyeliminowała z pojedynku kontuzja.
Zobacz również:„Walka z Roberto Soldicem w kat. 75 kg? Nie dam robić z siebie jaj” – Mateusz Gamrot przed KSW 54