Mariusz Pudzianowski od zawsze postrzegany był jako ten, który mówi to, co myśli i nie bawi się w polityczną poprawność. “Pudzian” na swoim profilu na Facebooku przekazuje szczere spostrzeżenia dotyczące otaczającej go rzeczywistości. Dziś postanowił przekazać swoją opinię o byłym rywalu – “Popku”, który w najbliższą sobotę skrzyżuje rękawice z Tomaszem Oświecińskim:
Wiecie po czym poznaje się prawdziwych sportowców? Że po walce potrafią sobie podać ręce. Jeszcze przed chwilą byśmy sobie łby pourywali, ale po walce wszystkie te rzeczy idą na bok. Tak było po walce z Popkiem.
Szanuje Popka, bo sport wyciągnął go z życiowego bagna. I mimo, że z nim się biłem, to trzymam kciuki za niego i ostrzegam Oświęcimskiego. Uważaj chłopie na siebie, bo co jak co, ale Popek ma czym przyłożyć i ma prąd w łapie!
Ja to wiem, bo z nim walczyłem, a ty się dopiero przekonasz, że nie warto było mówić tych wszystkich rzeczy o nim. Rada od Pudziana, nigdy nie wkurzaj łobuza, bo będzie bolało. Można być bandytą w filmach, ale klatka to jest inna para kaloszy.
Data powrotu “Pudziana” do klatki nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale spekuluje się, że może zawalczyć na marcowym KSW 42 w Łodzi.
Ale dobrze mówi. Zarówno w kwestii wzajemnego szacunku dwóch rywali, jak i poziomu wszystkich pseudo-siłaczy pokroju Burneiki czy Oświęcimskiego.
Pudzian mnie teraz zaimponował :applause:
Mariusz dobrze prawi. #TeamPopek!!!!!!!
Jeszcze nie dawno ludzie szydzili z Popka i jego umiejętności w MMA ale wystarczy znaleźć jeszcze większego lamusa,który nawet nie potrafi zrobić pokazówki dla fanów aby się dowiedzieć że czopek to wirtuozeria polskiego MMA z kopytem w dłoni o nie przeciętnych umiejętnościach.Czasem myślę że świat oszalał i nie chce się zatrzymać.Zapewne po tym heroicznym boju jak wpierdoli 45 letniemu koksowi,który rusza się jak wóz z węglem czeka nas totalne starcie tytanów z Tyberiuszem o tytuł największego barbarzyńcy w tej części globu. GWIEZDNE WOJNY X