Bosy: Cześć Michał, gratulacje! Dałeś naprawdę dobre walki. Faworyt nie zawiódł.
Michał: Hej, dziękuję. Wszystkie walki wygrałem. Pomogło bardzo ciężkie przygotowanie oraz dużo szczęścia. Po prostu powiodło się.
Bosy: Jak oceniasz swój występ? Doszedłeś do jakiś wniosków?
Michał: Jestem zadowolony. Myślę, że konsekwentnie robiłem „swoje”. Nie byłem aż tak mocno spięty oraz doskonale słyszałem rady mojego znakomitego narożnika. Oczywiście popełniłem też masę błędów i do następnej gali postaramy się je zniwelować.
Bosy: Mógłbyś pokrótce przedstawić każdą z walk?
Michał: Pierwsza walka. Nie nastawiałem się ani na parter ani na stójkę, ponieważ nie wiedziałem na co stać mojego przeciwnika. Chciałem walczyć zachowawczo i uważnie obserwować zawodnika. Trochę stójki, obalenia, w parterze rywal popełnia błąd i udaje mi sie go przetoczyć. Dochodzę do pozycji bocznej i robie jedną z moich ulubionych technik.
Druga walka. Wiedziałem, że Lech jest bokserem więc chciałem zakończyć walkę w parterze. Od początku nastawiłem się na sprowadzenie. Przewróciłem go i znów założyłem klucz na rękę.
Finał z Sebastianem był dla mnie zdecydowanie najcięższy. Dwie pełne rundy plus dogrywka. Sebastian to bardzo mocny zawodnik. Wytrzymały w stójce. Ma doskonałe obalenia oraz bardzo dobry parter. Chciałem walczyć w stójce. Tam widziałem swoją szanse. W dogrywce udało mi sie obalić rywala i to zadecydowało o zwycięstwie. Bardzo ciężka walka.
Bosy: Co czułeś gdy Twoja ręka po finałowej walce wzniosła się ku górze?
Michał: Szczęście!!!
Bosy: Kto jest odpowiedzialny za Twój znakomity gameplan?
Michał: Mój cały narożnik: Michał Materla, Daniel Dowda, Wojtek Podgórski, Krzysiu Cybulski. Chciałbym im jeszcze raz bardzo podziękować za pomoc. Bez nich nie byłoby tego sukcesu. Chłopcy dali z siebie wszystko. Bardzo dziękuje!
Bosy: Jak Twój wielki sukces odebrała Twoja rodzina?
Michał: Moi rodzice oglądali gale na żywo razem z Ciocią, Wujkiem i kuzynem. Bardzo się cieszyli, lecz moja mama powiedziała, że następnym razem nie chce oglądać walk na żywo bo sie boi. Na szczęście mój tata jest rozsądny i wytłumaczył, że nic nie może mi się stać… Oglądali razem do samego finału…
Bosy: Wrota do KSW 9 otwarte, czeka Ciebie miesiąc mocnych przygotowań, jak zapatrujesz się na udział w kolejnym turnieju MMA?
Michał: Jestem szczęśliwy, że mogę wystartować w głównej gali. Odpocznę kilka dni i jak dojdę do siebie to zaczynam znowu ostro trenować. Mój trener – Piotr Bagiński i koledzy z Top Team oraz Berserkers Team napewno zadbają o to żebym był dobrze przygotowany.
Bosy: Czy czujesz, że wygrana w turnieju „KSW Eliminacje 2” zmieni bądź już zmieniła coś w Twoim życiu?
Michał: Spełniły się moje marzenia. Co dalej będzie, zobaczymy…
Bosy: Jaka jest Twoja odpowiedź na zarzuty jakoby Twój team był odpowiedzialny za zamianę rozstawienia w rozpisce turnieju?
Michał: A są w ogóle jakieś zarzuty? Powiem tak: Przecież i tak z Sebastianem walczyliśmy! Myślę, że On zasługiwał na finał, więc w czym problem?
Bosy: Miejsce na podziękowania osobom bez których nie byłoby tego wyniku.
Michał: Wiele jest tych osób. Mam nadzieję, że nikogo nie pominę. Piotr Bagiński i całe Berserkers Team, Michał Materla, Daniel Dowda, Karol Bedorf, Michał Wójcik i całe TOP TEAM, Karol Chabros, Wojtek Podgórski, Krzysiu Cybulski, Hubert Bartnicki. Firmie Pitt Bull West Coast. Chciałbym podziękować moim rodzicom i oczywiście Tobie Bosy za wsparcie i wiarę w moje siły! Wszystkim fanom MMA w Polsce! Podziękowania dla przyjaciół którzy mi pomagali.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję! Mam nadzieję, że 10 maja będziecie również ze mną.
fotki : http://www.wroclawianie.info
Chłopcy, a nie “chłopacy” 🙂 Poprawiam od razu
😀