Po sezonie wakacyjnym przyszedł czas na mocne rozkręcenie się mieszanych sztuk walki w mediach. Wrzesień okazał się drugim najbardziej medialnym miesiącem w tym roku i trzecim, który przekroczył liczbę trzech tysięcy informacji.
Oczywiście największe medialne wydarzenia we wrześniu wiązały się z galą KSW 36 w Zielonej Górze (której echa rozbrzmiewały również w październiku), z zakontraktowaniem „Popka” do organizacji i ogłoszeniem jego walki na KSW 37 w Krakowie z Mariuszem Pudzianowskim. Dzięki temu KSW wygenerowało ponad dwa tysiące informacji. Sam „Popek” pojawił się w mediach blisko 900 razy.
Drugie najbardziej medialne wydarzenie we wrześniu wiązało się z ogłoszeniem starcia Joanny Jędrzejczyk z Karoliną Kowalkiewicz na gali UFC w Nowym Jorku, jednak połączenie tych dwóch nazwisk nie wyrównało medialnej dysproporcji między obiema zawodniczkami. Asia pojawiła się w mediach nieco ponad 600 razy, a Karolina niecałe 300. Oczywiście w kontekście Jędrzejczyk pisano również o jej przenosinach do USA oraz rozstaniu z klubem Arrachion. W temacie UFC dziennikarze interesowali się również walką Jana Błachowicza z Aleksandrem Gustafssonem. Dzięki temu nazwisko Polaka pojawiło się w mediach prawie 200 razy, a UFC uzyskało ostateczny wynik na poziomie blisko 1100 informacji.
Organizacja FEN i jej zbliżająca się gala w katowickim Spodku wygenerowały niecałe 200 informacji.
Badanie opracowane na podstawie danych zebranych przez PRESS-SERVICE Monitoring Mediów. W analizie nie uwzględniono branżowych portali internetowych piszących tylko o MMA.
Biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze kilka lat temu wielu ludzi w Polsce trenowało KSW, to wynik uzyskany przez UFC bardzo cieszy.
Jeszcze rok 2014 UFC zakończyło z wynikiem 1874 informacji.
Przez cały rok niecałe 2 tysiące informacji i to w większości wzmianki i małe publikacje.
Dziś, w dużym stopniu dzięki Asi, UFC idzie mocno do przodu.
KSW Pany! 😉
A liczba kliknięć i wyświetleń ?
Ja jebe, żeby walka Popka cieszyła się większym zainteresowanie niż walka Aśki i Karoli..
Nie wiem czemu, ale mi wstyd.
:homer: