Miły gest organizacji KSW w kierunku legendy MMA – „Cro Copa”. Weteran takich organizacji jak Pride FC i UFC, Mirko Filipovic pojawił się na wczorajszym ważeniu przed galą KSW 51 w Chorwacji.

Popularny „Cro Cop” po bogatej karierze w sportach walki, przeszedł na definitywną emeryturę w marcu zeszłego roku. Filipovic zdradził wtedy, że powodem decyzji są poważne problemy zdrowotne, w tym uraz i krwotok mózgu jakiego dostał:

Filipović wyznał, że zmagał się z bólami karku od kilku miesięcy. Po raz pierwszy zauważył, że coś jest nie w porządku, gdy obrócił głowę przy cofaniu autem. Początkowe badania nie wykazały jednak żadnych zagrożeń.

Przez następne trzy miesiące nie mogę trenować, ani nic robić. Każde kolejne uderzenie na głowę mogłoby być śmiertelne. Muszę być teraz zdyscyplinowany i przyjmować te wszystkie lekarstwa. Nie wejdę już do ringu. Nie mogę pozwolić na to, żeby ktokolwiek mnie uderzył. Za trzy miesiące wrócę do treningów, ale tylko na workach bokserskich.

Mirko Filipović w MMA zadebiutował w 2001 roku, a w trakcie swojej kariery walczył dla najlepszych organizacji na świecie takich jak Pride FC, czy UFC. Największy sukces odniósł w 2006 roku, kiedy to wygrał prestiżowy Openweight Grand Prix japońskiej organizacji.

Chorwat stawał do walk m.in. z Fedorem Emelianenko, Antonio Rodrigo Nogueirą, Wanderleiem Silvą, czy Frankiem Mirem. Ostatnie lata kariery „Cro Cop” spędził walcząc dla RIZIN oraz Bellator MMA.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.