Organizacja KSW szykuje się do swojej ostatniej gali w tym roku. Wszystkie wydarzenia jakie wyszły w tym roku spod skrzydeł polskiej marki odbywały się w wersjach studyjnych i wygląda na to, że szybko nie wrócą do tradycyjnych hal.

W audycji „Przy Niedzieli o Sporcie” radia Tok Fm, Martin Lewandowski, jeden z twórców KSW, przyznał, że na pierwsze sześć miesięcy roku 2021 organizacja nie myśli nawet o pojawieniu się w halach.

Kolejne pół roku przesiedzimy w studiu. Czyli mówimy o takich galach, które będą bardzo kameralne. Nie ma w planach wychodzenia na duże hale.

Lewandowski przypomniał o ograniczeniach prawnych związanych z koronawirusem i organizacją imprez masowych.

Pamiętajmy, że imprezy masowe są na liście zwalniania obostrzeń na samym końcu.

Szef KSW dodał również, że organizacja radzi sobie dobrze działając tylko w systemie PPV, bez sprzedaży biletów.

Naprawdę dobrze sobie radzimy przy obecnym poziomie sprzedaży PPV, nawet bardzo dobrze, bo wzrosły nam słupki.

Najbliższa gala KSW odbędzie się już 19 grudnia. Podczas KSW 57 kibice będą mieli okazję zobaczyć trzy walki o pas. Na karcie walk znalazły się takie nazwiska jak: Phil de Fries, Michał Kita, Borys Mańkowski, Artur Sowiński, Marian Ziółkowski czy Roman Szymański.

Zobacz również: „Alkohol włącza ludziom tryb nieśmiertelności” – Błachowicz o pracy na bramce

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.