Jeśli ktoś miał nadzieję na zwieńczenie trylogii między Mariuszem Pudzianowskim, a Jamesem Thompsonem, to musi pozbyć się złudzeń.
“The Colossus” opublikował wczoraj na swoim profilu na Facebooku tajemniczy wpis, w którym można było przeczytać o “ciszy przed burzą”, jaka ma niebawem nastąpić. Natychmiast rozpoczęły się spekulacje na temat ewentualnego powrotu Jamesa do największej polskiej organizacji MMA. Anglik niedługo potem usunął wpis, a w jego miejsce pojawił się następny i wątpliwości zostały rozwiane.
Thompson poinformował, że zagadkowy post na Facebooku nie dotyczył jego walki z Mariuszem Pudzianowskim:
Przed chwilą opublikowałem tajemniczy wpis o ciszy przed burzą. Zapomnijcie o walce z Pudzianem. Nie o to chodziło w mojej wiadomości. Powtarzam, KSW się ze mną nie kontaktuje; myślę, że wciąż są na mnie wku**ieni”.
Thomson w dalszej części wiadomości informuje o otwarciu własnego klubu i właśnie tego miał dotyczyć tajemniczy wpis.
Od rewanżowego starcia Mariusza Pudzianowskiego (MMA 9-4) z Jamesem Thompsonem (MMA 20-14) minęły już ponad pięć lat, ale część fanów wciąż pamięta „aferę karteczkową”, która wybuchła tuż po tej walce. Podczas gali ogłoszono większościowe zwycięstwo Polaka, jednak później przy sprawdzaniu kart sędziowskich okazało się, że sędzia Piotr Bagiński przekazał sędziemu ringowemu kartkę z niewłaściwym zwycięzcą na swojej karcie. W rzeczywistości walka była oceniona jako niejednogłośny remis i powinna być zarządzona dogrywka. Wynik pojedynku Pudzianowski vs. Thompson 2 zmieniono dzień później na no contest. Po tym incydencie na KSW spadła fala krytyki, która zapoczątkowała zmiany w sędziowaniu w największej polskiej organizacji.
Fani domagali się trzeciej walki „Pudziana” z Thompsonem, jednak z różnych względów nigdy do niej nie doszło.
skontaktują się z nim miesiąc przed galą, żeby się przypadkiem nie przygotował… 😉
nigdy nie krytykowalem ksw ale ten foch na thompsona to prosty przyklad obludy jak zawdnicy sie wkurwiaja jak jakis balas typu conor wyszydza ich zarobki ubior dobre imie to kowule sie madrza ze nie wystarczy umiec kopac wysokie kopniecia trzeba sie umiec sprzedac, ale kiedy w podobnym stylu thompson podgrzewa atmosfere w absolutnie slusznej emocjonalnej samoobronie przed gospodarczym walkiem to wala focha jak male dziewczynki – wiocha jak huj bo wszyskie elementy ukladanki bazujacej na niskich instynktach januszy (co w dzisiejszych czasach nazywa sie marketingiem) sa spelnione dodatkowo thompson umie dac emocjonujaca walke a to ze nudzian walczy jak walczy to juz nie jego wina