Kilka dni temu pisaliśmy, że zawodnik KSW David Zawada podpisał kontrakt z UFC i zawalczy na dzisiejszej gali w Hamburgu. Kontrowersje budził fakt, że jeden z właścicieli KSW publicznie stwierdził, że Davida wciąż obowiązuje kontrakt z polską organizacją i walka w UFC nie ma prawa się odbyć. Postanowiliśmy więc zapytać u źródła o co chodzi z tym zamieszaniem na linii UFC-KSW. Komentarzu udzielił nam Martin Lewandowski:
Walka Davida Zawady została na 3 dni przed galą zawieszona i miało do niej nie dojść. Zawodnik poważnie złamał obowiązujący kontrakt z Federacją KSW, który obowiązywał do końca roku. Poza naruszeniem kilku punktów w umowie, również groziła mu wysoka pieniężna kara. UFC nie chciało dopuścić zawodnika, który ma niejasna sytuację. Po 2 dniowych negocjacjach, na mocy porozumienia KSW zwolniło Zawadę. Tym samym drzwi do organizacji zostały definitywnie dla niego zamknięte.
Z tekstu wynika, że KSW poszło na rękę Davidowi i dzięki porozumieniu obu stron, debiut Zawady z Dannym Robertsem, odbędzie się planowo.
Teraz będą pier**lic, że oni zwolnili zawodnika a UFC się na niego rzuciło.
Tak jest! I zatrudnijmy ogórka z Brazylii na jego miejsce!! Polityka ksw na propsie