Postanowiliśmy podzielić się z Wami lekkim i przyjemnym tekstem nadesłanym do nas przez jednego z naszych czytelników. Zapraszamy do czytania i komentowania.
MMA w Polsce równa się KSW. O ile bowiem w internecie, szczególnie z perspektywy czytelnika portali branżowych, mieszane sztuki walki żyją i mają się dość dobrze, o tyle w zbiorowej świadomości milionów Polaków – która to świadomość jest nadal w przeważającym stopniu kształtowana przez prasę, radio i telewizję – MMA funkcjonuje jako KSW. Setki publikacji prasowych o każdej nowej gali. Dziesiątki zapowiedzi telewizyjnych w kanałach Polsatu. Sporadyczne, ale jednak, zaproszenia dla zawodników do innych stacji. Wszystko to powoduje, że Konfrontacja Sztuk Walki jako silna medialnie marka kształtuje, buduje i w znacznym stopniu steruje tym jak mieszane sztuki walki postrzegane są w naszym kraju. Nie przez przypadek UFC w Polsce można oglądać jedynie w niszowym Orange Sport. Ludzie nie tylko nie znają żadnych zawodników największej federacji na świecie, ludzie nie znają UFC. Dodatkowo, choć może wyda się to zaskakujące, również UFC – podobnie jak samo MMA – jedzie w Polsce na medialnych plecach KSW.
Większość zeszłorocznych doniesień, a raczej wzmianek, na temat UFC w prasie pojawiało się w kontekście Mameda Chalidowa lub innych zawodników, którzy kiedyś byli związani z organizacją Dany White’a, a teraz trafili pod szyld KSW. Na palcach jednej ręki można policzyć publikacje podmiotowo traktujące o największej federacji świata. Medialna przepaść jaka w naszym kraju oddziela KSW od innych organizacji jest ogromna, choć może się odrobinę zmniejszyć jeśli MMA Atack uda się po zeszłorocznym upadku rozwinąć w tym roku skrzydła. Inne organizacje w mediach ogólnopolskich po prostu nie istnieją. Owszem, pojawiają się publikacje i relacje w lokalnych mediach. I nic w tym złego, że małe gale próbują promować się we własnych regionach, w końcu tam sprzedają bilety i pozyskują sponsorów. Im więcej takich gal, im więcej medialnej promocji w regionie, tym lepiej dla zawodników, którzy mają szansę walczyć i rozwijać się. Co jednak dalej?
Czy sama promocja w regionie wystarczy, aby zaistnieć w świadomości społecznej, pozyskać ogólnopolskich sponsorów, patronaty medialne największych rynkowych graczy lub umowę z telewizją na transmisję gali? Klucz do umysłów masowego odbiorcy leży na szlaku wytyczonym przez KSW. I nikogo nie interesuje to, że sportowo zawodnicy z poza KSW mogą prezentować się lepiej niż niektórzy pojawiający się na białym ringu. Dopóki medialna wartość innych federacji jest niska, a nazwiska zawodników dla nich występujących nic nikomu nie mówią, dopóty to KSW będzie oznaczało dla masowego odbiorcy mieszane sztuki walki. Problem jednak nie leży w samych federacjach, które mają kłopoty z brakiem medialnego oddźwięku na temat swoich poczynań, ale także w zawodnikach, którym trudno zbudować własną markę w mediach. Popatrzmy na przykład Marcina Helda. Prasa z tak zwanego głównego nurtu, w postaci Super Expressu, postanowiła zainteresować się tym młodym zawodnikiem dopiero, gdy pojawiała się informacja o stu tysiącach dolarów jakie może wygrać w turnieju Bellatora.
Gdyby stworzyć medialny ranking zawodników MMA i przeliczyć publikacje na ich temat na ekwiwalent reklamowy ważny dla każdego sponsora, okazałoby się, że najbardziej rozpoznawalnymi w Polsce zawodnikami są: Mamed Chalidow i Mariusz Pudzianowski. I choć pod względem sportowym to niebo i ziemia, musimy pamiętać, że wraz z wejściem “Pudziana” na ring KSW, zarówno sama federacja jak i jej zawodnicy wypłynęli na szerokie wody medialnej rozpoznawalności. KSW uzyskało świetną promocję, dzięki której teraz samo może promować zawodników i kształtować gusty masowego odbiorcy.
Zobaczymy co przyniesie 2013 rok, który zapowiada się bardzo ciekawie pod względem dużych imprez mieszanych sztuk walki. Dowiemy się czy PPV przyjęło się na naszym rynku na dobre, czy MMA Atack jest w stanie zagrozić KSW i czy klatka sprzeda się również dobrze jak biały ring.
Jacek Łosak
W sumie nic odkrywczego, ale dobrze się czytało i super, że komuś się chce coś tworzyć i stawiać kolejną cegiełkę dla rozwoju tego przepięknego sportu. 🙂
Dobry tekst. W sumie mam takie samo zdanie na temat polskiego MMA (pomijając fakt, że ciężko mieć inne). Tak jakby stwierdzenie faktów.
Orestos, naprawdę rozważasz ten tekst w kategoriach "cegiełki" która ma jakiekolwiek znaczenie? Dla kogo? Widziałem dziesiątki podobnych komentów pod postami tutaj, ale czy ma to cokolwiek wspólnego z rozwojem? Nie. Kolejnny użytkownik portalu wyraża swoje zdanie, post jakich wiele. Rozumiem, że na głównej pojawił się jedynie dlatego, że brak autorskich tekstów redaktorów.
az Perfumiarza obudziliscie. Mamed Czempion Januszy – na propsie. jak idzie trollowanie KSW na fb?
Cegiełka w rozumieniu takim, iż strona w jakiś tam sposób żyje, jest co poczytać, czasami pojawi się merytoryczny głos, a jak wiadomo rozwój MMARocks i stron związanych z MMA to też rozwój samego sportu. Im poważniejsza i atrakcyjna strona, tym większa szansa na to, że więcej osób się nią zainteresuje, a przez to może złapie "bakcyla" na walki w klatce. Ja przynamniej tak to rozumuję i zawsze taki tekst napawa mnie optymizmem ;).
Dobry artykuł. Dobrze się czytało jednak nie ma w nim nic odkrywczego. Od dawna MMA w Polsce to tylko i wyłącznie KSW (mówie tu o masowym odbiorcy) i przez długi długi czas nic sie nie zmieni. Na pewno w rok MMA Attack nie jest w stanie pokazać Januszom że istnieje także druga bardzo dobra organizacja MMA na której biją się równie dobrzy zawodnicy. Choć wiemy że odpowiednia promocja i “magia polsatu”” mogą zdziałać cuda. Narazie MMA Attack nie wypuściło materiałów promocyjnych, trailerów itd. a polsat nie promuje tej gali. Ktoś wie kiedy na polsacie ruszyła promocja KSW22? Ile dni przed galą?
Orestos, ja jednak wolę poczytać teksty redaktorów. Mam nadzieję, że w natłoku wspierania polskiej sceny MMA znajdą czas na skrobnięcie czegoś jeszcze 🙂
Oczywiście w świetle faktu, iż jest to na główniej nie sposób odmówić Ci racji. Na pewno więcej osób przeczyta, ale czy coś zyska?
Jak rozumiem dla autora onet i wp nie są mediami, skoro tak zręcznie pomija fakt regularnych wiadomości z zakresu mma. Zresztą co tu dyskutować, post jak post. Lanie wody bez konkretnych liczb.
"Klucz do umysłów masowego odbiorcy leży na szlaku wytyczonym przez KSW." – czyli? Mniejsze gale mają też sięgnąć po Pudzianowskiego?
Baju. Zbanował mnie nasz kochany cukiereczek już jakiś czas temu.
“”Rozumie ktoś, o co mi chodzi, czy pierdolę sam do siebie jak perfumiarz?””
–= Mamed Czempion Januszy =–
Sprawnie napisany tekst o tym, co wszyscy wiedzą.
ale jaka pointa?
czytelnikowi warto dać coś od siebie. Choćby komentarz do opisanej sytuacji.
Tekst wporządku, nic odkrywczego, jednak mam wrażenie, że podobne rozważania należałoby przeprowadzić pod koniec miesiąca, kiedy MMAA3 będziemy mieli za sobą.
Z perspektywy czasu jednak zatrudnienie Pudziana to był absolutny majstersztyk, strzał w dziesiątkę. Mam wrażenie, że żaden freak w światowym MMA nie zrobił tyle dla promocji danej organizacji co Mario (oczywiście zachowując odpowiednie proporcje, bo mowa tu o naszym rynku rzecz jasna)
Przy dobrej promocji, pomocy Polsatu i walkach jak Materla vs Silva – MMA Attack ma szansę zmniejszyć dystans dzielący ich od KSW, co mam nadzieję się stanie. Nie dlatego, że źle życzę KSW i jestem fanem MMAA, Tylko dlatego, że obie organizacje mają u siebie zawodników wartych poznania przez szerszą publiczność.
Bardziej mi się podoba określenie “wszechstylowa walka w ręcz” niż “mieszane sztuki walki” ale masz u mnie plusa za “media głównego nurtu”, bo mam wrażenie że w dobie makaronizacji internetowej języka polskiego mało kto rozumie angielskie określenia których używa.
Perfumiarz napiszę coś w weekend jak czas pozwoli. Mam w planach kilka dobrych tematów ale na razie zabieram się do nich.
A co do samego posta pojawił się na głównej bo jest na tyle dobrze napisany, że na to zasługuje. Taki nasz ukłon w stronę osbób którym chce się robić cokolwiek więcej niż napisanie krótkiego komenatrza z narzekaniem – nie piję do Ciebie, żeby nie było;)
I co do samego autora – akurat o niczym nie zapomniał. Zawodowo związany jest z monitorowaniem mediów więc w tym zakresie ma wiedzę konkretną a nie opierającą się na "wydaję mi się że na Onecie było".
Który user to napisał?
Z tekstem się zgadzam, w naszym kraju MMA to tylko KSW, dlatego bardzo kibicuję Darkowi Cholewie i jego organizacji by choć trochę obraz ten zmieniłsię. Oczywiście przez kolejne 2-3 lata MMA dalej będzie kojarzone z KSW jednak głęboko wierze że aktywna działalność MMA Attack zmieni ten obraz w jakimś większym stopniu.
Cholewa w jednym z wywiadów mówił, że Polsat do promowania gali ma się właczyć w ostatnich dwóch tygodniach.
Nieprawda. Największy portal w Polsce – Onet dość regularnie informuje o mniejszych galach w Polsce i o ważniejszych walkach za granicą (glównie UFC), dzięki temu że zamieszczają newsy fightsportu. WP – wiadomo, skupia się na KSW i MMAA ale o innych też czasem napiszą. Interii nie śledzę ale teraz z tego co zauważyłem to informacji o UFC i innych galach jest chyba niewiele mniej niż o KSW. O2 a raczej Sportfan z tego co widzę wyłapuje sporo informacji spoza KSW nie licząc tych pudelkowych.
Zresztą nawet jeśli już się uprzemy przy tej tezie to nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Duzi gracze żywią się odsłonami więc potrzebują informacji super medialnych a nie niszowych tak jak mmarocks i inni.
Czy kiedyś do świadomości polskich fanów MMA dotrze, że UFC nie jest żadną federacją a organizacją? Federacje są w boksie z wiadomych względów, w MMA istnieją organizacje MMA.
Bosy to również wpływ KSW na takie postrzeganie. Nawet takie logo mają "KSW Federacja" i wiele osób może zapamiętać to po tym, a potem z automatu każdą organizację nazywać federacją.
W boksie też nie ma federacji, tylko organizacje. Podstawową cechą federacji jest to, że składa się z kilku tworzących ją podmiotów. Ani organizacje MMA, ani organizacje nadające pasy w boksie nie spełniają tego warunku.
KSW jest mocne i wątpie czy w najbliższych latach mmaa ją prześcignie z prostego powodu – ludzie nie śledzą na bieżąco zawodników, nie wiedzą czy dany zawodnik dobrze walczy, jaki styl prezentuje itp. KSW stosuje prostą zasadę – masz dobry produkt ? Sprzedaj go. Masz zły produkt ? Powiedz że jest dobry i też go sprzedaj. Cholewa jest w cieniu i nie promuje zawodników naginanymi faktami czy kłamstwem. Ludzie uwierzą we wszystko, tak samo jak z Najmenm. Przegrał 2 razy z Saletą, ale wmówił większości że wygrał. I sporo osób w to wierzy.
Odnośnie “istnienia” organizacji w mediach.
Pozwolę sobie jako przykład przytoczyć MMA Rocks.
Dlaczego nie ma nic np. o Xcage gdzie ostatnia gala była na wyższym poziomie niż 80% gal KSW. Nie ma wywiadów z zawodnikami – organizatorami itp.
Moim zdaniem powodem tego jest powstanie branżowego ” kółka różańcowego “.
Zawodnicy praktycznie jednego klubu “berankoskers” PoznanioSzczecin walczą na galach , jednocześnie ich trenerzy sędziują na tych galach ( podobnie jak redaktorzy). Peany pochwalne – podobne jak zamieszczony artykuł, który tak naprawdę powoduje to, że istniejąca przepaść pomiędzy następnymi organizacjami się powiększa – nie są przypadkiem.
Kto kogo lubi to widać na 100 km – i dlatego tak jest. Trenerzy z narożników przechodzą do następnych narożników, potem sędziują – potem jadą na obozy organizacji jako trenerzy. Powstają wtedy peany pochwalne jacy to wszyscy są super i najlepsi. Przykład????
A niejaki np. Asłan Saidov.
Widziałem ( bo nie wszystko czytam) milion artykułów typu: pokazali tatuaże, skaczą na skakance, jacy z nas fajni i śmieszni goście( przed galami i po ) . Występują w nich jedynie goście z jednej nacji.
A w tym czasie nie widziałem zbyt wielu ( czytaj : zero) o Asłanie, który ewidentnie pokazał, gdzie jest całe to towarzystwo w jego wadze. Bum i psycha siada…..Ale on nie lata w filmikach i nie opowiada, że się napierdoli i jest gwiazdą – nie pajacuje przed i po walce. Nie ma co pokazywać no bo co? Jak ciężko trenuje…..łeeee
To oczywiście “pomaga” zmniejszaniu dystansu pomiędzy organizacjami. A redakcja, być może nieświadomie, tylko się do tego przyczynia.
Może nie wszyscy o tym wiedzą ale mma w Polsce to nie tylko Szczecin i Poznań.
Pokaże to niektórym Mateusz Zawadzki, który jest zdecydowanie lepszym zawodnikiem niż 95% występujących na galach w telewizorach. A nie jest najlepszym zawodnikiem spoza…. telewizora i portali. Pech tylko ,że Mateusz nie jest medialny jak jego przeciwnik – przy obsadzeniu organizacji całym obozem jego przeciwnika nie może dopuścić do punktowania walki. Musi ją skończyć. Bo znowu nie będzie co pokazywać i o czym pisać . Niestety Mateusz nie będzie nikomu podcinał gardła ani się nie napierdoli na after party. Nuda jak przy Asłanie.
Wot i jedna z przyczyn przepaści pomiędzy organizacjami.( o czym i o kim się pisze i kogo ogląda).
Ostatnia gala XCage nie była na wyższym poziomie niż 80% gal KSW. Była bardzo dobra, ale nie przesadzajmy. Wiem co mówię, bo byłem na niej sędzią i ekspertem w studiu Canal+.
Jeśli chodzi o zarzuty. To ze Szczecino/Poznania w KSW jest tylko jeden sędzia Piotr Bagiński, który nigdy nie sędziuje walk zawodników ze Szczecina i Poznania. Żeby było zabawniej to w gronie sędziów KSW Olsztyn ma większą reprezentajcę. Z Asłanem zrobiliśmy już kilkanaście wywiadów (przed i po każdej gali KSW gdzie walczy) oraz dwukrotnie byliśmy robić zdjęcia z jego treningów w Olsztynie. O Mateuszu Zawadzkim też publikowaliśmy już kilka materiałów, wczoraj na stronie pojawił się wywiad z jego bratem.
W zeszłym roku relacjonowaliśmy dziesiątki mniejszych gal w Polsce od Night of Champions w Poznaniu, przez XCage, EFS, MMA Night w Tarnowie, gale PLMMA, Colosseum, Fighters Arena, MMA Live po Galę w Kazimierzy Wielkiej i pewnie kilka, o których zapomniałem. Zarzucanie nam, że nie wspieramy mniejszych organizacji, jest wyjątkowo niesprawiedliwe i każda osoba, która uważnie śledzi naszą stronę powinna się ze mną zgodzić.
Wojek powinieneś tam dodać "każda osoba która nie jest Perfumiarzem"
Niestety to prawda! Ilekroć jest jakaś rozmowa na temat MMA czy to w kręgach rodzinnych czy nawet ze znajomymi dla nich KSW = MMA, a warto oglądać gale tylko dlatego ze walczy Pudzian bądź Khalidov i co ciekawe przeciętnych “Kowalskich” bardzo za ciekawiła walka kobiet. Jedyny “+” jeśli tak to można nazwać to to, że boks mimo iż od zawsze jest tak popularny opiera się na podobnych zasadach, najważniejsze są gwiazdy wieczoru a reszta…..no cóż. Tak było podczas gal z udziałem Gołoty, Adamka ta jest w przypadku Włodarczyka czy Szpilki…..
def, ależ ja nic nie zarzucam! Ja wręcz was chwalę za to, że wszędzie jesteście 🙂
Wojslaw Rysiewski
Zgadzam się obserwuje na bieżąco to co się dzieje na MMARocks.pl i można tuta znaleźć artykuły o tych największych ale również o tych mniejszych organizacjach pytanie tylko ile osób czyta artykuły czy wywiady, gdzie w tytule nie ma KSW, UFC czy Khalidov bądź Silva?
KSW jest na rodzimym rynku MMA potentatem glownie dzieki obecnosci w Polsacie i operatywnosc wlascicieli, ktora jakby jej nie oceniac jest niepodwazalna. Jedynym co moze ta dominacja zachwiac jest pojawienie sie na rynku TV innego potentata, ktory "wejdzie" w MMA. Takiego gracza przynajmniej poki co brak. Powie ktos, ze przeciez MMAA tez jest juz w Polsacie. Fakt, ale jednoczesnie Polsat zapewnil sobie wplyw na wiele aspektow funkcjonowania organizacji Dariusza Cholewy od przepisow obowiazujacych na galach MMAA po ich czestotliwosc. Flagowy produkt Polsatu czyli KSW moze wiec czuc sie dzieki temu w miare bezpiecznie. Otworzyc oczy przecietnym widzom na fakt, iz gdzies na swiecie sa ludzie uprawiajacy MMA na znacznie wyzszym poziomie niz znaczna czesc tych wystepujacych na galach KSW mogloby tylko UFC transmitowane w Polsacie do czego w najblizszym czasie napewno nie dojdzie. Byc moze paradoksalnie to nawet lepiej dla polskiego MMA jako takiego. Polacy preferuja ogladac rodakow w roli zwyciescow, nawet z "ogorkami" anizeli przegrywajacych, nawet po dobrych walkach ze swiatowa czolowka.
Perfumiarz
Ja wiem, doskonale sobie zdaje sprawę z tego co robisz 🙂
@pool1892
Mało. Jak to Wojek wielokrotnie tłumaczył moglibyśmy pisać tylko o UFC, KSW i MMA Attack i nie odbiło by się to wyraźnie na naszej oglądalności.
Znam osobiście wielu ludzi, którzy zamiast MMA mówią KSW że to dyscyplina. Sami sobie zobaczcie ile biletów sprzedało MMA Attack a ile WWE które ma gale w ten sam dzień.
mnie np ostatnio na fejsie jeden ziomek pytał się czy u mnie w klubie można KSW trenować, więc czego my chcemy MMA w Polsce to nadal tylko KSW.
WWE praktycznie już zapełniło Atlas Arene a MMA Attack chyba nawet nie zapełniło jeszcze połowy Spodka. A spodek pod względem liczby miejsc jest mniejszy od Atlas Areny.
“Niektórym na tym forum nienawiść do KSW utrudnia racjonalne myślenie”
WWE wcześniej w Polsce też szybko sprzedawało bilety, więc to nic dziwnego – to mocna marka w Europie.
WWE to marka w Polsce większa niż jakakolwiek organizacja MMA. (oprócz ksw)