Andrzej Grzebyk, były podwójnym mistrzem FEN, w lipcu zadebiutował w organizacji KSW i zmierzył się z Tomaszem Jakubcem, mistrzem Armia Fight Night. Dla Grzebyka był to udany debiut w okrągłej klatce, który zakończył się nokautem na Jakubcu. Wygląda też na to, że kibice jeszcze w tym roku będą mogli ponownie zobaczyć Andrzeja Grzebyka w akcji.
Walczyłem półtora miesiąca temu. Przytyłem i mam 10 kg nadwagi, teraz 87 kg na wadze. Wróciłem do treningów. Pora wracać! Z tyłu głowy mam plan, jeszcze nie mogę go zdradzić, ale będzie głośno.
Tak Andrzej Grzebyk zapowiedział swój powrót w rozmowie dla serwisu , ale nie zdradził na razie konkretnego terminu kolejnej walki.
Chciałbym wrócić jeszcze w tym roku. Mam jeszcze kilka miesięcy, jestem w stanie zrobić dobrą formę. Wszystko jest w rękach federacji i włodarzy ja nie mogę zdecydować. Ja mogę powiedzieć, że mam chęci i mogę ewentualnie wskoczyć w zastępstwo jakiejś walki.
Andrzej Grzebyk nie ukrywa również, że celuje w starcie o pas organizacji KSW, ale nie deklaruje ile walk jeszcze będzie musiał stoczyć, aby stanąć do boju mistrzowskiego.
Andrzej Grzebyk oficjalnie do KSW dołączył 21 maja. Karierę rozpoczął w 2012 roku, a pierwszy raz dla organizacji Fight Exclusive Night wystąpił w 2015 roku, kiedy to przegrał z Alessio Di Chirico przez decyzję. Później było już tylko lepiej, Polak w ciągu kolejnych 5 lat zanotował 7 zwycięstw przed czasem i tylko raz jego pojedynek trwał pełen dystans – z Marcinem Naruszczką. Grzebyk stał się podwójnym mistrzem FEN i zyskał uznanie w świecie MMA.