Na stronie naszego partnera – portalu bukmacherskiego forBET – pojawiła się pełna oferta kursów na zbliżającą się wielkimi krokami galę KSW 42. Przyjrzyjmy się wybranym wystawieniom, które można obstawiać tutaj.

Paulina Raszewska vs. Karolina Owczarz

Walka dwóch debiutantek to często zagadka, na której można się przejechać, obstawiając u bukmachera. Chyba, że wie się “coś więcej”. My możemy tylko spekulować.

W oczach większości obserwatorów faworytką tego boju jest Paulina Raszewska, która ma większe doświadczenie w amatorskim MMA. Do tego dochodzą głosy o jej świetnej stójce od ludzi, którzy mieli okazję z nią trenować. Owczarz jeszcze niedawno trenowała na “pół gwizdka”, a do walki w KSW przygotowuje się od kilku miesięcy, podczas gdy jej rywalka, jest “w sztosie” od ładnych kilku lat.

Z danych, które posiadamy, mało przemawia na korzyść Karoliny. W stójce może być ciężko ze względu na siłę i wszechstronność rywalki. Być może Owczarz poszuka szczęścia w parterze, ale i tu raczej nie ma zbyt wiele do zaoferowania ze względu na zbyt małe doświadczenie w sportach chwytanych. Nie każdy o tym wie, ale Raszewska już od dawna ma do czynienia z BJJ, które szlifowała jeszcze za czasów treningów w Copacabanie pod okiem Łukasza Jurkowskiego.

Wszystko sprowadza się do tego, że obstawianie wygranej Owczarz wiąże się z ogromnym ryzykiem. Gdyby kurs na jej zwycięstwo przekraczał 3.00, można by się zastanowić nad ulokowaniem kilku złotych. W obecnej sytuacji jednak dużo bezpieczniejsze jest zaryzykowanie na kuponie potencjalnego zwycięstwa Pauliny Raszewskiej.

Mateusz Gamrot vs. Grzegorz Szulakowski

Norman Parke już w pierwszym starciu obnażył braki mistrza wagi lekkiej KSW. Mateusz Gamrot to bardzo solidny, silny fizycznie zapaśnik, który jednak ma spore luki w stójce. Jego arsenał w tej płaszczyźnie teoretycznie jest dość bogaty, ale sporo w tym przewidywalności, do tego brakuje nieco siły ciosu. Zawodnik z dobrymi defensywnymi zapasami może więc sprawić Poznaniakowi sporo kłopotów.

Czy Szulakowski może być takim zawodnikiem? Ma szansę, by zaskoczyć. Grzegorz bowiem przygotowuje się do walk pod okiem wyśmienitych strategów – Szymona Bońkowskiego i Pawła Derlacza z olsztyńskiego Arrachionu. “Szuli” nie jest wybitny stójce, ale potrafi mocno uderzyć. Ponadto ma przyzwoite zapasy i niezgorszy parter, co pokazał w ostatniej potyczce z Kamilem Szymuszowskim. 31-letni “Wariatto” z walki na walkę notuje progres, w przeciwieństwie do “Gamera”, który w pewnym momencie zaczął sprawiać wrażenie, jakoby przestał się rozwijać.

Mimo wszystko, ciężko wskazywać Szalakowskiego jako faworyta najbliższego starcia. Gamrot to “solidna marka”, która dysponuje sporym sercem do walki. Do tego przygotowania w USA mogą (chociaż nie muszą) przynieść pozytywne rezultaty. Absolutnie jednak odradzam obstawiane zwycięstwa aktualnego mistrza po obecnym kursie. Nie ma w tym żadnej wartości. Lepiej odpuścić to starcie albo zaryzykować underdoga.

Mamed Khalidov – Tomasz Narkun

To intrygujące pod kątem analitycznym zestawienie bukmacherzy oceniają jako łatwiejsze dla Mameda Khalidova. Ja mam odmienne zdanie. Według mnie większe szanse na wygranie tego boju ma “Żyrafa”.

Zacznijmy od najmocniejszych stron zawodników. W obu przypadkach jest to parter. I tutaj sytuacja jest ciekawa. Mamed bowiem górował umiejętnościami z zakresu BJJ nad znakomitą większością swoich rywali, a teraz spotyka się z zawodnikiem, który nie tylko dorównuje mu umiejętnościami w parterze, ale i być może jest na ziemi lepszy. Obaj świetnie przechodzą pozycje i są groźni zarówno z góry, jak i z pleców. Do tego dążą do poddań – często skutecznie. Tutaj Narkun będzie posiadał przewagę siłową, co oprócz niezwykłej gibkości, będzie ogromnym atutem.

W stójce też może być interesująco. O ile Tomasz wciąż ma dziury w gardzie, to cały czas dysponuje odporną szczęką, który nieraz ratował go z opresji. Ofensywnie widać u niego chaos, ale właśnie ta nieprzewidywalność stanowi też swego rodzaju atut, bo oponent do końca nie wie, na co się przygotować.

Mamed też potrafi zaskoczyć w płaszczyźnie uderzanej – do tego potrafi uderzyć naprawdę mocno. Pokazały to walki z Michałem Materlą i Luke’em Barnattem – obaj nie dostali od Czeczena nawet sekundy do namysłu i szybko polegli. Nie wykluczam, że Khalidov również w najbliszej walce będzie dążył do szybkiego skończenia w stójce. Jeśli jednak nie da rady skruszyć twardej jak skała głowy Narkuna, może wraz z upływem czasu wpaść w nie lada tarapaty.

Może, ale nie musi. Ciężko bowiem ocenić, jak kondycyjnie prezentuje się “Żyrafa”. Poza pierwszą rundę nie wyszedł od 2014 roku, dlatego mógł już zapomnieć, jak jest ciężko w kolejnych odsłonach. Khalidov z kolei udźwignął ciężar trzyrundowego starcia z Borysem Mańkowskim, dlatego nie jest powiedziane, że to nie on będzie górował w kolejnych odsłonach starcia, gdy Narkun spompuje się poszukiwaniem szybkiego skończenia.

Ostatecznie zapowiada się wyrównane starcie, jednak w mojej ocenie Narkun ma nieco większe szanse na odniesienie zwycięstwa, dlatego też kurs bukmacherski przy jego nazwisku jest wart ryzyka.


Te wspomniane wyżej, a także inne walki MMA możesz obstawiać na stronie iforbet.pl.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.