Krzysztof Jotko dość gładko zwyciężył z Bradem Scottem w swojej piątej walce w UFC. Polak pokonał swego rywala przez jednogłośną decyzję sędziowską.
Brad od razu po gongu zajął środek oktagonu i przez większą część boju okupował centrum, zmuszając tym samym Krzysztofa do krążenia wokół siatki. Kategoria “kontrola oktagonu”, którą sugerują się sędziowie przy ocenianiu, z całą pewnością należała do niego – jednak nic więcej. To Jotko był zawodnikiem celniejszym, zadającym większe obrażenia oraz tym, któremu udało się obalić swego rywala.
Polak przez całą walkę pracował lewym kopnięciem na korpus i głowę Scotta. Dodatkowo operował łokciami, które wyprowadzał w stylu Andersona Silvy, od dołu do góry, na nacierającego Brada. Kluczowa dla Polaka okazała się trzecia runda, w której zdołał obalić przeciwnika, i choć Anglik wstał dość szybko, to równie szybko znalazł się ponownie na macie. Nasz rodak już do końca rundy pozostawał w gardzie rywala, dając jasny sygnał sędziom, kto wygrał tę odsłonę, jak i cały pojedynek.
Krzychu naprawdę super postawa. Praca na nogach balansik kopnięcia pewność siebie :))
aż chce się rzec bardzo udana gala UFC dla polaków , w końcu polski mocny akcent gratulacje dla Daniel i Krzyśka ,brawo panowie
Gratulacje!