Karolina Kowalkiewicz (12-5) zamieściła na swojej stronie na Facebooku wpis, w którym w szczerych słowach przyznała, że nie jest już tą samą zawodniczką, co kiedyś. Podczas sobotniej gali UFC 238 reprezentantka Shark Top Team Łódź przegrała decyzją sędziów z Alexą Grasso (11-2).

Ogromne gratulacje dla Alexy zrobiłaś świetną robotę. Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa. Nie martwcie się o mnie, bywało lepiej, ale mam się dobrze. Siniaki na twarzy zaraz się zagoją.

Zostawiłam w tej walce całe serce, ale niestety czegoś zabrakło… Już nie jestem tą samą zawodniczką, co kiedyś. Niestety bolesna prawda jest taka, że najlepsze lata i szczyt formy mam już za sobą. Jest dużo młodych, utalentowanych, ambitnych zawodniczek, którym trzeba ustąpić miejsca… Ale nie martwcie się, jeszcze wrócę i będę dawać dobre walki, może nie na samym „szczycie”, ale dostaczę Wam wielu emocji, dajcie mi tylko trochę czasu… Jeszcze raz dziękuję!

W ostatnich siedmiu pojedynkach Kowalkiewicz zwyciężała tylko dwa razy – z Jodie Esquibel jednogłośną decyzją sędziów i z Felice Herrig niejednogłośnie na punkty. W pozostałych starciach Polka przegrywała kolejno z Joanną Jędrzejczyk, Claudią Gadelhą, Jessicą Andrade, Michelle Waterson i Alexą Grasso. W UFC aktualnie Kowalkiewicz ma rekord 5 zwycięstw i 5 porażek.

4 KOMENTARZE

  1. Ufff całe szczęście, że pomimo naprawdę słabego występu i ewidentnego regresu formy Karolina jest w stanie to szczerze i pokornie przyznać nie zapominając przy tym o szacunku do rywalki… w przeciwieństwie do innej naszej rodaczki…. Głowa do góry Karola, zawsze Ci kibicowałem ale – co prawda to prawda – o najwyższe trofeum już nie powalczysz niestety na pewno…. Szkoda 🙁

  2. Przynajmniej szczera, ale sądzę że to nie wiek, a po prostu brak pewnych chęci poprawy stylu walki oraz defensywy. Któryś z komentatorów chyba Cormier powiedział, że potrzebuje solidnego trenera od boksu i ma rację.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.