Hawajczyk nie daje o sobie zapomnieć, co chwile celnie zaczepiając mistrza kategorii piórkowej, Jose Aldo.
Max Holloway na ten moment na swoim koncie ma 10 wygranych pod rząd. Ostatnią walkę jaką młody zawodnik przegrał był pojedynek z Conorem McGregorem w kwietniu 2013 roku. Teraz, po pokonaniu na UFC 206 byłego mistrza UFC, Anthony’ego Pettisa, Holloway ma zmierzyć się z Aldo na UFC 208. W wywiadzie dla FloCombat, Max przedstawił dosyć interesujący fakt na temat swojego rywala.
Ktoś mi ostatnio powiedział coś szalonego. Wygrałem swoje ostatnie 10 walk… To więcej pojedynków niż Aldo ma ogólnie na koncie w organizacji. To ma być mistrz tej dywizji? Daj spokój! Ludzie gadają, że mój tymczasowy tytuł jest sztuczny, ale jeśli dobrze ostatnio sprawdziłem to ja swój pas wygrałem w oktagonie, nikt mi nic nie podarował tak jak jemu.
25-letni zawodnik przyznał również, iż Aldo ma tendencję do wycofywania się z walk w ostatnim momencie, dlatego nie do końca wierzy, że Brazylijczyk będzie w stanie wejść do oktagonu 11 lutego na UFC 208
Naprawdę chciałbym zawalczyć wtedy z Aldo, ale nie ufam mu. Nie wierzę, że on się pojawi. Jeśli mógłbym być pewny, że dojdzie do tej walki to nie byłoby żadnego problemu, ale wszyscy dobrze wiemy, że z nim bywa różnie. Zdaję sobie sprawę z tego, że zdarzają nam się kontuzje, ale jemu dzieje się to 4-5 razy częściej, niż wszystkim innym.
Mówi się, że innym terminem pojedynku Aldo vs. Holloway może być marcowe UFC 209.
Max mówi jak jest.
#HollowayOurChampion
Pięknie podsumowal :applause:
Moze i pieknie, ale debiut Jose w UFC to dopiero bylo cos pieknego. Tak naprawde to zakonczyl w nim kariere jednego z najbardziej perspektywicznych zawodnikow tej kategorii w tamtych czasach. Przyszedl czas na zmiany i po tej walce to Jose moze wygladac podobnie do Marka, ale … to wcale nie jest takie pewne 😉
W sumie przykre, że wpisując nazwisko Hominicka w google i wchodząc w grafikę, pierwsze zdjęcia przedstawiają Marka po wpierdolu od Aldo.
Jak Aldo zwyciężał większość swoich walk to UFC jeszcze nie miało kategorii piórkowej dzieciaku :kis:
Dobrze zauwazyłeś.
Pierwszy pas UFC Aldo też dostał huehuehue
I go obronił 7 razy w przeciwieństwie do niektórych "mistrzów"
Może dlatego, że chłop wygrał 18 walk z rzędu, może dlatego że pas obronił 7 razy, może dlatego że gdyby nie wpadka
z Connorem to by miał wygrane 20 walk z rzędu i tytuł UFC obroniony 9 razy, a może dlatego że gdy on walczył w MMA to Ty miałeś pewnie 14 lat i onanizowałeś się na widok czarodziejki z księżyca. Miszcz wyślizgał dwa pasy, nie podjął próby bronienia żadnego bo bał się wpierdolu, Aldo po prostu zasługiwał po tym jak znowu zlał jakiegoś tam Edgara to mu dali a Ty się musiałeś wykazać 😛 Trudno mi powiedzieć Max, ale wiem że jak ktoś zadanie z dupy pytania to z reguły dostaje z dupy odpowiedzi (pogrubiam specjalnie żeby pewien Pan nie miał znowu problemów ze zrozumieniem). Have a nice day Max.
100% racji.
Nie rozumiem nagonki na Jose. Przypomne ze jak Cain wylapal bombe od JDSa jakos podsmiechujek nie bylo. Jedyne co sprawia ze Aldo jest wyszydzany to konflikt z rudym. Bo wyznawcy onanizujacy sie pod plakat goscia w obcislych jajogniotach z wada postawy jakby mial kij w dupie znalezli sobie ofiare. Dlaczego nie ma brechtu z Alvareza? Tez przegral i byl bezradny.
Nie ma brechu z Alvareza bo juz nie ma z kogo…Brecht z Aldo maja ludzie którzy wierzą w Rudego jak w Pana Boga… pratycznie kazdy z nich nie widzi co zrobil do tej feralnej walki i po niej… Każdy z nich widzi tylko "favelalogic"… Wielu prawdziwych mistrzów mówiło zdobyc pas to jedno ale go obronić to już jest sztuka a co mówic pare razy…Wracajac do tematu Maxiu poczekaj na walke z Aldo i wtedy zwerifikuje to oktagon.
Misiek jak bedziesz tak płakał to Cie wypierdole z Barbariana.
Jose to jeden z niewielu brazoli, których lubię. Jest mi strasznie szkoda Aldo, że przez jedną przegraną (co mogło być po prostu wypadkiem przy pracy) zostało mu zapomniane wszystko co osiągnął. Z jednego z najlepszych mistrzów w historii, nagle ludzie zmieniają go w jakąś szmatę (Dana już przed walką z kondorem zaczął go tak traktować).
Jose to jeden z niewielu brazoli, których lubię. Jest mi strasznie szkoda Aldo, że przez jedną przegraną (co mogło być po prostu wypadkiem przy pracy) zostało mu zapomniane wszystko co osiągnął. Z jednego z najlepszych mistrzów w historii, nagle ludzie zmieniają go w jakąś szmatę (Dana już przed walką z kondorem zaczął go tak traktować). TRafione w sedno. Dla mnie Anderson Silva może buty nosić Aldo.
Fredo Corleone vs Scarface :penn:
Może dlatego, że Alvarez zachował się jak mężczyzna, a nie jak cipa. Przyznał się do porażki i z honorem przyjął wyższość McGregora. Nie szukał wymówek, nie płakał w wywiadach o przypadku i szczęściu Rudego, nie obraził się po drodze na cały świat z UFC na czele. Nikt sobie nie znalazł ofiary, to Aldo zrobił z siebie ofiarę losu swoimi żalami, płaczami, wyzywaniem na fejsbukach od cip. Wychylał się (w Internecie), kiedy rudemu powinęła się noga z Diazem, a na końcu dostał pas za friko i jak gdyby nigdy nic jest z siebie zadowolony.
Nie kibicowałem mu w tej pamiętnej walce, ale żal mi go było, jak poszedł spać po pierwszym strzale, ale to co on później nawymyślał i nagadał ostatecznie mnie do niego zraziło, bo mimo niewątpliwie wielkich umiejętności okazał się płaczliwą, rozedrganą emocjonalnie brazylijską łasicą.
Wydaje mi się że jak Aldo zawalczy na miarę swoich możliwości, to odprawi Maxa z kwitkiem tak jak wszystkich innych w tej wadze. Conor wiedział, że musi szybciutko uciekać od rewanżu z Aldo żeby zarobić jak najwięcej na super walkach. Teraz płaczą że Aldo dostał ten pas w prezencie, ale tak naprawdę to jemu ten pas najbardziej się należy. Taki dominator piórkowej jak Aldo po wpadce z MacGregorem powinien dostać natychmiastowy rewanż. Wtedy UFC go wydymało bo conor poszedł wyżej, to że dostał teraz pas to tylko częściowa rekompensata, rewanż z Conorem znaczył by więcej.
Nie dostał za "friko".
Pasy teraz chuja znaczą.
Aldo to mistrz piórkowej.
Najgorsze jest to, że nawet jeżeli Jose by znowu zdominował piórkową, a Conor by wygrywał na zmianę z przegranymi i nie doszłoby do ich rewanżu, to nadal większość wypominałaby jak to Jose został "zdominowany" przez rudego, a fani tego drugiego dalej by wierzyli, że to on jest prawdziwym mistrzem.
Były już rewanże z dupy. Aldo po prostu zasługiwał i w walce z Edgarem pokazał, że nadal zasługuje na ten rewanż.
Co do walki z Max'em, dla mnie Jose faworytem.
Powodem może być to, że Cain, mimo że był wyraźnie wkurwiony zawsze jak go pytano o tą porażkę, to tylko powtarzał, że będzie trenował dalej i znowu zdobędzie pas, Alvarez zaraz następnego dnia pogratulował Conorowi, przyznał, że dostał ciężki wpierdol i że nie spodziewał się, że będzie tak zdeklasowany, a Aldo pierwsze co zrobił, to zaczął gadać, że "to się nie liczy", że Conor miał farta (co bym zrozumiał, gdyby Conor nigdy przedtem nikogo tą lewą nie znokautował) i że należy mu się natychmiastowy rewanż albo pakuje toboły i do domu.
Żeby było jasne nie bronię ani atakuję żadnego z zawodników, akurat lubię wszystkich mniej lub bardziej, Rudego, Józka, Alvareza – Caina w sumie najmniej, bo jak dla mnie za duży sztywniak, ale nie mam się do czego przyczepić.
Jakby UFC wydymalo tak kazdego innego zawodnika jak Aldo to tez by sie kazdy inny sapal i plakal. W sytuacji tej przegranej powinien byc rewanz. Co to za miszcz bo inaczej nie da sie tego napisac co ucieka od obrony pasa wyzej. Bal sie rewanzu? Ta walka nie byla dominacja. To byl szybki nokaut. Dlatego rewanz powinien sie odbyc i tyle. Jose moglby pokazac czy rzeczywiscie sie podpalil i byl to blad i dlatego przegral czy tez nie. Proste. Rudy pieprzy 100x wiecej debilizmow niz Aldo.
Jedyną wadą McGregora w tym wszystkim jest to, że jest za bardzo łasy na pieniądze i te pieniądze przysłaniają aspekt sportowy, co jako jego fan szczerze przyznaję. Woli szukać innych walk, nawet z bokserami, byle jak najwięcej się nachapać zamiast budować czysto sportowe dziedzictwo. Nigdy jednak nie uwierzę, że ze strachu "ucieka" przed Aldo. Po prostu na chwilę obecną nie opłaca mu się ten rewanż finansowo.
Jestem antyfanem Conora, ale zgadzam się, że nie boi się rewanżu i chodzi tu tylko o pieniądze (nie tylko dla niego, ale też dla UFC). Warto dodać, że nie dość iż po walce z Jose, walka w lekkiej była opcją lepszą ze względu na kasę, to też była bezpieczniejszą opcją. Gdyby był natychmiastowy rewanż i Conor by go przegrał, to by się skończyło koszenie kasy. Gdyby doszło do walki z RDA i też ją przegrał, to wciąż byłby "najlepszym w historii mistrzem piórkowej". Potoczyło się jeszcze inaczej, ale wciąż kasa i bezpieczeństwo większe niż w razie rewanżu z Aldo.
Ogólnie rozumiem czemu tak postępuje UFC, ale potępiam. Chuj im w dupę bo i tak najbardziej lubię oglądać Donalda :bleed:
Roznica jest taka,ze duza wiekszosc z walk Aldo w UFC to byly jednak starcia mistrzowskie
Chyba chciałeś napisać, że wszystkie.
Max Kolonko mówię jak jest 😀