Jon Jones nie pozostaje obojętny wobec aktów wandalizmu, które mają miejsce w Stanach Zjednoczonych. Zabójstwo przez policjanta George’a Floyda spowodowało liczne zamieszki w całym kraju, w trakcie których dochodziło do zniszczeń lokalnych biznesów oraz ulic. „Bones” wraz ze swoimi znajomymi postanowili pomóc poszkodowanym w naprawach oraz sprzątaniu.
Lots of work to do out in the streets today men. If you’re a real one, call your boys and get to work. 💪🏾💪🏼💪🏻
— Jon Bones Jones (@JonnyBones)
Poprzedniego dnia mistrz kategorii półciężkiej UFC pojawił się na ulicach Albuquerque gdzie uspokajał wandalów oraz zapobiegał kolejnym zniszczeniom miasta, w którym obecnie żyje. Ostatnio o Jonesie jest głośno jednak z innego powodu. Zawodnik wdał się w publiczną dyskusję z Daną Whitem, prezydentem organizacji „Ultimate Fighting Championship” dotyczącą jego zarobków. Według mistrza, powinien on zarabiać więcej niż obecnie, szczególnie, gdy miałby przejść do kategorii ciężkiej, aby tam zmierzyć się z Francisem Ngannou. White ma inne zdanie i nie zamierza zgodzić się na żądania mistrza. Ten stwierdził, że zwakuje pas mistrzowski kategorii półciężkiej.