(Fot. Dave Mandel/Sherdog.com)
Rousimar Palhares (MMA 17-6) kolejny raz poddaje rywala i ponownie pojawiają się kontrowersje wokół sposobu, w jaki to zrobił.
„Pniak” został zwolniony z UFC w październiku ubiegłego roku z powodu kolejnego przypadku, kiedy przeciągnął dźwignię na nogę po tym, gdy jego rywal już klepał. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce w 2010 roku, kiedy Brazylijczyk nie chciał puścić nogi Tomasza Drwala; drugą było podobne zdarzenie w walce z Mikiem Piercem. Prezydent UFC, Dana White, zapowiedział wtedy, że podobnie jak Paul Daley, który uderzył rywala po gongu, Palhares nie zawalczy już nigdy w UFC.
Walka z Piercem była debiutem Brazylijczyka w dywizji półśredniej. Po zakończeniu przygody z największą organizacją MMA świata, Rousimar dostał swoją szansę w World Series of Fighting. Tam stoczył dwa pojedynki, w których błyskawicznie zmusił rywali do poddania. Po ostatniej walce zakończonej dźwignią na kolano znowu pojawiły się kontrowersje. Część obserwatorów MMA uznaje, że dźwignia po raz kolejny została przeciągnięta. Rousimar w wywiadzie dla MMA Fighting odnosi się do tej sytuacji:
Cały czas muszę radzić sobie z tą całą krytyką. Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie próbują mnie aż tak poniżyć. Po prostu po wejściu do klatki staram się zrobić wszystko, co potrafię.
Było wiele sytuacji, gdy jakiś zawodnik uderzał rywala dwa albo trzy razy po tym jak go znokautował. Spójrzcie na przykład jak długo Ronda Rousey przetrzymuje swoje balachy. Uważam, że ona nie robi nic złego. W tym sporcie nie przetrwasz jeśli nie zapniesz bardzo ciasno [dźwigni bądź duszenia – przyp.red]. Zrobiłem wszystko co powinienem, by wygrać. Nie zrobiłem nic złego. Oni po prostu chcą mnie poniżyć, bo poddaję ludzi, albo z innego powodu, o którym nie wiem.
Palhares uważa, że media i fani czekają na jego porażkę:
Czuję, że w rzeczywistości ludzie nie chcą bym wygrywał. Wolą mnie krytykować zamiast chwalić, bo wtedy czują się lepiej. Oni są nic nie warci – żyją czyimś życiem i chcą mnie zniżyć do swojego poziomu. Nie mogę tego znieść.
“Pniak” twierdzi, że jest teraz w najlepszym momencie swojej kariery i cieszy go ostatnie zwycięstwo:
Nie spodziewałem się, że tak szybko pokonam Fitcha. Moje przygotowania do walki były dobre i dzięki Bogu, wszystko poszło tak jak powinno. On trenował obrony przed dźwigniami na nogi, ale i tak go poddałem, bo z każdą walką rozwijam się coraz bardziej.
Palhares zapowiada dłuższą przerwę od startów w MMA. Musi zaleczyć kontuzje, które dawały mu się we znaki podczas przygotowań do ostatniej walki. Ma zaplanowaną operację lewego kolana i niewykluczone, że chirurdzy zajmą się też jego ramieniem.
gośc jest niepowazny. Za każdym razem przeciąga dźwignie i jeszcze sie dziwi że ludzie mają do niego pretensje. może kiedyś karma sie wróci i ktoś mu przeciągnie pożądnie kiedyś dźwignie.
"Po prostu po wejściu do klatki staram się zrobić wszystko, co potrafię." Dobre, to niewiele potrafi jak na tak wszechstronny sport jak MMA, a i nawet samo BJJ ;-)))
"dzięki Bogu, wszystko poszło tak jak powinno" Bóg chciał by trzymał tyle to trzymał. Don't screw with God 😉
Jak dla mnie i tak widać poprawę, ale ta łatwa już się od niego nie odklei raczej.
Nie zrobiłem niz złego panie władzo.
Ja tam jestem akurat po stronie Pniaka:cool:
On jest trochę jebnięty, ciężko z tym polemizować patrząc chociażby na to, co zrobił Drwalowi jakiś czas temu. Ale nie kręciłbym też afery z tego co się stało w walce z Fitchem, bo w momencie przerwania przez sędziego walki – puścił. To chyba zrozumiałe, że trzymał kolano tak długo jak mu na to pozwalano. Mógłby nawet Jonowi wyrwać jajca z korzeniami jeśli sędzia by nie przerwał tej walki – i wszystko byłoby zgodnie z przepisami 🙂
Za każdym razem kiedy Palhares nie puści zanim sędzia przerwie będą go krytykować. Szybko puścił.
To nie jego wina, że jest po***any:cool:
Gif z walki z Piercem:
I z Drwalem:
Je**ny bud light :-/
No i teraz sobie porównajcie te 2 akcje a zwłaszcza pierwszą z tą z Fitchem gdzie puścił praktycznie od razu po interwencji sędziego. Pniak ma całkowitą rację w tym przypadku.
Niestety, prawdopodobnie masz rację. Łatka przyklejona do tego zawodnika, jest przytwierdzona do tego stopnia, że każda następna wygrana przez dźwignie czy skrętówke będzie dokładnie analizowana. Do tego po każdej takiej wygranej będzie mógł wysłuchać setki ludzi poddających go krytyce.
Co do jego umiejętności – nie da się ukryć ,że jego specjalnością jest BJJ 😉 Trzeba jednak oddać, że jego warunki fizyczne w połączeniu z techniką mogą być zabójcze dla każdego zawodnika. Świetnie potrafi wykorzystać swoje atuty, które z taką łatwością adaptuje do MMA. Mógłby mieć problemy w starciu z dobrym strikerem, który nie da się obalić ( typu Lawler, Hendricks), ale nie można mieć zastrzeżeń do jego dotychczasowej skuteczności.
Dla mnie, sekunda reakcji sędziego + sekunda reakcji zawodnika, nie równa się przeciągnięta dźwignia. Rozumiem jeżeli ktoś mówi, że wydaje mu się lekko przeciągnięta, bo można odnieść pewne wrażenie, że mógł zareagować na klepanie… Niestety fakty są takie, że według przepisów miał do tego prawo.Ergo jeżeli zmienimy przepisy to możemy mieć pretensje do zawodnika, nie odwrotnie co ma miejsce w obecnej sytuacji.
Jak przeciaga to jednak minimalnie,ludzie zapominaja,ze konczy sedzia a nie klepanie . Zreszta nawet Drwal do niego nie mial pretensji w wywiadach .
Pniak sobie zasłużył na taką łatkę, ale tym razem moim zdaniem wszystko poszło ok. Nie przeciągnął tej dźwigni. A jak niektórzy mówią o tym, że on powinien puszczać od razu po klepaniu to niech się lepiej w głowę klepną. Sędzia jest osobą przerywającą walkę i tylko on.
Oczywiście głosy, że Brazylijczyk powinien odpuszczać przy klepaniu przeciwnika są śmieszne. Ewidentnie jednak można było zauważyć, że sędziowie chwile muszą wykonywać dość gwałtowne ruchy, aby w końcu Rousimar puścił technikę…
Ale na pewno nie w walce z Fitchem.
Noga była mocno wygięta AŁĆ, ale myślę że przerwał od razu jak sędzia kazał
No nie wiem, przydałby się spojrzenie z innego kąta, bo trochę wygląda to tak jakby w pierwszej chwili sędzie energicznie położył ręce na Brazylijczyku sygnalizując przerwanie, po czym szybko musi sam oderwać jego rękę, bo ten jak zwykle spazmuje z czyjąś nogą w najlepsze, zamiast zabrać łapska. Niestety ma przyczepiona łatkę "footfetyszysty", nie bez powodu jak wiadomo, i teraz wszyscy będą patrzeć mu na jego lepkie rączki.
Zawsze można dać sędziemu paralizator lub pałkę, którą zdzieli po głowie 😉
Macie poczucie humoru:)
Było przeciągnięte… Ale lekko !
Przeciągnął i to sporo. Zresztą nie pierwszy raz. Gdyby to był jednostkowy przypadek może inaczej bym na to patrzył. Ale tu nie ma mowy, zresztą przyjrzyjcie się reakcji sędziego. Niemal bił, aby ten puścił Fitcha, który zdążył klepnąć chyba z 10 razy.
Moim zdaniem sędzia dał ciała, źle zareagował, powinien doskoczyć do Palhares’a od razu, złapać go za ręce, krzyknąć do niego. Z drugiej strony Palhares mógł zareagować na sędziego jak tylko ten położył na nich ręce, wg mnie przeciągnął dźwignię o jakieś 1-2 sekundy.
Jedyna jego bron to te dzwignie na nogi .Wiec jak zlapie to pusci dopiero jak go sedzia zatrzyma.
Pomysl z paralizatorem dla sedziego nawet ciekawy.
Pniak ma pewnie złe doświadczenie po walce z Marquardtem ,i woli sie upewnić ,że przeciwnik błaga o litość 😉
Wbrew pozorom Palhares groźny w swoich dźwigniach nie jest. Belcher go wręcz upokożył 😀 i przegrywają tak na prawde przeciętni zawodnicy z nim. A Fitcha to mógł akurat wysłać na emeryture ,bo sie kompromituje z walki na walke