fot. Esther Lin, MMA Fighting

Tylko zmieszczenie się w wymaganym limicie wagowym można uznać za sukces Johny’ego Hendricksa na UFC 217. Były mistrz wagi półśredniej, w drugiej rundzie, uległ przez TKO niepokonanemu w zawodowej karierze Paulo Borrachinho”. Tym samym doświadczony Amerykanin notuje trzecią porażkę z rzędu.

Walka zaczęła się dość ostrożnie, bez większej ilości ciosów. Paulo, choć miał ich niewiele,  wymierzał je w Hendricksa zdecydowanie celniej. Niepokonany Brazylijczyk szybko przejął stery w  starciu i zaczął dyktować warunki zepchniętemu pod siatkę rywalowi. „Bigg Rigg”, mocno skoncentrowany, starał się swoimi trafieniami w jakikolwiek sposób zaszkodzić przeciwnikowi, ale Brazylijczyk szyderczymi uśmiechami wyraźnie dawał mu do zrozumienia, że nic sobie z nich nie robi. Runda nie powalała, ale można w niej wskazać wyraźnego zwycięzce, którym był zawodnik z Brazylii.

Druga runda zaczęła się od niefortunnego ciosu w oko, które na chwilę zatrzymało starcie  Hendricks dość szybko wrócił jednak do siebie i nie było przeszkód, by walka trwała dalej. Kiedy starcie wznowiono Brazylijczyk mocnym kopnięciem doprawionym ciosami mocno naruszył byłego mistrza UFC, który wyraźnie zaczął już „pływać” po klatce. Po kolejnych mocnych trafieniach i braku jakiekolwiek obrony ze strony Amerykanin sędzia zakończył starcie.  Brazylijczyk zanotował jedenaste w karierze zwycięstwo, wszystkie zakończone przed czasem.

https://twitter.com/FancyCombat/status/927000440927150085

W wywiadzie w oktagonie młody zawodnik wyznał, że kolejną walkę chce stoczyć z Derekiem Brunsonem. Na odpowiedź długo nie trzeba było czekać.

1 KOMENTARZ

  1. Na nazwisko ma Costa a na końcu artykułu jest błąd, wszystkie 11 zwycięstw przez skończenie. 10 KO/TKO 1 Sub.Do tego wyzwał Brunsona,warto dodać.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.