Jak można było przewidzieć, po ogłoszeniu powrotu Georgesa St-Pierre’a do UFC, szybko ustawiła się kolejka do walki z Kanadyjczykiem. Mówi się o potencjalnych starciach GSP o jeden z pasów mistrzowskich w aż trzech kategoriach wagowych: lekkiej, półśredniej i średniej.
Johny Hendricks, który właśnie zwyciężył z Hectorem Lombardem w swoim debiucie w dywizji średniej, stwierdził, że właśnie on mógłby skrzyżować rękawice w kolejnej walce z GSP:
Kto chciałby oglądać jego walkę z Bispingiem, albo moją z Bispingiem? Jestem przekonany, że cały świat wolałby zobaczyć właśnie to [rewanż Hendricksa z St-Pierre’em – przyp.red].
Johny i Georges spotkali się w oktagonie cztery lata temu na UFC 167, kiedy St-Pierre był mistrzem wagi półśredniej. Pojedynek zakończył się kontrowersyjną, niejednogłośną decyzją sędziów na korzyść Kanadyjczyka. Według wielu obserwatorów punktacja powinna pójść w inną stronę. “Big Rigg” nie dostał szansy udowodnienia w rewanżu, że jest lepszy, bo GSP zrobił długą przerwę od zawodowego MMA i zwakował swój pas mistrzowski.
Hendricks później zdobył tytuł po pokonaniu Robbiego Lawlera na UFC 171, ale utracił go w rewanżowej walce. Wtedy też rozpoczęły się problemy Amerykanina, które doprowadziły go do zmiany kategorii wagowej na wyższą.
Johny przerwał dziś w nocy fatalną serię kolejnych porażek z rzędu, których nazbierały się aż trzy. Amerykanin nabrał pewności siebie i zapowiada zwycięstwo w potencjalnym boju z GSP:
Chciałbym przeprosić Kanadyjczyków. Zamierzam zdemolować mu twarz, zwłaszcza jeśli walka będzie w kategorii średniej. Bardzo wyczekuję tego pojedynku. Wygrałem walkę w kategorii, która dla niego będzie nowością.
W tamtej walce go rzeczywiście zwałowali, ale niech już tak nie kozaczy, bo ostatnio jest cieniem samego siebie.
To jak wyglądał GSP po walce odcięło ludziom zdolność obiektywnej oceny tych 5 rund. GSP wygrał co najmniej 2 rundy. Dyskusyjna jest ta 1, którą większość typowała dla Rumcajsa.