Gala w Meksyku nie może zostać zaliczona do udanych. Niezbyt ciekawa rozpiska, walki zakończone decyzjami oraz pojedynek wieczoru, który musiał się zakończyć, zanim się nawet rozpoczął na dobre.

Konfrontacja Jeremy’ego Stephensa z Yairem Rodriguezem rozpoczęła się nieintencjonalnym faulem ze strony Yaira. Otwartą dłonią zahaczył o lewe oko Jeremy’ego, który dość długo dochodził do siebie po tym zdarzeniu – bo aż pełne 5 minut z regulaminowego czasu, jaki mu przysługiwał po faulu. Sędzia Herb Dean cierpliwie czekał aż Jeremy będzie w stanie otworzyć oko by pokazać je lekarzowi. Stephens nie mógł jednak nawet po 5 minutach rozszerzyć powiek i w związku z tym lekarz nie miał innego wyjścia, jak tylko zakończyć ten pojedynek uznając go za nieodbyty, zaledwie po 15 sekundach jego trwania.

Należy zaznaczyć, że publiczność w Meksyku zachowała się skandalicznie, rzucając do oktagonu plastikowe butelki i inne przedmioty w zawodników oraz osoby znajdujące się w klatce. Ciężko przypomnieć sobie podobną agresję w nowożytnej historii UFC, gdzie fani, zawiedzeni galą, rzucaliby wszystkim co mają pod ręką w ludzi w oktagonie. Nawet ofiara faulu, czyli Jeremy Stephens był atakowany gdy szedł do szatni i meksykańscy fani rzucali w niego wszystkim co mieli pod ręką. Więcej o tym skandalu TUTAJ: (WIDEO) Jeremy Stephens zaatakowany przez fanów po „no-contest” na UFC w Meksyku.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.