Jamahal Hill

Jamahal Hill tym razem nie zasłania się wymówkami i z pokorą przyjmuje porażkę z Jirim Prochazką. Zapowiada powrót do ciężkiej pracy i lepszą dyspozycję w przyszłości.

Na styczniowej gali UFC 311 Jamahal Hill stanął naprzeciw nowej, ulepszonej wersji Jiriego Prochazki, który wzbogacił swój styl walki o uniki przed ciosami. “Czeski Samuraj” po bardzo ekscytującej walce zwyciężył przez techniczny nokaut w rundzie trzeciej.

Hill po dłuższym czasie do namysłu wrócił z nowym materiałem na swoim kanale na YouTubie, w którym pochwalił Prochazkę za dokonane poprawki:

Oczywiście walka nie poszła po mojej myśli. Szacun dla Jiriego. Dokonał świetnych poprawek, wyglądał bardzo dobrze, włączył do swojego stylu nowe elementy. Dobrze było to zobaczyć. Nie zdołałem go pokonać. Ale muszę przyznać – dobrze się bawiłem.

Była dobra zabawa, walka była ekscytująca. Szliśmy cios za cios. To była wojna dwóch byłych mistrzów. Mam nadzieję, że wam się podobało. Doceniam wasze wsparcie. Ostatecznie taki jest cel. Chcę dominować i wygrywać. Ale chcę też dawać dobre walki – przynajmniej to mi się udało.

“Sweet Dreams” podkreślił, że sam pozwoliłby tej walce potrwać jeszcze odrobinę dłużej, by dać sobie szansę na powrót do akcji – jednak zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie i tak niewiele by to zmieniło:

Chciałbym wrócić na tarczy, jeśli już musiał mnie znokautować. W końcu dlatego staję w oktagonie. Chciałbym dostać tę szansę. Jak wspomniałem – żadnych wymówek. Czułem, że będę w stanie wyjść i zdobyć zwycięstwo. Postawiłem na siebie wszystko, wyszedłem do walki, ale ostatecznie o włos rozminąłem się z celem.

Jamahal Hill zasłynął z wyjątkowo niepokornego przyjęcia porażki z Alexem Pereirą na UFC 300 w kwietniu zeszłego roku, rzucając oskarżenia i kreatywne wymówki. Najwyraźniej tym razem Amerykanin nie zamierza nakręcać takiego medialnego rozgłosu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

F
Faryzejusz

EFC Africa
Featherweight

2,752 komentarzy 6,589 polubień

Każdy cios na głowę i porażki tego pajaca to miód na serce. Oby następny wpierdol był równie mocny co od Jiriego

Odpowiedz 8 polubień

Avatar of jihaad
jihaad

UFC
Middleweight

11,490 komentarzy 28,725 polubień

Chciałbym, żeby Jano mu jeszcze wpierdolił, ale już raczej nie będzie okazji. :jimcarrey:

Odpowiedz 2 polubień