Jack Hermansson po pokonaniu młodego, obiecującego pretendenta w osobie Joe Pyfera ma już w głowie kolejnego oponenta. Miał też parę słów do powiedzenia o samym Pyferze.
W walce wieczoru gali UFC Fight Night 236 Jack Hermansson wypunktował głośnego pretendenta, Joe Pyfera, wygrywając trzy ostatnie rundy i zwyciężając jednogłośną decyzją sędziowską. Tym samym powrócił na zwycięską ścieżkę po ostatniej porażce z Romanem Dolidze w grudniu 2022 roku. Hermansson uważa, że federacja próbowała zbudować na nim nazwisko Pyfera, ale udowodnił, że sam wciąż ma potencjał w dywizji średniej:
On nie był w rankingu, a dostał więcej uwagi przed tą walką niż ja, ale rozumiem dlaczego. Ma wspaniałą historię, przeszedł przez [Dana White’s] Contender Series i ma na sobie oczy wielu fanów. Powinien był dostać taką okazję, ale jednocześnie musiał pokazać się z dobrej strony, żeby wybić się na wyższy poziom. Nie dałem mu okazji wejść na szczyt po swoich plecach.
Jack Hermansson widzi już oczami wyobraźni kolejne starcie w oktagonie UFC, w którym chciałby się zmierzyć ze sklasyfikowanym na 8. miejscu w rankingu (o trzy oczka wyżej niż on sam) Nassourdinem Imavovem:
Zajrzałem właśnie do rankingu i walczyłem z wieloma z tych gości, a oczywiście nie mogę zmierzyć się z kimś spoza rankingu i dostać się na szczyt, więc muszę zawalczyć z kimś na podobnym miejscu. Myślę, że walka z Nassourdinem Imavovem ma w tej chwili największy sens.
Walczący pod sztandarem UFC od 2016 roku Jack Hermansson miał w pewnej chwili solidną serię występów w oktagonie, jednak od roku 2019 w dziewięciu walkach przeplatał jedno zwycięstwo z jedną porażką. W następnym starciu bez wątpienia będzie próbował osiągnąć serię zwycięstw po raz pierwszy od niemal pięciu lat.
1 reply
...wczytuję komentarze...
WSOF Lightweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/72095/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>