„To byłoby coś. Zemsta za Volka” – Della Maddalena chętny na walkę z Makhachevem jako mistrz

Jack Della Maddalena z chęcią przyjąłby możliwość wyrównania rachunków z Islamem Makhachevem w imieniu rodaka Alexandra Volkanovskiego – i nie wyklucza, że taki scenariusz może się spełnić, jeśli sięgnie po tytuł mistrza UFC wagi półśredniej.

Reprezentant Australii Jack Della Maddalena zawalczy o pas 10 maja podczas gali UFC 315 w Montrealu. Zmierzy się ze stającym do pierwszej obrony tytułu mistrzem Belalem Muhammadem, niepokonanym od 2019 roku i jadącym na fali 11 walk bez porażki.

Islam Makhachev nie ukrywa, że chętnie sięgnąłby po drugi pas mistrzowski, ale nie zamierza walczyć z sojusznikiem ekipy z Dagestanu – Belalem Muhammadem. Inaczej może wyglądać sytuacja, jeśli to Della Maddalena zdobędzie tytuł. Khabib Nurmagomedov już wcześniej zasugerował, że wówczas starcie z Islamem mogłoby dojść do skutku. Australijczyk odniósł się do tego pomysłu w rozmowie z The Grin Reapers:

To byłoby coś. W Perth. To byłaby niezła historia, zemsta za „Volka”. Zobaczymy. Wszystko jest możliwe. Jeśli przejdziemy przez Belala, to myślę, że pojawią się różne możliwości.

Makhachev dwukrotnie bronił pasa wagi lekkiej w starciach z Alexandrem Volkanovskim. Drugi z tych pojedynków zakończył się brutalnym nokautem. „Volk” odzyskał ostatnio pas mistrza, zwakowany przez Ilię Topurię, pokonując Diego Lopesa na UFC 314.

Dla Della Maddaleny Volkanovski pozostaje ikoną australijskiego sportu, nie tylko MMA:

Moim zdaniem – wiadomo, jestem trochę stronniczy – ale to największy sportowiec Australii. Trzeba go tam umieścić. Gdyby nie wygrał tej walki [z Diego Lopesem], to może nie byłoby o czym mówić, ale po tym zwycięstwie trzeba brać go pod uwagę.

Gala UFC 315 odbędzie się 10 maja w Montrealu. Zobaczymy na niej dwie walki mistrzowskie – najpierw o tytuł mistrzyni wagi muszej zmierzą się Valentina Shevchenko i Manon Fiorot, a na koniec o pas dywizji półśredniej zawalczą Belal Muhammad i Jack Della Maddalena.