Oprócz Przemysława Mysiali na sobotniej gali Extreme Brawl w Londynie miał walczyć jeszcze jeden Polak Jacek Toczydłowski (MMA 3-0, 4 w rankingu PL). Niestety naszego zawodnika spotkała bardzo przykra i niespotykana sytuacja. Po tym jak jego przeciwnik został zbadany przez lekarza i dopuszczony do pojedynku, w czasie gdy Jacek już się rozgrzewał Anglik zniknął na chwilę i już się nie pojawił na gali. Razem z nim uciekł inny zawodnik, który miał walczyć tego wieczora z byłym sparingpartnerem Polaka Michaelem Johnsonem. Oczywiście znalezienie zastępstwa w tak krótkim czasie było niemożliwe i Jacek stracił możliwość występu.
Miejmy nadzieję, że naszemu rodakowi uda się w najbliższym czasie zaprezentować swoje umiejętności w angielskiej klatce i przy następnej okazji nic niespodziewanego się nie wydarzy.
mówicie że dwóch kolesi znikneło? czy ktoś sprawdzał w toalecie? wyślijcie ten news do najmana- żeby miał Know How
pewnie polecieli do domu sprawdzić czy aby na pewno lampka w lodówce jest zgaszona
Masakra ale kolesie numer wycieli, no contest czy jak ????????,parodia może wyskoczyli na jednego głębszego 😉
a propos toalety może się zarzasnęli hehe
dazz dobre 🙂
to trzeba zimna woda polac 🙂
to sie nazywa angielska ucieczka 😀
Jak można zniknąć na chwile i już sie nie pojawić??
Po prostu wyjść i nie wrócić 😉
głupia sytuacja dla Jacka, przygotowania do walki itd itp i w ostatniej chwili koleś wyskoczył do salonu Peugeota :/
niepoważne
Po prostu boją się walki z polskimi fighterami i ja im się nie dziwie 🙂
“wyskoczył do salonu Peugeota” ……UPADŁEM 🙂 buhehe