Marian Ziółkowski udowodnił na dzisiejszej gali FEN 13, że jest lepszy od Jacka Krefta. Podopieczny Mirosława Oknińskiego rozprawił się z zawodnikiem Mad Dogs Gdynia w pierwszej rundzie, zmuszając miejscowego do poddania walki.
Pojedynek rozpoczął się bardzo dynamicznie. Obaj fighterzy mocno parli do przodu w efekcie czego starcie znalazło się w klinczu, skąd Kreft bardzo łatwo wyhaczył rywala i starał się atakować z góry. Nie było to jednak łatwe, gdyż Ziółkowski aktywnie pracował z dołu, zagrażając nacierającemu próbami poddań. Po chwili parteru pojedynek wrócił do stójki, lecz Kreft bardzo szybko powtórzył obalenie i batalia znów znalazła się na ziemi. Tam Jacek popełnił błąd i wpadł między nogi Mariana, który nie zamierzał przepuścić nadarzającej się okazji – zapiął duszenie trójkątne i po kilkunastu sekundach walka była zakończona.
Był to trzeci pojedynek obu fighterów. Po raz pierwszy Ziółkowski i Kreft spotkali się w 2013 roku podczas PLMMA 20, wówczas lepszy okazał się Jacek, który zakończył pojedynek balachą z trójkąta. Kilka miesięcy później (PLMMA 27) Marian zrewanżował się i tym razem to on zmusił Krefta do odklepania, tym razem klasycznego trójkąta. Dzisiejsza walka była zwieńczeniem trylogii, która ostatecznie została zapisana na korzyść Ziółkowskiego stosunkiem 2:1.
GRATY MARIANO MORDO KREFT ALBINOS JAK TO KTOS POWIEDZIAŁ HEHE DOBRE IDE SAPC
Marian, jesteś Król! Te szczury z mmarocks teraz muszą Cię awansować w rankingu.
Na końcu zawsze wygrywa PLMMA.
PLMMA PLMMA UFC PLMMA
Ehhh szkoda…no trudno takie jest MMA
Albinos cwaniakował, więc jak to przewrotnie w życiu bywa został sprowadzony na ziemie, to jest siła karmy dzi*ko.
Skandowałeś "wypierdalaj" na hali/przed telewizorem? :crazy:
:applause: