Czołowy rosyjski zawodnik wagi średniej i dwukrotny mistrz świata w bojowym sambo – Vyacheslav Vasilevsky (MMA 15-1) właśnie dołączył do swojego rodaka Alexandra Shlemenko w ramach federacji Bellator Fighting Championships. Podpisując kontrakt z kolejnym Rosjaninem, szef tej organizacji Bjorn Rebney tak skomentował okoliczności pozyskania Vasilevsky’ego:
Osiągnęliśmy ogromny sukces na międzynarodowym rynku nabywania najlepszych zawodników na świecie. Vyacheslav jest światowej klasy fighterem, mieliśmy na niego oko już od dłuższego czasu. Jego osoba będzie mieć wielki wpływ na naszą dywizję średnią.
Z kolei Vasilevsky skromnie w ten sposób podzielił się swoimi wrażeniami:
To wydarzenie otwiera przede mną świat. Jestem bardzo podekscytowany taką możliwością. Czułem się jak gdybym podbił rosyjską scenę MMA i jestem gotowy zmierzyć się z najlepszymi na świecie w Bellatorze. Oni mają paru znakomitych średnich, chciałbym sprawdzić swoje umiejętności w walce z nimi najszybciej jak to tylko możliwe.
Popularny Slava może pochwalić się znakomitą serią czternastu zwycięstw z rzędu. Jedynej porażki w rekordzie doznał w 2008 roku z rąk doskonale znanego polskiej publiczności Daniela Tabery. Ostatnia walka Rosjanina miała miejsce na czerwcowej gali Pro-Fight 6 we Włocławku, gdzie były mistrz M-1 w wadze półciężkiej zdecydowanie wypunktował Roberta Jocza (MMA 19-8, #5 w Rankingu PL). Dużo wcześniej w walce właśnie o ten pas zdemolował innego Polaka – Tomka Narkuna (MMA 5-1, #3 w Rankingu PL), który kompletnie rozbity i po dwóch nokdaunach zrezygnował z kontynuowania pojedynku.
Generalnie okres 2010-2011 to dla tego 23-letniego zawodnika ze wschodu przysłowiowe tłuste lata na scenie MMA. W ubiegłym roku wygrał wszystkie sześć walk, poddając duszeniem zza pleców Xaviera Foupę-Pokama, pokonując przez decyzję solidnego Shamila Tinagadjieva czy przez TKO utalentowanego zawodnika Berserkers Team. W 2011 roku również nie zaznał goryczy porażki, wygrywając wszystkie cztery walki. Mocny zawodnik klubu Sambo-70 miał wrócić po kontuzji na listopadową galę M-1 i zmierzyć się z doświadczonym Mario Mirandą. Do tej walki jednak nie dojdzie. Zapewne kontrakt z Bellatorem pokrzyżował plany rosyjskich promotorów. Pierwszy rywal Rosjanina, jak i data występu za oceanem nie są jeszcze znane. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że jego debiut w klatce amerykańskiej organizacji nastąpi z początkiem 2012 roku.
Myślę że sobie zasłużył na kontrakt z Bellatorem.
napewno to lepsze jak walki w m-1, natomiast drwalowi odpadl potencjalny rywal na mmaa2, jak to kilka osob w innym temacie zestawialo go z vasilevskym. . .
To jak to w końcu jest. Nie mają kasy na Europejczyków a podpisują kolejnych ? Oby tylko Slava walczył częściej niż raz w sezonie.
będzie walczył bo szukają nowych zawodników pod Lombardzia 🙂
@zoom
Myśle, że Drwal wcale nie stracił potencjalnego rywala, ponieważ Bellator nie chce wypuszczać swoich zawodników do KSW. Jeżeli Llorent chce podpisac kontrakt z MMAA to coś jest na rzeczy, że mogą przyjeżdżać do Polski na MMAA.
Sebbeks
Tylko Llorent twierdzi że nie ma już kontraktu z Bellatrorem , a ma kontrakt z KSW które go blokuje i nie może narazie zawalczyć na MMAA
Ale Lloret nie jest jedynym zawodnikiem Bellatora ktory ma kontrakt z MMAA
imo swojego nowego nabytku raczej nie wypuszcza odrazu (jeszcze by przegral), natomiast taki grabowski czy llorent, ktorzy nie dostali walki od roku to zupelnie inna kwestia
Slava będzie najlepszym średnim w Bellatorze zaraz po Lombardzie z realną szansą na zwycięstwo jakieś 20%:)
M.Noonan:
Najwidoczniej po tym jak Viacom kupilo Bellatora kasa sie pojawila, bo to juz czwarty (po Veghu, Vanttinenie i Billsteinie) Europejczyk w ostatnim czasie zatrudniony przez ta organizacje.
Niestety spraw jest niejasna. Rosjanie twierdzą, że mają z nim kontrakt do lutego 2013 roku i proponowali mu walkę 19 listopadaz Mirandą a Wasilewski zasłaniał się kontuzją… Z kolei jego menadżer mówi, że nie ma żadnego kontraktu z M1 ????
Mają się sądzić a Bellator czeka na rozwój wydarzeń