Ponieważ Bellator FC przesunął drugi sezon swoich gal z jesieni na wiosnę przyszłego roku, mistrzowie tej organizacji zaczęli publicznie wyrażać niezadowolenie z tego, że nie mają możliwości walczyć i zarabiać na życie. W tej sytuacji włodarze Bellatora zdecydowali się pozwolić im na występy w innych organizacjach i tak w najbliższym czasie, aż trzech z nich zobaczymy w akcji.

Najlepszy zawodnik z mistrzów Bellatora Eddie Alvarez (MMA 18-2, 3 w rankingu MMARocks) wystąpi w organizacji, w której zdobył międzynarodową sławę w zeszłym roku, czyli Dream. Amerykanin zmierzy się najprawdopodobniej z japońskim karateką Katsunorim Kikuno (MMA 12-1-1) na Dream 12, 25 października w Osace.

Zawodnikiem, który publicznie ustami swojego menadżera zgłaszał największe pretensje wobec Bellatora był Kubańczyk Hector Lombard (MMA 21-2-1). Były zawodnik Pride dostanie szansę walki w swojej drugiej ojczyźnie Australii. Jak informuje MMAWeekly Shango na gali Cage Fighting Championship, 9 października w Queensland zmierzy się z najbardziej znienawidzonym zawodnikiem MMA Kalibem Starnesem (MMA 9-3-1).

Na koniec najbardziej niespodziewany mistrz Bellatora piórkowy Joe Soto (MMA 7-0) wystąpi 8 października na gali Tachi Palace Fights w Lemoore w Kalifornii przeciwko Mike’owi Christensonowi (MMA 4-0). Na razie nie ma informacji gdzie zaczepi się mistrz Bellatora w wadze półśredniej Lyman Good (MMA 10-0).

2 KOMENTARZE

  1. nic kuzwa nie porabiaja, konczy sie im kasa, robili gali co miesiac i bank teraz nie wyda im nastepnego kredytu ))

  2. Alvarez niezadowolony? Przecież puścili go do walki z bullym w MTV 😀
    A Kalib Starnes to ten zawodnik który przewalczył całą walkę na wstecznym jak czołg francuski, dobrze kojarzę? 😛

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.