43-letni Glover Teixeira o potencjalnym powrocie ze sportowej emerytury. „Jeśli dostałbym…”

KSW powinno wzorem tych bredni o Jędrzejczyk, która jest tak zażenowana promocją KSW i Colloseum2 jej kosztem i tym, że Kelner jej nazwiskiem wycierał sobie ryj, że mamy kolejny z nią wywiad z dziś - w którym mówi, że jest ponad KSW kilka poziomów i sportowo i finansowo jako zawodnik.

Powinno KSW zasiać znowu fejk - jak, ze zawalczy Overeem, JJ, Anderson Silva(!), Machida -

CZY POGROMCA BŁACHOWICZA ZAWALCZY Z NARKUNEM NA STADIONIE NARODOWYM?

I klasyk w stylu, ze pracują nad Gloverem jak pracowali nad Overeemem, JJ, Silvą i Machidą.

Anderson Silva, mocny zawodnik, ale myślę że możliwy na Narodowym

Odpowiedz 5 polubień

jak już holmes w artykule @konto_zablokowane wsm czemu larry wrócił po wpierdolu od tysona? Wiem że don zapłacił Larremu dużo kasy za walkę z żelaznym ale czemu wrócił po?

Co do samego artykułu typowa emerytura sportowa :fjedzia:

Tak jak piszesz, do Tysona wyszedł jak usłyszał za ile hajsu.
Dlaczego wrócił po porażce z Mike'm? Nie wiem, ale przypuszczam, ze też chodzi o podjudzenie zranionych ambicji. Holmes miał najlepszy lewy prosty w historii HW, ale potrafił się rozkojarzyć i przyjąć.
Młoda wersja Holmesa z Tysonem skończyłaby podobnie.
Niemniej, on do walki był przygotowany super. Zgubił wiele kilogramów, zachował mobilność, dlatego zaproponowano mu udział w tym cyklu 'wtorkowe walki'.
Gość sobie radził na tyle, że wyszedł za niezły hajs do Mercera i potem do Holyfielda.
Ale jednoznacznej odpowiedzi Ci niestety nie dam, sorki.

Odpowiedz 2 polubień

Tak jak piszesz, do Tysona wyszedł jak usłyszał za ile hajsu.
Dlaczego wrócił po porażce z Mike'm? Nie wiem, ale przypuszczam, ze też chodzi o podjudzenie zranionych ambicji. Holmes miał najlepszy lewy prosty w historii HW, ale potrafił się rozkojarzyć i przyjąć.
Młoda wersja Holmesa z Tysonem skończyłaby podobnie.
Niemniej, on do walki był przygotowany super. Zgubił wiele kilogramów, zachował mobilność, dlatego zaproponowano mu udział w tym cyklu 'wtorkowe walki'.
Gość sobie radził na tyle, że wyszedł za niezły hajs do Mercera i potem do Holyfielda.
Ale jednoznacznej odpowiedzi Ci niestety nie dam, sorki.

akurat uważam że prime larry robi mike'a(ale prawda co prawda, za dużo przebywał z alim i czasami jak swój mentor myślał że jest nie do pokonania)

Odpowiedz 2 polubień

Tak jak piszesz, do Tysona wyszedł jak usłyszał za ile hajsu.
Dlaczego wrócił po porażce z Mike'm? Nie wiem, ale przypuszczam, ze też chodzi o podjudzenie zranionych ambicji. Holmes miał najlepszy lewy prosty w historii HW, ale potrafił się rozkojarzyć i przyjąć.
Młoda wersja Holmesa z Tysonem skończyłaby podobnie.
Niemniej, on do walki był przygotowany super. Zgubił wiele kilogramów, zachował mobilność, dlatego zaproponowano mu udział w tym cyklu 'wtorkowe walki'.
Gość sobie radził na tyle, że wyszedł za niezły hajs do Mercera i potem do Holyfielda.
Ale jednoznacznej odpowiedzi Ci niestety nie dam, sorki.

Ale stare wersje Holmes - Tyson, to Mike nie miałby już czego szukać. Szkoda że nie doszło nigdy do walki Holmes-Foreman, nawet w latach 90.

Odpowiedz polub

Ale stare wersje Holmes - Tyson, to Mike nie miałby już czego szukać.

Stylowo: outside boxer vs dynamiczny swarmujący dzik, premiowany byłby mimo wszystko Mike.
Jak wyżej wspomniałem o zbieraniu ciosów przez Holmesa. Nawet prime Larry, obstawiam, że byłby naruszony.

Szkoda że nie doszło nigdy do walki Holmes-Foreman, nawet w latach 90.

Owszem, emocjonujące. Jednak jebnięcie Foremana też uważam, że mogłoby odwrócić losy pojedynku w rundach 6-10.
Niestety, Holmes przez swoje rozkojarzenia bywał do upolowania, a taki Foreman, nie potrzebował 2 razy się zastanowić :)
Ale owszem, pojedynek z serii 'konieczny dla konesera' :)

Odpowiedz polub

Mam podobne zdanie, chociaż stylowo: outside boxer vs dynamiczny swarmujący dzik, premiowany byłby mimo wszystko Mike.
Jak wyżej wspomniałem o zbieraniu ciosów przez Holmesa. Nawet prime Larry, obstawiam, że byłby naruszony.

Tylko trzeba wziąć pod uwagę że mike nie lubił dobrego jaba(jak każdy pięściarz ale mike miał problemy z jabem) a jak wiemy Holmes nawet prześcignął w tym Muhammada. Plus ta pewność siebie Holmesa mogłaby go zgubić ale tyson nie wszedłby mu do głowy. Wierzę że larry by dostał pewnie hita, ale skoro tą petardę od shaversa przeżył to od mike'a raczej też by przeżył

Owszem, emocjonujące. Jednak jebnięcie Foremana też uważam, że mogłoby odwrócić losy pojedynku w rundach 6-10.
Niestety, Holmes przez swoje rozkojarzenia bywał do upolowania, a taki Foreman, nie potrzebował 2 razy się zastanowić :)
Ale owszem, pojedynek z serii 'konieczny dla konesera' :)

Dla mnie to powtórka rumble in the jungle
Holmes miał jeszcze lepsze warunki niż Ali

Odpowiedz polub