Kilka dni temu Khabib Nurmagomedov zapowiedział, że jednym z dwóch jego kolejnych rywali może być Georges St. Pierre. Kanadyjczyk, legendarny były mistrz dwóch kategorii wagowych UFC, postanowił odpowiedzieć na taką informację.
O potencjalnej super walce pomiędzy byłym mistrzem wagi półśredniej i średniej organizacji UFC, Georgesem St. Pierrem a aktualnym mistrzem kategorii lekkiej, Khabibem Nurmagomedovem mówi się od dawna, ale właśnie teraz temat ponownie ujrzał światło dzienne.
Powodem była wiadomość w mediach społecznościowych od „Dagestańskiego Orła”, który zasugerował, że po październikowej walce z Justinem Gaethje, w kwietniu przyszłego roku zmierzy się St-Pierrem.
GSP który w ostatnią sobotę podczas transmisji gali UFC Vegas 5 zadebiutował w roli analityka dla kanadyjskiego kanału RDS, w trakcie rozmowy zdradził, że walka z Khabibem mogła by go skusić do powrotu z emerytury:
Nadal jestem w dobrej formie, nie dlatego, że zbliża się walka, ale dlatego, że lubię w niej być. Nie jestem oczywiście w odpowiedniej formie do walki. Gdybym miał się bić, musiałbym przejść obóz treningowy. Właśnie dostałem się do Hall of Fame, jestem na emeryturze i jest ok. Jeśli UFC chciałoby mnie o coś zapytać, jeśli miałoby dla mnie ofertę nie do odrzucenia, niech zadzwoni. Oni wiedzą gdzie mnie znaleźć.
Warto przypomnieć, że gdy jeszcze rok temu również sporo mówiło się o walce Khabiba z Georgesem St. Pierrem. Dana White, nie chciał jednak tego starcia, bo obawiał się, że GSP po ewentualnym zwycięstwie ponownie wróci na emeryturę. Teraz jednak szef UFC zapytany o taką walkę powiedział „tak”.
Tak. Khabib jest świetnym człowiekiem, świetnym zawodnikiem dla UFC i dla całego sportu. Bardzo go lubię, a to miałaby być ostatnia walka w jego karierze. Zrobiłbym dla niego wszystko.
Nurmagomedov jest niepokonany od dwudziestu ośmiu walk z czego dwanaście stoczył w organizacji UFC. Jeden z najlepszych zawodników w historii MMA ostatni walczył na gali UFC 242 w Abu Zabi gdzie zdominował i poddał w trzeciej rundzie tymczasowego mistrza wagi lekkiej Dustina Poiriera. We wcześniejszej walce, w pierwszej obronie mistrzowskiego tytułu zmierzył się w hitowym pojedynku z Conorem McGregorem, którego pokonał w czwartej rundzie przez poddanie.
Georges St. Pierre walczył w zawodowym MMA od roku 2002. W roku 2006 wywalczył pas mistrzowski wagi półśredniej UFC, który stracił w następnym boju. Przy drugim podejściu do mistrzostwa poszło mu już jednak znacznie lepiej, nie tylko zdobył pas, ale też obronił go dziewięć razy i odszedł na emeryturę. Cztery lata później powrócił do klatki na jedną walkę. Pokonał Michaela Bispinga i wywalczył w ten sposób pas mistrzowski wagi średniej.