O potencjalnej walce pomiędzy Khabibem Nurmagomedovem (MMA 28-0) i Georgesem St. Pierrem (MMA 26-2) mówiło się wielokrotnie. Obaj zawodnicy wielokrotnie też wyrażali chęć takiego starcia. Ostatecznie jednak nigdy do tego pojedynku nie doszło.
W audycji MMA Trufan Georges St. Pierre powiedział, dlaczego to właśnie na starciu z Khabibem zależało mu pod koniec sportowej kariery w MMA.
Walka z Khabibem była dla mnie ekscytującym wyzwaniem. Zawodnicy nie myślą jak normalni ludzie. Zawodnicy zawsze chcą walczyć z przeciwnikami, którzy wydają się być niezwyciężeni. Z rywalami, którzy wydają się być perfekcyjnymi, niepokonanymi wojownikami.
GSP dodał też, że starcie z Nurmagomedovem nie byłoby walką dla pieniędzy.
Khabib ma w sobie tę aurę. To natomiast oznacza, że jeśli bym go pokonał, zrobiłbym to jako pierwszy. Tu nie chodzi o pieniądze. Oczywiście pieniądze cały czas są, ale sprawa ich nie dotyczy. Tu chodzi o chwałę, o osiągnięcia i zapisanie się na zawsze w historii, o zrobienie tego dla samego siebie.
Georges St. Pierre walczył w zawodowym MMA od roku 2002. W roku 2006 wywalczył pas mistrzowski wagi półśredniej UFC, który stracił w następnym boju. Przy drugim podejściu do mistrzostwa poszło mu już jednak znacznie lepiej, nie tylko zdobył pas, ale też obronił go dziewięć razy i odszedł na emeryturę. Cztery lata później powrócił do klatki na jedną walkę. Pokonał Michaela Bispinga i wywalczył w ten sposób pas mistrzowski wagi średniej.